UE naciska na hamulec ws. liberalizacji wizowej
UE będzie mogła szybciej i łatwiej zawiesić ruch bezwizowy z państwem trzecim w przypadku nadużyć albo ze względów bezpieczeństwa. Porozumienie w tej sprawie wypracowali w piątek w Brukseli ministrowie spraw wewnętrznych państw unijnych.
Zmiana zasad dotyczących możliwości zawieszenia ruchu bezwizowego między UE a państwami trzecimi jest konsekwencją obaw niektórych państw unijnych przed planowanym zniesieniem wiz dla obywateli Turcji, ale także Ukrainy, Gruzji i Kosowa.
W piątek propozycje objęcia ruchem bezwizowym tych czterech państw, zamieszkanych razem przez około 125 mln ludzi, znalazły się na stole obrad ministrów spraw wewnętrznych w Brukseli. Nie podjęto jednak decyzji otwierających drogę do zniesienia wiz, ale za to wzmocniono tzw. hamulec bezpieczeństwa, który umożliwi łatwiejsze zawieszanie porozumień o ruchu bezwizowym.
"Liberalizacja wizowa przynosi wielkie korzyści zarówno UE, jak i krajom trzecim. Potrzebujemy jednak hamulca bezpieczeństwa dla wszystkich krajów objętych ruchem bezwizowym, aby zapewnić, że nie będzie on nadużywany" - powiedział holenderski minister ds. migracji Klaas Dijkhoff, który przewodniczył piątkowym obradom.
Poinformował, że rozszerzony zostanie katalog okoliczności uzasadniających zawieszenie ruchu bezwizowego. Będzie to możliwe np. w sytuacji pogorszenia współpracy z krajem trzecim w dziedzinie readmisji oraz poważnego ryzyka dla porządku publicznego albo bezpieczeństwa wewnętrznego. W praktyce pretekstem do wniosku o zawieszenie ruchu bezwizowego mógłby być znaczący wzrost liczby azylantów z danego kraju trzeciego.
Uproszczona zostanie procedura oceny, czy zachodzą okoliczności uzasadniające zawieszenie ruchu bezwizowego. Decyzję w tej sprawie podejmować będzie Komisja Europejska po notyfikacji kraju członkowskiego. Jednorazowo możliwe będzie zawieszenie porozumienia o ruchu bezwizowym na sześć miesięcy.
KE ma też na bieżąco monitorować, czy kraje objęte ruchem bezwizowym wypełniają wszystkie zobowiązania wynikające z porozumień o liberalizacji.
Przyjęcie nowych przepisów wymaga jeszcze negocjacji z Parlamentem Europejskim i jego zgody. Jednak dyplomaci oczekują, iż przebiegnie to dość szybko, tak by "hamulec bezpieczeństwa" obowiązywał już gdy UE podejmie decyzje o zniesieniu wiz dla obywateli Turcji, Ukrainy, Gruzji i Kosowa. Za przyjęciem wzmocnionego "hamulca bezpieczeństwa" opowiada się największa frakcja w PE, chadecka Europejska Partia Ludowa.
Najwięcej obaw budzi planowana liberalizacja wizowa dla Turków. To jedno z ustępstw, jakie wynegocjowała Ankara w zamian za współpracę w rozwiązywaniu kryzysu migracyjnego. Zgodnie z przyjętym w marcu porozumieniem Turcja przyjmuje z powrotem wszystkich nielegalnych imigrantów, którzy przedostają się na greckie wyspy, a UE ma przesiedlać do siebie syryjskich uchodźców bezpośrednio z obozów w Turcji. Pierwsze tygodnie realizacji porozumienia pokazały, że jest ono skuteczne, bo na greckie wyspy przybywa zaledwie kilkudziesięciu nielegalnych imigrantów dziennie.
Według Komisji Europejskiej Turcja spełniła większość z 72 kryteriów zniesienia wiz; pozostało jedynie pięć warunków. Jednym z nich jest zmiana tureckiej ustawy antyterrorystycznej, a konkretnie zawężenie obowiązującej w tureckim prawie definicji terroryzmu, która - zdaniem obrońców praw człowieka - jest na tyle szeroka, że daje władzom pretekst do ścigania dysydentów politycznych i dziennikarzy. Turcja oświadczyła, że nie zmieni tej ustawy pod naciskiem UE, tym bardziej że zmaga się z poważnym zagrożeniem ze strony terrorystów.
Zdaniem dyplomatów dotrzymanie czerwcowego terminu decyzji o liberalizacji wizowej między UE a Turcją nie jest prawdopodobne. To także konsekwencja stanowiska Parlamentu Europejskiego, który zamroził dyskusje w tej sprawie do czasu spełnienia przez Ankarę wszystkich kryteriów. Unijne źródła uważają, że najbardziej prawdopodobne jest, że decyzja zapadnie dopiero jesienią.
"Niczego nie spowalniamy. Jeżeli ktoś mówi, że chce liberalizacji wizowej, to niech osiągnie ten cel, spełniając wszystkie kryteria" - powiedział w piątek minister Dijkhoff.
Tematem piątkowego spotkania szefów MSW były też przygotowania do utworzenia wspólnej straży granicznej i przybrzeżnej, a także stan realizacji porozumienia UE-Turcja w sprawie zahamowania migracji.
Polskę na spotkaniu reprezentował sekretarz stanu w MSWiA Jakub Skiba. Według komunikatu polskiego ministerstwa w ramach współpracy UE–Turcja Polska, zgodnie ze swoimi wcześniejszymi deklaracjami, jest gotowa do zapewnienia dalszego wsparcia finansowego na rzecz Turcji oraz wsparcia Grecji poprzez oddelegowanie do 60 funkcjonariuszy Straży Granicznej, 40 funkcjonariuszy policji oraz 20 pracowników Urzędu ds. Cudzoziemców.
Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)