Początek procesu Rosjanina oskarżonego o zabójstwo szefa olsztyńskiej mafii
Przed olsztyńskim sądem okręgowym rozpoczął się we wtorek proces Rosjanina, który odpowiada za zabójstwo domniemanego szefa olsztyńskiej mafii. To już drugi proces Jurija F. w tej sprawie; w pierwszym, 12 lat temu, został on uniewinniony. Grozi mu dożywotnie więzienie.
Jurij F. został uniewinniony w 2001 roku, jednak sąd apelacyjny uchylił wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpoznania. Ponowny proces jednak się nie odbył, gdyż oskarżony nie stawił się w sądzie - po uniewinniającym wyroku opuścił Polskę i przez kilkanaście lat był poszukiwany. W maju tego roku został zatrzymany na Litwie i w drodze ekstradycji przewieziony do Polski.
Jurij F. jest oskarżony o to, że w nocy z 21 na 22 sierpnia 1999 roku w olsztyńskiej dzielnicy Zatorze serią z karabinu maszynowego zabił Andrzej R., ps. Orzełek. Ten wraz ze swym bratem bliźniakiem byli uznawani za pionierów zorganizowanej przestępczości w Olsztynie, m.in. założyli jeden z pierwszych w mieście domów publicznych. Zabójstwo z użyciem broni było według prokuratury drugą próbą pozbawienia "Orzełka" życia. Wcześniej - według oskarżyciela publicznego - Jurij F. usiłował zabić Andrzej R., podkładając w koszu na śmieci 1,5 kilogramowy ładunek trotylu, wypełniony nakrętkami; do eksplozji jednak nie doszło.
54-letni Jurij F. przed sądem nie przyznał się do zarzucanych czynów, odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania prokuratora i sądu. Powiedział jedynie, że od kilku lat mieszka w Kaliningradzie, gdzie przed zatrzymaniem pracował w tamtejszym ośrodku pomocy społecznej. Sąd odczytał więc jego wyjaśnienia złożone kilka godzin po zatrzymaniu w 1999 roku oraz złożone w trakcie pierwszego procesu przed olsztyńskim sądem.
Jurij F. mówił wówczas, że nie wie, dlaczego został zatrzymany. Utrzymywał, że w Olsztynie był po raz pierwszy i wracał z dyskoteki na dworzec, by odjechać do swego domu w Gdańsku. Skarżył się także na złe traktowanie przez policjantów na komisariacie.
We wtorek sąd wyznaczył kolejne rozprawy na 30 września oraz 15 i 22 października; zaplanowano wówczas przesłuchania świadków. Ze statusu oskarżycieli posiłkowych zrezygnowali we wtorek rodzice zamordowanego Andrzeja R.
12 lat temu sąd uniewinnił Rosjanina, gdyż nie zdołał przesłuchać świadka incognito. Zabójstwo Andrzeja R. miała widzieć kobieta pracująca w jego agencji towarzyskiej i to na jej zeznaniach prokuratura oparła akt oskarżenia. Ponieważ wzywana kilkukrotnie do sądu podczas pierwszego procesu nie stawiała się i próby doprowadzenia jej przez policję się nie powiodły, odczytano wówczas jej zeznania. Sąd ocenił jednak te dowody za niewystarczające, by skazać Rosjanina za zabójstwo.
Według informacji policji Jurij F. już w latach 80. był znany rosyjskiej milicji; był karany jako szef grupy przestępczej zajmującej się zabójstwami, wymuszeniami haraczy, porwaniami dla okupu. Miał opinię tak zwanego "cyngla" - płatnego zabójcy. (PAP)