Zakończył się 19. Przystanek Woodstock
W nocy z soboty na niedzielę w Kostrzynie nad Odrą zakończył się 19. Przystanek Woodstock. Impreza zgromadziła 450 tys. ludzi, a na scenach zagrało ponad 70 zespołów.
Największy w Polsce i jeden z największych w Europie festiwali rockowych trwał od 1 do 3 sierpnia. Przez te trzy dni woodstockowe pole tętniło życiem przez całą dobę.
Ostatniego dnia Przystanku Woodstock na scenie zaprezentowali się m.in.: Kaiser Chiefs, Kiril Dżajkovski, Hunter oraz Soja. Jednak serca publiczności skradł Kabanos. Zeszłoroczny zwycięzca Złotego Bączka małej sceny na zakończenie swego występu rzucił się w tłum ludzi i niesiony na rękach koncertował dalej.
W sobotę gośćmi Akademii Sztuk Przepięknych byli prof. Lew Starowicz i Grzegorz Miecugow. W ASP miał wystąpić również Emir Kusturica, jednak w ostatniej chwili odwołał swoje spotkanie. Urodzonego w byłej Jugosławii muzyka zastąpił Bogusław Wołoszański, który wygłosił ciekawy wykład o wkładzie Polski w historię Europy.
Niemal tradycją Woodstocku stały się coroczne próby bicia rekordów Guinessa. Podczas 19. Edycji festiwalu odbyły się dwie takie próby, obie zakończone sukcesem. Pierwsza z nich dotyczyła największej liczby ludzi równocześnie grających na bębnie. W tym celu stworzono ogromny bęben, którego średnica przekraczała 10 m. O wyznaczonej porze przy stawiło się przy nim 263 osób, które w rytm "We Will Rock You" uderzały pałeczkami w instrument. Drugi z rekordów polegał na ułożeniu najdłuższej linii z papierowych wiatraczków. Woodstockowicze bez najmniejszych problemów stworzyli rekordowy wężyk.
Woodstock to nie tylko zabawa, ale również nauka. Poza wykładami w ASP odbyły się liczne akcję promujące ekologiczny styl życia. Dzięki temu powstał "Największy Woodstokowicz", ułożony z prawie 5 tys. skrzynek po piwie. Niespełna 20-metrowy ludzik został zbudowany dzięki uczestnikom festiwalu, którzy oddając puste puszki i kubki po piwie otrzymywali talon-cegiełkę na skrzynkę po piwie, która była materiałem budulcowym. "Szacujemy, że w ciągu dwóch pierwszych dni wysprzątaliśmy ponad 3 tony opakowań. Dokładne wyliczenia poznamy w poniedziałek, ale wiemy, że zainteresowanie akcją było ogromne, co potwierdza wzrost świadomości ekologicznej wśród publiczności Przystanku Woodstock" - powiedziała Jagoda Jastrzębska z firmy Carlsberg Polska.
Impreza zakończyła się w nocy z soboty na niedzielę tuż przed godz. 3. Jak zawsze Jerzy Owsiak ze sceny dziękował wszystkim uczestnikom oraz osobom tworzącym to niezwykłe wydarzenie. "To jest piękny festiwal, nikt nie robi takiego na świecie. To my Polacy w końcu robimy coś najlepszego na świecie. Bądźcie z siebie dumni. Wielkie dzięki!" - mówił.
Na Przystanku Woodstock było w sumie bezpiecznie. Co prawda zdarzały się pojedyncze przypadki kradzieży, posiadania narkotyków czy prowadzenia auta pod wpływem alkoholu - jednak w ocenie organizatorów i służb porządkowych - były to sytuacje odosobnione. Jedynym z nielicznych przykrych momentów festiwalu była napaść młodego mężczyzny na prowadzącego w ASP program "Szkło kontaktowe" Miecugowa.
Na trzech scenach wystąpiło ponad 70 zespołów z kraju i ze świata. Największymi gwiazdami tegorocznego Przystanku byli: Anthrax, Kaiser Chiefs, Kamil Bednarek, Big Cyc, Ugly Kid Joe, Maria Peszek, Enter Shikari oraz Kiril Dżajkovski. Bardzo ciekawy był również występ Goorala z Zespołem Pieśni i Tańca Mazowsze. (PAP)