Europosłowie PO: debata w PE niekorzystna dla naszego kraju
Europosłowie PO: Jan Olbrycht i Tadeusz Zwiefka oceniają, że debata w PE nt. sytuacji w Polsce, która ma się odbyć 19 stycznia w Strasburgu, jest niekorzystna z punktu widzenia naszego kraju. PE ma podczas debaty wysłuchać m.in. stanowiska KE i Rady UE nt. wydarzeń w Polsce.
16 grudnia Konferencja Przewodniczących europarlamentu (m.in. przewodniczący PE oraz szefowie grup politycznych) zdecydowała o włączeniu do porządku obrad styczniowej sesji plenarnej w Strasburgu punktu dot. sytuacji w Polsce.
"Sam fakt, że ta debata się odbędzie, a odbędzie się, ma dla Polski znaczenie negatywne, ponieważ Polska będzie się jawiła na forum europejskim jako ten kraj, co do którego pojawiają się wątpliwości, zarzuty, niepokoje. Uważamy, że tego typu debata nie jest korzystna dla nas" - ocenił Olbrycht na poniedziałkowej konferencji prasowej.
Podkreślał przy tym, że deputowani Platformy nie byli w stanie jej zatrzymać. "Ilość wątpliwości, nieporozumień, pewnych niejasnych działań i informacji płynących z Polski jest tyle, że my, jako posłowie jesteśmy na co dzień bez przerwy pytani o to, co się dzieje w Polsce, co będzie się działo w Polsce, jaka jest sytuacja" - dodał europoseł PO.
Przypomniał, że deputowani Platformy nie byli entuzjastami takiej debaty i próbowali przekonać kolegów z innych krajów, żeby jej nie zwoływać. "W pierwszej wersji było tak, że przeciwko tej debacie byli m.in. liberałowie, była nasza frakcja, w drugiej wersji przeciwko tej debacie było EKR, gdzie jest PiS, pani Marine Le Pen i Nigel Farage. Nasza frakcja, na naszą prośbę się wstrzymała" - powiedział Olbrycht.
Zwiefka zwrócił uwagę, że europarlament ma wysłuchać m.in. stanowiska Rady UE i Komisji Europejskiej nt. sytuacji w Polsce. "Parlament będzie wysłuchiwał, jak sytuację w Polsce ocenia KE, która jest zobligowana do monitorowania ewentualnych zagrożeń demokracji i oczywiście padną pytania, co Komisja ma zamiar w przyszłości zrobić" - powiedział polityk.
Inicjatywa dot. debaty nt. sytuacji w Polsce pojawiła się już na początku grudnia - zgłosili ją socjaliści, liberałowie oraz posłowie EPL. Debata miała się odbyć jeszcze podczas grudniowej sesji PE w Strasburgu. Z planów zrezygnowano jednak. Przekonywali do tego europosłowie PO oraz lider Nowoczesnej Ryszard Petru.
Olbrycht i Zwiefka omówili też na poniedziałkowej konferencji prasowej kluczowe sprawy, jakimi zajmują się deputowani Platformy w obecnej kadencji PE. Są to m.in. problem migracji, zwłaszcza w kontekście napływu uchodźców z Bliskiego Wschodu, przyszłość strefy euro, bezpieczeństwo energetyczne oraz bezpieczeństwo i obrona w UE.
"Oprócz tego, to budowanie w dalszym ciągu oprzyrządowania prawnego dla funkcjonowania wspólnego, jednolitego rynku w UE i szeroko pojęta agenda cyfrowa, w ramach której Parlament Europejski z głównym udziałem Europejskiej Partii Ludowej przygotowuje dokumenty do kompletniej zmiany myślenia, jeśli idzie o funkcjonowanie społeczeństwa - myślę tutaj o społeczeństwie informatycznym i w ramach tego - przygotowywania szerokiej reformy prawa autorskiego" - dodał Zwiefka.
Inne zagadnienia polskich eurodeputowanych to bezrobocie, handel wewnętrzny i zewnętrzny, prawa kobiet, prawa mniejszości i prawa niepełnosprawnych.
Europosłowie poinformowali przy tym, że rozpoczyna się właśnie akcja informacyjna dot. aktywności posłów PO w Parlamencie Europejskim. W jej ramach na portalach społecznościowych można będzie zobaczyć 19 krótkich spotów na ten temat. "To będą krótkie filmiki w sieciach społecznościowych po to, żeby trochę zasygnalizować, kto się czym zajmuje, jakiego typu obszarem" - zaznaczył Olbrycht.
19 europosłów PO wchodzi w europarlamencie w skład chadeckiej frakcji Europejskiej Partii Ludowej. 23-osobowa delegacja polska w EPL (w jej skład wchodzi też 4 parlamentarzystów PSL) jest drugą pod względem liczebności delegacją po niemieckiej (34 deputowanych). Cała frakcja Europejskiej Partii Ludowej liczy w tej kadencji 216 europosłów; jest wiodącą siłą w PE. Druga pod względem wielkości centrolewicowa frakcja Socjalistów i Demokratów (S&D) zrzesza 190 posłów i należy do niej pięciu posłów SLD-UP.
Europosłowie PiS wchodzą w skład 55-osobowej grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR).(PAP)