Cypryjskie media: porywacz wyrzucił z samolotu list do byłej żony
Porywacz egipskiego samolotu, który wylądował na Cyprze, pozwolił opuścić pokład kobietom i dzieciom. Niektórzy wychodzą teraz z samolotu - podała agencja Associated Press. Cypryjska telewizja publiczna twierdzi, że uwolniono egipskich pasażerów.
Nie jest jasne, ilu jest porywaczy. Wcześniej agencje pisały o jednym.
Linie lotnicze EgyptAir poinformowały, że wynegocjowały z porywaczem samolotu, który wylądował we wtorek na Cyprze, wypuszczenie wszystkich pasażerów oprócz pięciorga obcokrajowców i członków załogi.
Trzy źródła w siłach bezpieczeństwa na lotnisku w Aleksandrii (Egipt), skąd wyleciała maszyna, powiedziały agencji Reutera, że wśród pasażerów jest 8 Brytyjczyków i 10 Amerykanów.
Mężczyzna, który porwał we wtorek samolot linii EgyptAir i zmusił załogę do lądowania w cypryjskiej Larnace, wyrzucił na płytę lotniska list napisany po arabsku i polecił, by dostarczono go jego byłej żonie, przebywającej na Cyprze - podały miejscowe media.
Wcześniej brytyjska telewizja Sky News poinformowała, powołując się na cypryjską prasę, że mężczyzna poprosił o azyl polityczny i przydzielenie mu tłumacza.(PAP)