Eksperci: ucieczka od odpowiedzialności największym grzechem Rzeczypospolitej
Unikanie rządzenia i ucieczka od odpowiedzialności, połączone z cynizmem politycznym oraz obietnicami bez pokrycia - to najważniejszy z ośmiu grzechów głównych Rzeczypospolitej, według raportu przygotowanego przez zespół ekspertów pod kierunkiem prof. Jerzego Hausnera.
Raport "Państwo i My. Osiem Grzechów Głównych Rzeczypospolitej" wskazuje najważniejsze wymiary funkcjonowania państwa, które wymagają naprawy. Przygotowany został przez 13 ekspertów pod kierunkiem prof. Jerzego Hausnera. Powstanie raportu zostało zainicjowane na macierzystej uczelni Hausnera - Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie, a firmuje go Fundacja Gospodarki i Administracji Publicznej, przy wsparciu Fundacji PZU.
W kontekście grzechu unikania rządzenia i ucieczki od odpowiedzialności autorzy raportu wskazują, że dziś "manipulowanie opinią publiczną stało się najważniejszym instrumentem sprawowania władzy publicznej" i dodają, że "bez faktycznego rządzenia, rozumianego jako świadome przyjmowanie odpowiedzialności za rozwiązywanie trudnych problemów demokracja niknie".
Pozostałe siedem grzechów to: brak wyobraźni strategicznej i suwerennej myśli rozwojowej (reaktywny model rządzenia, filozofia "ciepłej wody w kranie"), niezdolność posługiwania się różnymi trybami rządzenia (np. sprowadzanie polityki do sprawowania władzy), rozmyty ład konstytucyjny (konstytucyjny porządek wypierany przez chaotyczny etatyzm), formalistyczny legalizm (myślenie, że przepis zmieni świat), destrukcja sfery publicznej (słabe obywatelskie mechanizmy korekty złego rządzenia), obywatelska pasywność i roszczeniowość, systemowa niezdolność do kojarzenia bezpieczeństwa i rozwoju (państwo ma mentalność poborcy podatkowego, a nie myślącego rozwojowo gospodarza).
Hausner podkreślał na wtorkowej konferencji prasowej, że raport został przygotowany z pozycji "ekspercko-obywatelskiej", a stworzyli go ludzie na ogół związani ze środowiskiem akademickim, "nie uwikłani w partyjną politykę, ani nie zabiegający o polityczny wybór", a swoim opracowaniem "nie wspierają żadnego ugrupowania, ani koncepcji programowej jakiegokolwiek ugrupowania politycznego". "To jest nasz obywatelski głos w dyskusji, która w Polsce trwa" - podkreślał.
Raport powstawał przez ostatnie półtora roku, a ukończony został 10 listopada br. Jego autorami, poza samym Hausnerem są Andrzej Antoszewski, Edwin Bendyk, Maciej Frączek, Anna Giza, Grzegorz Gorzelak, Hubert Izdebski, Rafał Matyja, Stanisław Mazur, Bartłomiej Nowak, Jacek Raciborski, Janusz Reiter i Dawid Sześciło.
Zdaniem Hausnera, wskazane przez autorów raportu grzechy są najbardziej fundamentalne i to one są powodem braku skuteczności wielu prób zmian w Polsce. "Jako Polacy mamy historyczny problem z państwem i stajemy wobec problemu, jak sobie z nim poradzić" - powiedział Hausner.
"Jakże często ścieżka rozwoju zatacza koło i wiedzie do punktu wyjścia, jakże często wracamy na stare tory i wpadamy w koleiny prowadzące nie w tym kierunku, w którym chcemy lub powinniśmy stąpać" - mówił. Jednym z przykładów dziedziny, z której restrukturyzacją państwo sobie nie radzi jest, jego zdaniem, górnictwo węgla kamiennego.
