Trybunał Konstytucyjny bada nowelizację o TK autorstwa PiS
Trybunał Konstytucyjny zaczął badać w środę nowelizację ustawy o TK autorstwa PiS. Jako niekonstytucyjną, zaskarżyli ją posłowie PO, Rzecznik Praw Obywatelskich, Krajowa Rada Sądownictwa i I prezes Sądu Najwyższego. Według Sejmu jest ona zgodna z konstytucją.
Pięcioosobowemu składowi TK przewodniczy Andrzej Wróbel, sprawozdawcą jest Piotr Tuleja. 2 grudnia prezes TK Andrzej Rzepliński i wiceprezes Stanisław Biernat na swój wniosek wyłączyli się ze sprawy. TK uznał, że skoro jeden z zaskarżonych przepisów wygasza kadencje prezesa i wiceprezesa, to może to wywołać "uzasadnione wątpliwości co do ich bezstronności w rozpoznawaniu sprawy". Pierwotnie nowelizację miał badać tzw. pełny skład (minimum to 9 sędziów).
Tuż po tym, jak sędziowie weszli na salę rozpraw, na środek wyszło dwóch działaczy KPN, m.in. Adam Słomka. Mieli transparenty, m.in. "Zdekomunizować sądy". W ciągu kilku minut zostali wyprowadzeni z sali przez Straż Trybunału Konstytucyjnego. TK nie dopuścił do rozprawy Janusza Komóra, który się tego domagał.
Nowelizacja - uchwalona stanowi 19 listopada przez Sejm - stanowi, że kadencja sędziego TK rozpoczyna się w dniu złożenia ślubowania wobec prezydenta RP - co następuje w 30 dni od dnia wyboru. Przewiduje też, że w 3 miesiące od wejścia jej w życie, wygaszone będą kadencje prezesa i wiceprezesa TK. Prezesa TK prezydent będzie powoływać na trzyletnią kadencję, spośród co najmniej trzech kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne TK; prezesem TK można będzie być dwa razy. Dotychczas powołani prezesi TK byli nimi do końca swej kadencji sędziego TK, a Zgromadzenie przedkładało prezydentowi dwóch kandydatów.
Innym zapisem nowelizacji jest artykuł 137a, który stanowi, że w przypadku sędziów Trybunału, których kadencja upływa w roku 2015, termin na złożenie kandydatur "wynosi 7 dni od dnia wejścia w życie niniejszego przepisu". Artykuł ten w zamyśle posłów PiS miał umożliwić ponowny wybór następców 5 sędziów TK, których kadencje kończą się w tym roku. Według PiS wybór pięciu sędziów dokonany przez poprzedni Sejm 8 października był nieważny. 25 listopada Sejm, z inicjatywy PiS, przyjął uchwały o braku mocy prawnej tamtego wyboru. "Październikowych" sędziów nie zaprzysiągł prezydent Andrzej Duda, mając wątpliwości co do konstytucyjności ich wyboru.
2 grudnia - jeszcze przed wejściem w życie nowelizacji, co stało się 5 grudnia - Sejm wybrał pięciu nowych sędziów TK, których kandydatury zgłosiło PiS. Przeciw były kluby PO, Nowoczesnej i PSL. PO złożyło już skargę do TK na uchwały powołujące tych sędziów. Nowych sędziów zaprzysiągł prezydent. Prezes Rzepliński zapowiedział, że nie będą orzekali "dopóki sprawa się nie wyjaśni". Sejm wybrał nowych sędziów, mimo że TK wystąpił do izby w drodze tzw. zabezpieczenia o powstrzymanie się od wyboru do wyroku z 3 grudnia.
3 grudnia pięcioosobowy skład TK orzekł, że poprzedni Sejm wybrał 8 października dwóch sędziów TK w sposób niezgodny z konstytucją; wybór pozostałej trójki był z nią zgodny. Sędziowie uznali też, że obowiązkiem prezydenta jest niezwłoczne odebranie ślubowania od sędziego TK wybranego przez Sejm. TK nie uznał też sprzeczności z konstytucją braku ustawowego określenia długości kadencji prezesa i wiceprezesa TK. Prezydent Andrzej Duda, który w środę rano zaprzysiągł Julię Przyłębską, ostatnią z piątki wybranych na sędziów TK, oświadczył, że uchwały obecnego Sejmu o wyborze nowych sędziów TK są wiążące, zaś on sam realizuje wolę Sejmu. Uznał, że TK nie może oceniać i uchylać uchwał podejmowanych przez Sejm.
