W Brukseli rozpoczęło się spotkanie szefów dyplomacji NATO
Przyjęcie do Sojuszu Czarnogóry, relacje z Rosją oraz zapewnianie stabilności na południe i południowy wschód od granic NATO – to tematy dwudniowego spotkania szefów MSZ państw Sojuszu, które rozpoczęło się w czwartek w kwaterze głównej w Brukseli.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział przed obradami, że ministrowie zajmą się kluczowymi kwestiami bezpieczeństwa i przygotowaniami do szczytu Sojuszu w Warszawie 8 i 9 lipca. Jest to ostatnie tego typu spotykanie przed szczytem; w czerwcu natomiast spotkają się ministrowie obrony NATO.
"Wierzę, że to będzie bardzo ważne spotkanie nie tylko dlatego, że to ostatnie spotkanie ministrów spraw zagranicznych przed szczytem w Warszawie w lipcu. Zamierzamy zająć się wszystkimi głównymi sprawami, które zostaną poruszone w Warszawie. To spotkanie stanowi ważne przygotowanie do szczytu" - powiedział dziennikarzom Stoltenberg.
Pierwsza sesja będzie poświęcona Czarnogórze. Jej premier Milo Djukanović oraz ministrowie z państw NATO podpiszą protokół o przystąpieniu Czarnogóry do Sojuszu. Po jego ratyfikacji przez 28 obecnych państw NATO ta była jugosłowiańska republika stanie się kolejnym członkiem Sojuszu. Do tego czasu we wszystkich natowskich spotkaniach Czarnogóra będzie miała status obserwatora lub państwa zaproszonego.
Według polskiego MSZ podpisanie protokołu z Czarnogórą będzie podkreśleniem aktualności polityki otwartych drzwi do NATO, co z kolei ma być jednym z głównych przesłań spotkania ministrów. Stoltenberg oraz przedstawiciel USA przy NATO Douglas Lute mówili w środę, że rozszerzenie NATO o Czarnogórę potwierdza, iż drzwi do NATO są otwarte. Obaj nazwali to wydarzenie historycznym.
Decyzja o zaproszeniu Czarnogóry do Sojuszu zapadła na spotkaniu szefów MSZ w grudniu 2015 r.
Wieczorem, podczas roboczej kolacji, tematem rozmów ma być Rosja i wschodnie sąsiedztwo NATO. Zapowiadając ten punkt, Stoltenberg poinformował w środę, że – w następstwie podjętej w lutym decyzji o wzmocnieniu obecności wojskowej Sojuszu na jego wschodniej flance, czyli m.in. w Polsce – wojskowi planiści zaproponowali rozmieszczenie kilku batalionów (po kilkuset żołnierzy) w różnych krajach regionu. Sekretarz generalny podkreślił, że wciąż nie zapadła ostateczna decyzja dotycząca m.in. wielkości tych sił ani państw, do których miałyby one trafić, ale powiedział, że chodzi m.in. o kraje bałtyckie. Polskie MON podało we wtorek, że podjęło decyzję o wydzieleniu w 2016 r. do państw bałtyckich kompanii zmechanizowanej.
W lutym USA zapowiedziały, że w 2017 r. przeznaczą 3,4 mld dolarów na wzmocnienie wojskowej obecności w Europie Środkowo-Wschodniej. Jak donosiła prasa, ma to doprowadzić do tego, że USA będą utrzymywały w regionie siły stanowiące ekwiwalent brygady pancernej. Według szefa MON Antoniego Macierewicza trwają negocjacje z pozostałymi członkami Sojuszu w sprawie rozmieszczenia w naszej części Europy kolejnej, międzynarodowej brygady.
Zdaniem Stoltenberga muszą być to siły międzynarodowe, bo będzie to jasny sygnał, że atak na jednego sojusznika będzie atakiem na wszystkich. Jednocześnie sekretarz generalny NATO ocenił, że wszystkie kroki podejmowane przez Sojusz mają charakter defensywny, są proporcjonalne i w pełni zgodne z jego zobowiązaniami międzynarodowymi, w tym Aktem Stanowiącym NATO-Rosja z 1997 r., który mówi, że w państwach członkowskich z Europy Środkowo-Wschodniej nie będzie znaczących sił.
Pomiędzy sesjami o Czarnogórze i Rosji odbędzie się dyskusja poświęcona zagadnieniu, które Stoltenberg nazwał "projekcją stabilności państw w sąsiedztwie NATO", szczególnie na południe i południowy wschód od jego granic.
Sekretarz generalny wymienił w tym kontekście wsparcie dla Iraku. NATO szkoli obecnie irackich oficerów w Jordanii. Rząd w Bagdadzie zwrócił się o rozszerzenie tej misji o terytorium Iraku i – jak zapowiedział Stoltenberg – NATO rozważy tę prośbę.
Ministrowie mają także rozważyć, co Sojusz – we współpracy z UE – może zrobić dla zwalczania nielegalnej imigracji i handlu ludźmi w centralnej części Morza Śródziemnego. Na Morzu Egejskim, gdzie już działają okręty NATO, liczba migrantów spadła w kwietniu o 90 proc. w porównaniu z marcem. Dyskusja może dotyczyć także Libii.
Polskiej delegacji podczas obrad będzie przewodniczył szef MSZ Witold Waszczykowski. Jak podało biuro rzecznika tego resortu, minister ma zaplanowane także spotkania dwustronne.
W piątek, drugiego dnia obrad, ministrowie mają rozmawiać o współpracy NATO-UE oraz o wsparciu dla Afganistanu.
Z Brukseli Rafał Lesiecki (PAP)