Podkreślał, że autorzy raportu doszli do wniosku, że trzeba znaleźć głębiej przyczyny tego, że "wiele rzeczy, o których wiemy, że trzeba naprawić", choćby postepowanie legislacyjne, "ciągle jest takie jakie jest". Że trzeba także znaleźć odpowiedź na pytanie, "co takiego jest w funkcjonowaniu naszego państwa, że z wieloma sferami sobie nie radzi".
"Doszliśmy do wniosku, że to są owe grzechy główne. Nie wyrugowanie tych grzechów będzie powodować tego rodzaju koleinowanie, będzie powodować, że nasze działania nie będzie przynosiło trwałych, oczekiwanych rezultatów" - oświadczył szef zespołu ekspertów.
O trzech najważniejszych wyzwaniach, stojących, w opinii autorów raportu, przed polską polityką zagraniczną, mówił na konferencji Bartłomiej Nowak. "Obie organizacje świata transatlantyckiego, do których przystąpiliśmy (NATO i UE - PAP) i które oznaczały nasze bezpieczeństwo ekonomiczne i polityczne, maja dziś potężne wyzwania przed sobą, więc polską politykę zagraniczną trzeba zdefiniować na nowo" - powiedział.
Jego zdaniem pierwsze z tych wyzwań to przeciwdziałanie tendencjom dezintegracyjnym w UE i rozstrzygnięcie kwestii przestąpienia do strefy euro i unii bankowej. "Istnienie Unii i jej skuteczna działalność to jest nasza racja stanu, a dzisiaj ten projekt przeżywa egzystencjalny kryzys i to w wielu podstawowych wymiarach. Jeżeli Polska będzie reagowała w taki sposób, że sama będzie przyczyniać się do tendencji dezintegracyjnych, to będzie najgorsza możliwa strategia" - podkreślał Nowak.
Drugie wyzwanie to wzmocnienie wielopłaszczyznowej współpracy transatlantyckiej, a trzecie - aktywniejszy udział w polityce globalnej, np. na forum ONZ.
Jacek Raciborski mówił z kolei o generalnych działaniach, które w opinii twórców raportu należy podjąć, aby naprawić sytuację w Polsce. Podkreślał, że zespół autorów zgadza się, że to państwo powinno być "pierwszoplanowym aktorem", organizującym życie społeczne.
Dobre państwo jednak, dodał, powinno opierać się na "skonsolidowanym ładzie konstytucyjnym", czyli "na zbiorze reguł dla wszystkich znanym", a także zbiorze przejrzystym. "Na poziomie władzy państwowej musi to oznaczać, że organy władzy państwowej robią rzeczywiście to i tylko to, co do nich należy" - podkreślał.
Poza tym państwo powinno działać transparentnie, odnawiać swą polityczną legitymację, unikać pokus technokratycznych, zgodnie z którymi skomplikowane problemy można rozwiązywać za pomocą prostych instrumentów, w sposób podmiotowy traktować organizacje obywatelskie, prowadzić długofalową politykę demograficzną, dbać nie tylko o ilość miejsc pracy, ale o jakość pracy.
Państwo nie powinno być też oczywiście kierowane w sposób autorytarny, mówił Raciborski, bo jest zbyt skomplikowanym mechanizmem, by w taki sposób można nim kierować.
"Przestrzegamy także przed państwem, które zdominowałoby sferę społeczną, ta sfera powinna być autonomiczna" - zaznaczył ekspert.
Przede wszystkim jednak dobre państwo powinno, dodawał, stosować zasady przyzwoitej legislacji i kierować się w swoich działaniach "rządami prawa", a nie "rządami poprzez prawo". Ta ostatnia sytuacja, przekonywał Raciborski, występuje wtedy, gdy prawo jest traktowane instrumentalnie wobec realizacji określonych interesów bądź celów politycznych.
Autorzy raportu byli pytani na konferencji, do kogo adresują swój dokument. Hausner zaznaczył, że do wszystkich, którzy "są obywatelami i są w stanie wziąć na siebie cząstkę współodpowiedzialności". "Mówimy do ucha króla, ale żeby dotarło, musimy adresować do społeczeństwa" - dodał Raciborski.(PAP)