Krótko przed rozprawą Przyłębska stawiła się w Trybunale.
W swym wniosku PO zarzuca zaskarżonym zapisom niezgodność z artykułem konstytucji, że Polska jest państwem prawa oraz z zasadami: przyzwoitej legislacji, zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa, proporcjonalności i niedziałania prawa wstecz. Posłowie chcą, by TK uznał, że Sejm nie miał legitymacji, by znowelizować przepisy przejściowe ustawy o TK co do wyboru sędziów. Podkreślili, że w uzasadnieniu projektu nowelizacji "nie wysłowiono wprost celu dodania art. 137a do ustawy o TK, którym jest zakwestionowanie skuteczności" wyboru pięciu sędziów z 8 października.
PO nie kwestionuje zasady wprowadzenia dokładnych ram czasowych kadencji prezesów, ale skrócenie kadencji obecnych szefów TK uznaje za niezgodne z zasadą praw nabytych i prawidłowej legislacji. Ponadto - według PO - zapis o przyjmowaniu ślubowania od sędziego w 30 dni od wyboru oznacza "postawienie prezydenta w roli tego, kto będzie oceniał, czy dany sędzia zasługuje na to, by złożył przed nim przyrzeczenie".
RPO Adam Bodnar zaskarżył całą nowelizację - m.in. z powodu naruszenia trybu jej uchwalania. Wątpliwości RPO budzi tempo prac nad projektem w świetle konstytucji, która nie pozwala na uznanie projektu ustawy za pilny, jeśli dotyczy on regulacji ustroju władz. "Pośpiech w jej uchwalaniu i zaniechanie konsultacji z odpowiednimi organami państwowymi przesądzają o tym, że ustawa została przegłosowana, lecz nie rozpatrzona w znaczeniu, w jakim wymaga tego ustawa zasadnicza" - napisał. Dodał, że trzej sędziowie wybrani 8 października "nie z własnej winy nie złożyli dotychczas ślubowania wobec prezydenta RP; nie podjęli więc wykonywania obowiązków sędziego Trybunału, jednak są sędziami". "Obowiązkiem prezydenta RP jest odebranie ślubowania" - dodał.
Wniosek KRS dotyczy niezgodności z konstytucją trybu prac nad nowelizacją. Rada kwestionuje szybkie tempo prac legislacyjnych, co uniemożliwiło opiniowanie ustawy przez organy do tego uprawnione (w tym KRS). Podkreślono naruszenie zasady regulaminu Sejmu, że pierwsze czytanie ustaw ustrojowych odbywa się na posiedzeniu plenarnym Sejmu.
I prezes SN prof. Małgorzata Gersdorf uważa, że nowelizacja sprawia, iż "prezydent RP może zablokować wybór sędziego TK dokonany przez Sejm, a tym samym zyskuje podstawę do pozakonstytucyjnego oddziaływania na proces wyboru, godzi w podstawy ustroju podziału władz". Dodała, iż art. 137a zakłada, że nie dokonano wyboru sędziów, których kadencja upływa w roku 2015. "Jest to założenie kontrfaktyczne. Wyboru dokonano zgodnie z obowiązującą ustawą" - napisała. "Skoro - jak stwierdza TK - prawda jest normatywną podstawą ustroju państwa, racjonalny ustawodawca nie może stanowić prawa opartego na nieracjonalnym założeniu, że nie wydarzyło się to, co w istocie miało miejsce i jest faktem powszechnie znanym, wywołującym sprzeczne oceny i liczne kontrowersje" - napisała Gersdorf.
Uczestnikami postępowania przed TK są: Sejm, Prokurator Generalny i rząd.
Andrzej Seremet uznał za niekonstytucyjne zapisy nowelizacji ustawy o TK co do: ponownego wyboru przez Sejm pięciu sędziów TK; 30-dniowego terminu na złożenie przez sędziego ślubowania wobec prezydenta oraz wygaszenia kadencji obecnych prezesów TK. Za zgodny z konstytucją uznał tryb uchwalenia nowelizacji.
Sejm wnosi o uznanie konstytucyjności całej nowelizacji.
W opiniach dla TK Naczelna Rada Adwokacka i Krajowa Rada Radców Prawnych oceniły, że zarzuty niekonstytucyjności wobec nowelizacji są zasadne.(PAP)