Schetyna nowym szefem PO: aby zwyciężać, musimy odbudować zaufanie
Nowo wybrany przewodniczący PO Grzegorz Schetyna mówił we wtorek, że Platforma musi odbudować zaufanie Polaków. Zapowiedział, że jego partia będzie "twardą opozycją". Lider PO uważa, że podczas ostatnich wyborów Polacy zostali oszukani przez PiS.
We wtorek ogłoszono wynik wyborów w PO. Schetyna był jedynym kandydatem ubiegającym się o stanowisko szefa PO.
"Chcemy znowu zwyciężać z tymi, którzy niweczą zaufanie Polaków w lepszą przyszłość, próbują zawrócić naszą ojczyznę z europejskiej drogi, z rozwoju gospodarczego, budowania społeczeństwa obywatelskiego, ze ścieżki europejskiej. Są tacy ludzie. Oni dzisiaj w Polsce rządzą" - mówił Schetyna tuż po ogłoszeniu, iż został wybrany nowym szefem PO. Schetyna podkreślił, że członkowie PO zrobią wszystko, by odbudować zaufanie do tej partii. "Byśmy znowu byli gotowi do wygrywania wyborów" - zaznaczył. "Bo to dzięki zaufaniu wszystko osiągnęliśmy, i tak naprawdę Polska wszystko osiągnęła" - mówił.
Wspomniał zdjęcie napisu na murze - jak mówił z 1982 lub 1983 roku: "lepsze jutro było wczoraj". "To był stan wojenny i wtedy myśleliśmy: +co to może oznaczać?+. Dziś wiemy, że to było hasło ponadczasowe" - dodał. "Gdyby każdy mógł zabrać głos, potwierdziłby, że to zdarzyło się 25 października jest podróżą Polaków, jest zbiorowym, wyborczym oszustwem, którego dokonał PiS. Ludzie zostali oszukani" - zaznaczył lider PO.
Schetyna ocenił, że Polacy chcieli wybrać lepszą Platformę, a wybrali gorszy PiS. "Obiecano Budapeszt - to była teza, którą przywoływał prezes Jarosław Kaczyński - dziś nie Budapeszt jest wzorem, ale idziemy w kierunku Aten. Taka będzie droga rządu PiS-u, który skłóca nas z UE, odwraca nas bokiem, a za chwilę tyłem do Unii Europejskiej. A jeżeli staniemy tyłem do UE, to staniemy twarzą do Rosji" - podkreślił. Schetyna ocenił, że taka jest przyszłość obecnego rządu i jego polityki zagranicznej.
"Okazuje się, że Polska nie jest już w ruinie, że jest przygotowana do największych wyzwań. (...) Czyja to zasługa, czy trzech miesięcy rządów PiS, czy ośmiu lat rządów PO i PSL?" - pytał polityk PO. Zaznaczył, że trzeba powtarzać, że nieodpowiedzialne obietnice wyborcze bez pokrycia niszczą zaufanie człowieka do człowieka, obywatela do państwa, do instytucji państwa, polityków i polityki w ogóle. "PiS w sposób systemowy zabrał zaufanie. Polacy polityce, politykom nie ufają, ponad 50 proc. nie było na wyborach" - argumentował.
Schetyna zapowiedział, że krok po kroku PO będzie szła drogą wzmacniania, odświeżania i odbudowania partii. "Musimy znów wrócić do ludzi, do powiatów, do gmin, być między ludźmi, rozwiązywać ich problemy, potrafić ich słuchać" - powiedział. "Musimy spotkać się znowu z tymi, którzy czasami zostali z boku, przestali ufać. Dziś musimy odbudować do nas ich zaufanie. To jest klucz do sukcesu" - powiedział szef PO. Przekonywał, że nowa PO jest potrzebna Polsce, Polakom, Europie. "Chcą, byśmy znowu mieli wpływ na politykę europejską, na politykę zagraniczną" - mówił.
"To będzie długi marsz" - podkreślił jednak, przypominając kalendarz wyborczy: wybory samorządowe w 2018 r. "jeżeli nie szybciej", a za 3,5 roku wybory parlamentarne, "jeżeli nie szybciej" - zaznaczył. Dodał, że PO nie może być zakładnikiem "narracji o ruinie". "Nie możemy się tego wstydzić, że rząd Ewy Kopacz, a wcześniej Donalda Tuska przeprowadził najlepsze, największe i najbardziej sensowne rzeczy w tych ostatnich ośmiu latach" - podkreślił. Przekonywał, że PO musi mówić o jednocyfrowej inflacji, rozwoju gospodarczym, setkach tysięcy nowych miejsc pracy, inwestorach, pozycji Polski.
