Szydło po szczycie w Bratysławie: rozpoczęliśmy proces reformy UE
Na spotkaniu "27" w Bratysławie rozpoczęliśmy proces reformy UE, na tym zależało Polsce - oświadczyła w piątek premier Beata Szydło. Podkreśliła, że Unia nie może bać się odważnych reform, a kwestia zmiany traktatu europejskiego nie może być tematem tabu.
Na konferencji prasowej po spotkaniu premier powiedziała też, że wydaje się, iż obecnie akceptowalny jest w UE "elastyczny" model przyjmowania migrantów oparty na zasadzie dobrowolności. Koncepcję "elastycznej solidarności" zaproponowała we wspólnym stanowisku Grupa Wyszehradzka.
"Wyjeżdżam z tego szczytu z satysfakcją. Udało się uzgodnić to, na czym zależało Polsce, na rozpoczęciu procesu reform. Zależało nam na tym, by nie zakończyć tego spotkania tylko na rozmowie, lecz na ustaleniu agendy politycznej, która w następnych miesiącach będzie realizowana przez UE" - podkreśliła Szydło.
Według niej nieformalny szczyt w Bratysławie to dopiero pierwszy krok. Premier zaznaczyła, że Polska będzie konsekwentnie przypominać o potrzebie reform i monitorować ten proces.
Jak relacjonowała, Grupa Wyszehradzka (V4) pod polską prezydencją przedstawiła spójny dokument z propozycjami wyjścia Unii z kryzysu. W jej ocenie wspólne stanowisko V4 jest dowodem solidarności Polski, Czech, Słowacji i Węgier pomimo różnic, które niekiedy dzielą te kraje.
Jak mówiła, V4 zaproponowała nowe porozumienie w sprawie migracji koncentrujące się na pomocy humanitarnej, ochronie granic zewnętrznych i współpracy z krajami trzecimi.
Według premier podczas piątkowych rozmów "padało bardzo jednoznacznie, że trzeba porozumienie z Turcją realizować" oraz że "trzeba pomóc Bułgarii". "W tej chwili jest taka wola, by wzmacniać Bułgarię. Polska już wysłała do Bułgarii 30 pograniczników i jesteśmy gotowi na dalszą pomoc" - poinformowała.
Drugim obszarem, który Grupa Wyszehradzka wskazywała jako kluczowy, było podjęcie działań podnoszących bezpieczeństwo w obliczu ostatnich ataków terrorystycznych.
Trzecia kwestia to zachowanie wspólnego rynku. "Dzięki zdecydowanej postawie Polski udało się wyeliminować wszelkie zapisy, które prowadziłyby do ograniczenia swobodnego przepływu osób" - mówiła.
Premier dodała, że podczas rozmów podkreślała zdecydowane stanowisko Polski mówiące o tym, że Unia w procesie reform nie powinna bać się odważnych decyzji. "Na początku tego procesu nie powinno być żadnego tematu tabu. Trzeba mieć odwagę rozmawiać o tym wszystkim, co jest problemem UE, i zastanawiać się nad różnymi rozwiązaniami, w tym również nie może być tematem tabu rozmowa na temat traktatu europejskiego" - zaznaczyła.
Premier podkreśliła także, że podczas spotkania mowa była też o wyrażonej we wspólnym stanowisku Grupy Wyszehradzkiej potrzebie wzmocnienia parlamentów narodowych.
Pytana o propozycję utworzenia wspólnych sił zbrojnych Szydło mówiła, że ten postulat jest różnie rozumiany. "Niektórzy politycy mówią wprost o powstaniu armii europejskiej, niektórzy mówią o wzmocnieniu bezpieczeństwa. My podkreślamy, że jest to temat, który trzeba podjąć, ale stawiamy jeden warunek: ta rozmowa nie może pomijać i odchodzić od celów, które mamy założone jako członkowie NATO, od tych celów, które zostały wydyskutowane m.in. na szczycie NATO w Warszawie" - zaznaczyła.
Z Bratysławy Magdalena Cedro (PAP)