PO występuje do Trybunału Konstytucyjnego ws. najnowszej nowelizacji ustawy o TK
PO we wniosku do Trybunału Konstytucyjnego wnosi o uznanie za niezgodną z konstytucją całej nowelizacji ustawy o TK, która w poniedziałek została podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę i tego samego dnia weszła w życie - poinformowali politycy PO.
Wniosek ws. nowelizacji ustawy o TK jeszcze we wtorek ma trafić do Trybunału. "Wnosimy o to, by uznać, że cała nowa nowelizacja jest niezgodna z konstytucją" - powiedział poseł PO, b. minister sprawiedliwości Borys Budka na wtorkowym briefingu prasowym.
Budka uzasadniał zwrócenie się do TK w sprawie nowelizacji m.in. tym, że "tryb pracy ustawodawczej przewidziany konstytucją i Regulaminem Sejmu został wielokrotnie przez PiS naruszony". W jego ocenie "samo to pozwala na wyrzucenie tej ustawy na śmietnik historii".
Według Budki nowelizacja jest niezgodna choćby z art. 2 konstytucji, który mówi, że "Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej". W jego ocenie na jego podstawie Trybunał może orzec niekonstytucyjność nowelizacji ustawy.
Nowelizacja autorstwa PiS została uchwalona w ubiegłym tygodniu; w poniedziałek podpisał ją prezydent Andrzej Duda i została opublikowana w Dzienniku Ustaw, co oznacza, że weszła w życie. Stanowi ona m.in., że Trybunał co do zasady ma orzekać w pełnym składzie liczącym co najmniej 13 na 15 sędziów TK. W składzie siedmiu sędziów będą zaś badane m.in. skargi konstytucyjne i pytania prawne sądów. Orzeczenia pełnego składu będą zapadać większością 2/3 głosów, a nie - jak dziś - zwykłą. Ponadto, terminy rozpatrywania wniosków wyznaczane będą w TK według kolejności wpływu.
B. minister sprawiedliwości podkreślił, że Trybunał może nie zastosować przepisów nowelizacji. Jak mówił, Trybunał podlega przede wszystkim konstytucji, a ustawa organizuje jedynie jego pracę i nie może przekreślać funkcji, którą Trybunał ma sprawować - kontroli konstytucyjności ustaw.
"Tam, gdzie ustawa jest ewidentnie sprzeczna z konstytucją, tam sędziowie Trybunału, jako jedyni sędziowie w Polsce, nie tylko mają prawo, ale obowiązek jej niezastosowania" - powiedział Budka. Jak dodał, "inaczej doszlibyśmy do absurdu, że większość parlamentarna mogłaby przyjąć ustawę, w której zapisano by, że najbliższe posiedzenie TK odbędzie się za 10 lat". "Czy taka ustawa wiązałaby Trybunał Konstytucyjny?" - pytał.
Dodał, że "nie można metodą faktów dokonanych niszczyć dorobku 26 lat niepodległej, demokratycznej Polski". "Tylko dlatego, że +widzimisię+ jednego człowieka, jego awersja do demokratycznych mechanizmów jest tak duża, że nie toleruje żadnego głosu sprzeciwu" - powiedział Budka.
Wyraził też przekonanie, że 12 stycznia TK na wniosek PO rozpozna sprawę "nielegalnego" - jego zdaniem - "powołania przez PiS pięciu osób, które nazywa teraz sędziami TK". "Liczymy na to, że naszymi działaniami pokażemy rodakom, jakie wartości są dla nas najważniejsze i do czego ten zły, chory plan Jarosława Kaczyńskiego może Polskę doprowadzić" - powiedział Budka.
W jego opinii, cel Prawa i Sprawiedliwości to "sparaliżowanie Trybunału Konstytucyjnego, by nikt nie stanął na przeszkodzie realizacji kolejnych niekonstytucyjnych ustaw".
Również zdaniem szefa klubu PO Sławomira Neumanna "cały czas mamy do czynienia z zamachem na TK, na trójpodział władzy, na podstawy demokracji". "Liczyliśmy, że w czasie świąt przyjdzie refleksja prezydenta i będzie mniej skłonny do podpisywania wszystkiego, co podsunie mu prezes Jarosław Kaczyński" - powiedział Neumann na wtorkowym briefingu prasowym.
Według niego, PiS wywiera nacisk na Trybunał i próbuje go zastraszyć. Apelował do PiS i prezydenta Andrzeja Dudy o poważne traktowanie konstytucji i przestrzeganie prawa. (PAP)