Zapowiedział obronę Polski samorządowej, która - jego zdaniem - będzie obiektem ataku ze strony PiS, który "będzie chciał wszystko centralizować, zabierać, mieć w jednych rękach, niestety osoby, która od pewnego czasu siedzi na tylnym siedzeniu, na Żoliborzu".
"Będziemy twardą opozycją" - podkreślił. Schetyna zapowiedział powołanie gabinetu cieni do końca września i ok. 400 klubów obywatelskich, których kongres odbędzie się 3 maja w Warszawie. Latem ma się odbyć z kolei kongres programowy PO, a za jego organizację ma odpowiadać Tomasz Siemoniak. "Musimy mieć nowy początek programowy. (...) Musimy pobudzić aktywność obywatelską Polaków" - podkreślał.
Schetyna powiedział, że ważną sprawą, którą będzie chciał wpisać do programu, będą kwestie związane z sytuacją młodych ludzi. "Stworzymy osobny segment oferty, pakietu ustaw, w którym będziemy chcieli pokazać, jak bardzo zależy nam na młodym pokoleniu i jego obecności tutaj" - powiedział.
"Ważna będzie nasza obecność w Europie, nasza debata w Europie. Będziemy bardzo twardo dawać świadectwo prawdzie. To nie jest tak, że ktoś nam będzie tłumaczył, że Europa jest obca i staramy się skarżyć obcym gremiom. Jesteśmy częścią europejskiej rodziny. Wiem, że PiS-owi, prezesowi Kaczyńskiemu to nie odpowiada, ale taka jest prawda i wola Polaków wyrażona w referendum" - mówił.
"Nigdy nie pozwolimy, żeby w ogóle stawiać znak zapytania przy europejskości naszego kraju" - podkreślił Schetyna.
Nowo wybrany lider Platformy podkreślał znaczenie zaufania w najnowszej historii Polski i przekonywał, że ono stanowi podstawę największych osiągnięć Polaków, m.in. Sierpnia 1980, roku 1989 czy przystąpienia naszego kraju do NATO. Także stworzenie PO w 2001 roku - jego zdaniem - było możliwe dzięki zaufaniu - do siebie i do Polaków.
Jak podkreślał Schetyna, w latach transformacji Polska potwierdziła swój udział w rodzinie europejskiej, dlatego, że kraje i politycy z tamtych czasów ufali Polsce, Polakom i Platformie. Ocenił, że dzięki zaufaniu wyborców w 2007 r. Platforma zbudowała fundament "do ośmiu lat najlepszych rządów od 1989 r., a tak naprawdę od 1945 roku". "Przyjdzie taki czas, że będzie ten kurz bitewny opadał i będziemy widzieć to, co zrobiliśmy, to co udało się zrobić: te zmodernizowane miasta, odnowioną Polskę. Jesteśmy z tego dumni" - zaznaczył.
"Będę pracował nad tym, będę budował wokół siebie ekipę i wszyscy się pomieścimy, nie ma problemu" - podkreślił. "Mówimy do Polaków +chodźcie z nami+, a ci, którzy są młodzi, na których nam bardzo zależy i którzy tego nie pamiętają, to mówimy - +dosyć pisowskiego obciachu, nie pękajcie, chodźcie z nami+" - dodał Schetyna.
Nowy szef PO dziękował za każdy oddany głos, a b. premier Ewie Kopacz za ostatnie lata. "Za te 14 miesięcy, gdy byliśmy razem w rządzie szczególnie, ale (też) za ten czas od 2001 r., gdy budowaliśmy Platformę. Ja wszystko pamiętam rzeczywiście - tak mówią i to jest dobra pamięć" - dodał. Zaznaczył, że jest przekonany, że z Kopacz będzie nadal ramię w ramię na rzecz Polski pracował.
Była premier zwracając się do nowego szefa PO podkreśliła: "Zawsze możesz na mnie liczyć". Zaznaczyła, że wszyscy członkowie Platformy będą teraz razem ze Schetyną. Niech słowa "razem, wspólnie, obok siebie" - niech to będą słowa klucze pod twoim przywództwem - apelowała.
Stawką - jak mówiła Kopacz - jest obecnie wszystko to, co Polska stworzyła i wywalczyła po 1989 r. Jak mówiła, kampania wyborcza PiS była "największym oszustwem w historii III RP". Według b. premier, to PO musi dziś przekonać Polaków, że nie ze swojej winy padli ofiarą kłamstwa, ale winni są politycy, których chęć powrotu do władzy była tak silna, że posunęli się do kłamstwa.
