KE rozczarowana realizacją decyzji w sprawie podziału uchodźców
Komisarz UE ds. migracji Dimitris Awramopulos przyznał we wtorek, że jest rozczarowany tym, jak realizowane są decyzje w sprawie relokacji 160 tysięcy uchodźców między państwa unijne. Od października udało się rozmieścić ok. 200 osób.
"Jestem bardzo rozczarowany realizacją programu relokacji uchodźców" - powiedział Awramopulos na konferencji prasowej w Parlamencie Europejskim w Strasburgu. Według niego tylko część państw unijnych wywiązała się dotąd z zobowiązań i zaoferowało miejsca dla uchodźców, których mają przejąć od Grecji i Włoch.
"Oczekuję, że wkrótce wszystkie kraje unijne staną się częścią programu relokacji i zrozumieją, że każdy musi przestrzegać i wdrażać to, co razem uzgodniliśmy" - dodał komisarz.
Według Awramopulosa dotąd nie udało się uruchomić wszystkich zaplanowanych hotspotów, czyli punktów rejestracji uchodźców we Włoszech i Grecji; działają tylko dwa: na włoskiej wyspie Lampedusa i greckiej Lesbos.
We wtorek KE przyjęła raporty z wdrażania programów relokacji we Włoszech i Grecji. Wynika z nich, że od 9 października, gdy rozpoczęły się relokacje z Włoch, przeprowadzono 125 transferów. Włochy wyznaczyły kolejnych 186 kandydatów do relokacji i skierowały do innych państw członkowskich 171 wniosków o relokację. Miejsca dla przejmowanych od Włoch uchodźców udostępniło jedynie dwanaście państw unijnych, zobowiązując się do przyjęcia 1041 osób.
Z kolei z Grecji udało się relokować jedynie 64 osoby. Zarejestrowano kolejnych 370 kandydatów do relokacji; 297 wniosków o relokację zostało przekazanych innym państwom UE. Jedynie dziewięć krajów członkowskich zaoferowało Grecji w sumie 305 miejsc dla przejmowanych uchodźców.
We wrześniu, w odpowiedzi na falę migracji, UE uzgodniła program rozmieszczenia między państwa unijne 160 tys. uchodźców z Syrii, Erytrei i Iraku, docierających do Włoch i Grecji przez Morze Śródziemne. Na każdy kraj przypadła określona kwota uchodźców, których należy przyjąć; dla Polski wyniosła ona ok. 7 tys. osób. Program ma być realizowany przez dwa lata. (PAP)