W Genewie rozpoczęły się rozmowy pokojowe ws. Syrii
Pośrednie rozmowy w sprawie zakończenia blisko pięcioletniej wojny w Syrii rozpoczęły się w piątek w Genewie bez udziału głównego ugrupowania opozycyjnego. To pierwsza taka inicjatywa od 2014 roku, gdy załamały się poprzednie dwie rundy negocjacji.
Plan specjalnego wysłannika ONZ do Syrii Staffana de Mistury przewiduje, że na początku będzie on prowadził rozmowy osobno ze stronami konfliktu, by w ten sposób przygotować grunt pod bezpośrednie negocjacje.
Rzeczniczka de Mistury przekazała w piątek, że wysłannik najpierw spotka się z syryjską delegacją rządową, na której czele stoi ambasador Syrii przy ONZ Baszar Dżaafari. Następnie miał spotkać się z przedstawicielami organizacji obywatelskich oraz syryjskiej opozycji. Według źródeł, na które powołuje się agencja dpa, chodzi o osoby spoza głównego ugrupowania opozycyjnego, Wysokiego Komitetu Negocjacyjnego (skrót nazwy angielskiej HNC).
Trwają spory o to, które opozycyjne ugrupowania powinny pojawić się w Genewie. HNC krytykowane jest za włączenie w swoje szeregi islamistycznej organizacji Dżaisz al-Islam, która kontroluje rozległe tereny wokół Damaszku, a przez rząd syryjski i jego sojuszniczkę Rosję jest uważana za ugrupowanie terrorystyczne.
Popierane przez Zachód, Turcję i Arabię Saudyjską HNC zapowiedziało, że nie weźmie udziału w rozmowach w Genewie, dopóki siły rządowe nie zniosą blokady terenów będących pod kontrolą rebeliantów, a rosyjskie lotnictwo nie wstrzyma nalotów na cele opozycji. Przekazało również, że nadal czeka na oficjalną odpowiedź ONZ na zgłoszoną listę postulatów.
Bojkot opozycji to cios dla wysiłków ONZ zmierzających do zakończenia trwającej od 2011 roku wojny - zauważa agencja AP.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział w piątek, że umiarkowanej syryjskiej opozycji trudno będzie uczestniczyć w rozmowach pokojowych, dopóki rosyjskie lotnictwo atakuje w Syrii jej bojowników. Z kolei rosyjskie MSZ oświadczyło, że nie do przyjęcia jest udział w genewskich rozmowach islamistycznych ugrupowań Dżaisz al-Islam i Ahrar al-Szam.
Część środowisk opozycyjnych zapowiedziała w środę, że nie wezmą udziału w rozmowach w Genewie, jeśli nie zostaną na nie zaproszeni dwaj przywódcy kurdyjscy - Saleh Muslim i Ilham Ahmed. Muslim, współprzewodniczący kontrolującej znaczne obszary północnej Syrii kurdyjskiej Partii Unii Demokratycznej (PYD), poinformował we wtorek, że nie otrzymał zaproszenia do Genewy i nic mu nie wiadomo, by jakimkolwiek przedstawicielom Kurdów zaproponowano przybycie tam.
Syryjska arabska opozycja sunnicka uważa, że PYD, która walczy z Państwem Islamskim i korzysta z pomocy wojskowej USA, powinna uczestniczyć w genewskich rozmowach. Sprzeciwia się temu Turcja, traktująca PYD jako ugrupowanie terrorystyczne.
Szacuje się, że w konflikcie zbrojnym w Syrii zginęło dotychczas ponad 250 tys. ludzi; miliony musiały opuścić swe domy, a setki tysięcy uciekły do Europy.(PAP)