Szef Hezbollahu: teraz UE jest odpowiedzialna za przyszłe ataki Izraela
Przywódca libańskiego Hezbollahu szejk Hasan Nasrallah ocenił, że decyzja UE o wpisaniu zbrojnego skrzydła tego ugrupowania na unijną listę organizacji terrorystycznych czyni Unię "odpowiedzialną" za jakikolwiek ewentualny atak Izraela na Liban.
W przemówieniu do swych zwolenników w Bejrucie, transmitowanym drogą satelitarną w środę wieczorem, Nasrallah oświadczył, że państwa unijne "muszą wiedzieć, iż zapewniają ochronę prawną wszelkim atakom przeciwko Libanowi, ponieważ Izrael może teraz utrzymywać, że zwalcza terroryzm i bombarduje cele terrorystyczne". Przywódca Hezbollahu dodał, że UE swoją decyzją z poniedziałku oddała Izraelowi wielką przysługę.
Według niego decyzja UE nie była suwerenna. "Europa nie była przekonana, ale skapitulowała wobec żądań Ameryki i Izraela" - wskazał. Nasrallah ukrywa się od trwającej miesiąc wojny między Hezbollahem a Izraelem latem 2006 roku i od tego czasu rzadko występuje publicznie.
Nasrallah po raz pierwszy wypowiedział się w sprawie wciągnięcia zbrojnego skrzydła Hezbollahu na listę organizacji terrorystycznych przez UE. Bezpośrednio po podjęciu przez szefów dyplomacji krajów Unii Europejskiej decyzji Hezbollah uznał ją za "agresywną i niesprawiedliwą".
Libański prezydent Michel Suleiman zwrócił się do UE, by "zrewidowała decyzję" w celu "chronienia stabilności Libanu".
Z wnioskiem o wciągnięcie zbrojnego skrzydła Hezbollahu na unijną czarną listę wystąpiła w maju Wielka Brytania, według której są dowody na zaangażowanie tej grupy w ubiegłoroczny zamach bombowy w bułgarskim mieście Burgas, gdzie zginęło pięcioro izraelskich turystów.
UE nie powołała się natomiast na rosnący udział Hezbollahu w konflikcie w Syrii, gdzie od ponad dwóch lat trwa rebelia przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi. Hezbollah popiera reżim Asada.
Unia Europejska nie poszła jednak tak daleko jak USA, które na czarną listę wciągnęły całe ugrupowanie Hezbollah, a nie tylko zbrojne ramię. (PAP)