Kopacz powiedziała, że w PO, która powstała 15 lat temu, jest od początku i pełniła w niej wiele funkcji łącznie z funkcją szefowej partii. Podziękowała działaczom Platformy za wspólną pracę. "To nie koniec, jeszcze wiele przed nami" - zaznaczyła. Podkreśliła, że wielką wartością Platformy jest gra zespołowa i sukces w niej zależy nie tylko od kapitana drużyny, ale przede wszystkim od wykorzystania talentów i zaangażowania każdego z zawodników.
Kopacz powiedziała, że przed PO bardzo ciężki czas, ale - jak zastrzegła - "wierzy w PO, bo wierzy w Polskę, w której nikt nie ma monopolu na patriotyzm, nowoczesność i sprawiedliwość". PO dotąd szła drogą środka i to okazało się dobre dla Polski - podkreśliła Kopacz. Dodała, że szyldem PO jest społeczna gospodarka rynkowa i dlatego Platforma jest tak bardzo potrzebna Polakom.
W głosowaniu na przewodniczącego Platformy wzięło udział 52 proc. uprawnionych do głosowania, na Schetynę głos oddało 91 proc. z nich, przeciwko było 9 proc - poinformował szef Krajowej Komisji Wyborczej PO Wojciech Wilk. Wybory nowego szefa PO trwały od początku grudnia. Głosowanie internetowe zakończyło się 7 stycznia, natomiast listownie członkowie Platformy mogli głosować do środy 20 stycznia. Początkowo o przywództwo w PO walczyli również b. wicepremier i szef MON Tomasz Siemoniak oraz b. minister sprawiedliwości Borys Budka, jednak obaj wycofali się i poparli Schetynę.
W wyborach mogło głosować 17045 członków PO. Poseł PO Mariusz Witczak powiedział w rozmowie z PAP, że to najsilniejszy mandat, który uzyskał szef partii, spośród wszystkich ugrupowań w parlamencie.
Schetyna pytany przez dziennikarzy, dlaczego tak mało członków PO wzięło udział w wyborach, powiedział: "Weryfikacja (członków partii) była bardzo skrupulatna, wiele osób nie mogło uregulować składek, musimy posprawdzać te przepisy, żeby była lepsza dostępność do głosowania, niż teraz". Jak dodał, na pewno wpływ na frekwencję w głosowaniu miał też fakt, że z ubiegania się o fotel szefa PO zrezygnował Tomasz Siemoniak.
Pytany, czy czuje, że Platforma "stoi za nim murem", nowy szef partii powiedział: "Zdecydowanie tak".
Z kolei Kopacz powiedziała PAP, że partia powinna teraz - pod nowym przywództwem - zdecydowanie ruszyć do przodu. "Nie tylko Schetyna, ale cała ekipa powinna włączyć się w pracę i rozmawiać z Polakami" - zaznaczyła. Jej zdaniem, Nowoczesna nie jest zagrożeniem dla PO. "Nowoczesna ma w sobie chyba wszystkie wady Unii Wolności, a niewiele zalet" - podkreśliła.
W ocenie b. premier frekwencja w wyborach na szefa PO daje Schetynie mocny mandat do tego, żeby poprowadzić partię przez następne lata.
Poseł PO Rafał Trzaskowski przekonywał, że Platforma ma obecnie wyrazistego szefa. "Jego jasny przekaz na pewno nam pomoże, żeby być najsilniejszą i odpowiedzialną opozycją" - przekonywał.
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz oceniła, że przejęcie przez PO rządów od PiS, to była "prawdziwe dobra zmiana". "Gratulujemy PiS, że tak zmobilizował społeczeństwo obywatelskie - tysiące Polaków dziś protestują, bo nie dadzą sobie odebrać wolności" – podkreśliła. Według Gronkiewicz-Waltz, zadaniem Platformy jest obrona Polski przed zapędami PiS.
Tomasz Siemoniak (PO) ocenił, że Schetyna wygrał walkę o fotel szefa PO w dobrym stylu i ma mocny mandat do przewodzenia Platformą. Jak zastrzegł, PO nie wygra wyborów, będąc tylko "antyPisem". Wyraził nadzieję, że "nowy program partii zbuduje nową Platformę". "Cała naprzód" – apelował. "Przestajemy zajmować się sami sobą, a zaczynamy zajmować się Polską i pełnieniem roli głównej partii opozycyjnej" - dodał.
B. minister sprawiedliwości Borys Budka przekonywał, że PO jest najlepszym rozwiązaniem również dla młodych ludzi. "Wychodzimy z tego miejsca silniejsi, wychodzimy z bagażem doświadczeń, umiemy uczyć się na błędach" – zapewnił.
Europoseł PO Bogdan Wenta wręczył Schetynie w prezencie piłkę – jak mówił - jako symbol, który pomaga w łączeniu dobrego i silnego zespołu. (PAP)