RPO: zmiany dot. nauki religii i etyki nie chronią wystarczająco mniejszości
Przyjęte w ubiegłym roku rozwiązania prawne dotyczące nauczania etyki i religii w szkołach, przyczyniły się do poprawy sytuacji, ale nie chronią poszczególnych grup wyznaniowych i społecznych w wystarczającym stopniu - wynika z raportu Rzecznika Praw Obywatelskich.
W raporcie z badania, który zaprezentowano w piątek, można przeczytać także, że dostęp do lekcji religii wyznań mniejszościowych i etyki nie zawsze jest gwarantowane.
We wrześniu 2014 r. weszła w życie nowelizacja rozporządzenia ministra edukacji w sprawie warunków i sposobu organizowania lekcji religii w publicznych szkołach i przedszkolach. Zniosła ona m.in. wymóg zgłoszenia się, co najmniej trzech uczniów chętnych do udziału w lekcjach religii lub etyki, by organ prowadzący szkołę miał obowiązek je zorganizować. Tym samym umożliwiona została organizacja lekcji religii mniejszościowych i lekcji etyki nawet na życzenie jednego ucznia.
Rzecznik Praw Obywatelskich zlecił zbadanie sytuacji po zmianie prawa, które przeprowadzono w 2014 r. Badanie składało się z trzech modułów: badania ankietowego z dyrektorami 1000 publicznych szkół, w tym 400 z lekcjami etyki, badania ankietowego z przedstawicielami mniejszościowych kościołów i związków wyznaniowych oraz ankiet z osobami, które zabiegały o lekcje religii mniejszościowej oraz o lekcje etyki w szkole.
Przedstawiając wyniki badania zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich ds. równego traktowania Sylwia Szurek przypomniała, że Polska jest krajem stosunkowo jednolitym pod względem religijnym, tylko 4 proc. ankietowanych w Narodowym Spisie Powszechnym Ludności i Mieszkań zadeklarowało przynależność do mniejszości religijnych i światopoglądowych. "Tym bardziej musimy respektować wolność sumienia i wyznania, i tym bardziej organy władzy publicznej muszą powodować realizację tej wolności, wolności praktyk religijnych" - podkreśliła.
Jak mówiła z badania wynika, że około 60 proc. kościołów i związków wyznaniowych organizuje lekcje religii swojego wyznania, przy czym prawie jedna piąta organizuje te lekcje poza systemem edukacji. Podawane przyczyny organizacji lekcji religii poza systemem są różne: od przekonania ze strony przedstawicieli kościołów i związków wyznaniowych o tym, że organizacja lekcji we własnych punktach katechetycznych jest wygodniejsza dla uczniów, po niechęć ze strony dyrekcji szkół i organów prowadzących do włączenia lekcji danego wyznania w system edukacji. "W części szkół z powodu niechęci ze strony szkół mimo zgłaszania przez uczniów, ich rodziców, albo kościoły i związki wyznaniowe chęci udziału w lekcjach religii, te lekcje nie były zorganizowane" - powiedziała Spurek.
"Druga sprawa to świadectwa szkolne. Zdarzały się przypadki, że na świadectwie nie była uwzględniana ocena z lekcji religii mniejszościowej, choć nie ma żadnych przeszkód prawnych, żeby taka ocena z lekcji religii mniejszościowej organizowanej poza sferą edukacji była uwzględniona na świadectwie" - poinformowała. Tymczasem - jak przypomniała - ocena z religii wpływa na średnią ocen. "Co skutkuje nierówną sytuacją tych dzieci w systemie oświaty" - oceniła.
Według Spurek badanie pokazało też, że zdarzają się przypadki uczniów i rodziców zobowiązanych do składania deklaracji o odmowie uczestnictwa w lekcjach religii, nawet w obecności innych rodziców i uczniów, choć zmuszanie w ten sposób do ujawniania swojej wiary czy przekonań jest naruszeniem gwarantowanej Konstytucją i Europejską konwencją o ochronie praw człowieka wolności myśli, sumienia i religii. "Na gruncie obecnie obowiązujących przepisów rodzice mają prawo zgłosić życzenie, czyli chęć udziału w lekcjach religii. Natomiast praktyka jest taka, że szkoły oczekują od rodziców by zgłosili brak chęci, czyli odmówili udziału w lekcjach religii" - powiedziała.
"Czwarta sytuacja, również sprzeczna z obowiązującymi przepisami to odmowa organizacji lekcji religii lub etyki ze względu na zbyt małą liczbę chętnych. Tymczasem wystarczy tylko jedno zgłoszenie, by lekcja religii bądź etyki została zorganizowana. Mimo to, mimo takiego zgłoszenia zdarzały się przypadki, że te lekcje nie były zorganizowane" - mówiła. Jak mówiła, szkoły niezorganizowanie lekcji tłumaczyły też brakiem nauczyciela, który by je poprowadził. Były też sytuacje, że proponowano lekcje w niedogodnych dla ucznia godzinach, np. musiał na nie czekać po zakończeniu innych lekcji, lub niedogodnym miejscu - uczeń musiał na nie dojeżdżać do innej szkoły oddalonej od miejsca zamieszkania.
"Te wszystkie sytuacje (...) z pewnością są niezgodne z regulacjami prawnymi, są też dyskryminacją bezpośrednią ze względu na religię i światopogląd w obszarze edukacji" - podkreśliła Spurek.
Dlatego RPO proponuje zalecenia dla ministra edukacji, m.in. prowadzenie kampanii informacyjnej na temat zasad organizowania lekcji religii i etyki, mających na celu zwiększenie dostępu do nauczania religii mniejszościowych kościołów i związków wyznaniowych oraz lekcji etyki. Jak podała Anna Błaszczak z biura RPO rocznie do rzecznika wpływa od kilku do kilkunastu skarg, które wymagają interwencji, dotyczących nauczania religii mniejszościowych lub etyki. "Najwięcej z nich wynika z nieznajomości prawa przez szkołę" - wyjaśniła.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami rodzice mogą wybrać czy dziecko będzie chodzić na lekcje etyki, religii, nie będzie uczestniczyć ani w jednych, ani w drugich lub też będzie chodzić zarówno na lekcje religii, jak i etyki. Lekcje organizowane są na życzenie rodziców lub pełnoletnich uczniów. Przepisy te dotyczą wszystkich Kościołów i związków wyznaniowych.
Jak poinformowała współautor badania na zlecenie RPO, dr Wojciech Pawlik z Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego, z danych Ministerstwa Edukacji Narodowej wynika, że lekcje etyki organizowane są w 11 proc. szkół. Resort edukacji nie zbiera danych na temat liczby uczniów uczestniczących w lekcjach religii lub etyki.
Dlatego w zaleceniach wynikających z badania postulowane jest rozpoczęcie zbierania tych danych przez MEN. (PAP)