ZNP ogłasza koalicję na rzecz gimnazjów "Razem dla gimnazjów!"
Gimnazja należy doskonalić, nie likwidować - uważa Związek Nauczycielstwa Polskiego, dlatego ogłasza koalicję na rzecz gimnazjów pod hasłem: "Razem dla gimnazjów!" - poinformował we wtorek w Warszawie prezes związku Sławomir Broniarz.
W środę w expose premier Beata Szydło zapowiedziała m.in. stopniowy powrót do 8-letniej szkoły podstawowej i 4-letnich liceów. Zapewniła, że jej rząd nie zamierza przeprowadzać rewolucji w oświacie, a wygaszanie gimnazjów będzie się odbywać "stopniowo, ewolucyjnie i z pełnym poszanowaniem doświadczeń środowiska szkolnego". Jak mówiła, "powszechnie krytykowane szkoły gimnazjalne" nie zostaną zlikwidowane w przyszłym roku, zmiany będą ewolucyjne, a już od stycznia 2016 r. MEN ma przedstawić szczegółowy program konsultacji społecznych.
"Wciąż nie poznaliśmy merytorycznych argumentów przemawiających za likwidacją gimnazjów. Za takie nie uznajemy argumentów sentymentalnych: +trzeba wrócić do starego systemu+ i emocjonalnych: +bo w gimnazjach są problemy wychowawcze+" - powiedział na wtorkowej konferencji prasowej Broniarz.
Jak mówił, dostępne badania, raporty i analizy pokazują, że choć gimnazja nie są wolne od mankamentów, to dobrze spełniają swoją rolę: wyrównują szanse edukacyjne, gimnazjaliści osiągają dobre wyniki, co pokazuje międzynarodowe badanie PISA. "A z przemocą rówieśniczą częściej mamy do czynienia w szkołach podstawowych niż w gimnazjach" - dodał prezes ZNP.
Według niego pomysł likwidacji gimnazjów niesie wiele zagrożeń, dotyczyć one będą uczniów, nauczycieli i samorządowców. "Obowiązek szkolny skraca się o rok z dziewięciu do ośmiu lat, musi zostać napisana nowa podstawa programowa kształcenia ogólnego ( ), której nie można napisać na kolanie (...), likwidacji ulega egzamin gimnazjalny, a cały system oceniania i klasyfikowania, promowanie bierze w łeb" - wymieniał Broniarz.
"Samorządy zwracając się do nas z prośbą o wsparcie, pomoc i reprezentowanie ich interesów, mówią, że bardzo boleśnie finansowo w subwencji oświatowej odczują likwidację gimnazjów, na co nakłada się zapowiedziana zmiana w dochodach z podatków PIT i CIT wynikająca ze zmiany wysokości kwoty wolnej" - poinformował Broniarz.
Jak mówił, samorządowcy zwracają też uwagę na to, że trzeba będzie na nowo budować sieć szkół, że część szkół podstawowych, już teraz pracuje w systemie zmianowym, a inne będą musiały zacząć gdy dojdzie więcej roczników.
Prezes ZNP przywołał też argument, który pojawił się przy wprowadzaniu gimnazjów, że jest to korzystne dla najmłodszych dzieci, które nie muszą się obecnie uczyć w tej samej szkole z nastoletnią młodzieżą. Zaznaczył, że likwidacja gimnazjów prowadzi do powrotu do tego stanu.
Pytany przez dziennikarzy jak licznej grupy nauczycieli mogą dotyczyć zwolnienia w wyniku zmiany struktury szkół przypomniał, że obecnie funkcjonuje 7,6 tys. gimnazjów, w których pracuje ponad 100 tys. nauczycieli. Poinformował, że z badań sondażowych przeprowadzonych przez związek w małych i dużych miejscowościach wynika, że pracę może stracić 30-60 proc. nauczycieli gimnazjów. Szczególnie mocno dotknie to nauczycieli w małych miejscowościach, gdzie jest mało szkół.
"Dyrektor szkoły w pierwszej kolejności będzie zapewniał godziny nauczycielom ze swojej szkoły, dopiero później zdecyduje się na zatrudnienie kogoś z zewnątrz" - tłumaczył. Zaznaczył, że rozumie niepokój nauczycieli z gimnazjów. "Nikt nie może się czuć spokojnie i spokojnie pracować, jeśli nie wie czy nadal będzie miał pracę" - powiedział prezes ZNP.
"Nauczycieli nie uspokajają zapewnienia minister edukacji, ponieważ o pracy w konkretnej szkole decyduje organ prowadzący z dyrektorem placówki, a nie resort edukacji" - dodał.
Zapowiedział przeprowadzenie ogólnopolskiej kampanii zbierania podpisów za stabilizacją w oświacie pod hasłem "Razem dla gimnazjów!" oraz wystąpienia do prezydenta Andrzeja Dudy z wnioskiem o powołanie okrągłego stołu w sprawie oświaty i do przewodniczącego Rady Dialogu Społecznego Piotra Dudy z wnioskiem o zorganizowanie specjalnego posiedzenia rady w sprawie projektowanych zmian w edukacji.
Poinformował też, że chce 7 grudnia zorganizować dyskusję panelową z udziałem ekspertów, samorządowców i nauczycieli praktyków na temat zapowiedzianej zmiany w strukturze szkół. Podał, że do udziału w dyskusji zaprosił też minister edukacji Annę Zalewską.
Minister edukacji pytana w poniedziałek o zapowiedzianą przez ZNP konferencję dotyczącą koalicji na rzecz gimnazjów odpowiedziała, że w sprawie likwidacji gimnazjów będzie rozmawiała "z każdą klarowną koalicją za i przeciw". Jednocześnie wraziła zdziwienie, bo jak zaznaczyła nie ma projektu ustawy w tej sprawie. "Wydawało mi się, że się umówiliśmy, że do końca stycznia te projektowane zmiany i ich harmonogram zostaną podane" - powiedziała szefowa MEN. Jednocześnie zaznaczyła, że "im więcej będziemy dyskutować i szukać zagrożeń tym lepiej".
Jak mówiła "nie możemy się oszukiwać, że zmiana nie jest potrzebna". Uzasadniała to m.in. tym, że uczelnie informują, że muszą uruchamiać tzw. lata zerowe, gdyż potrzebują studentów "z pogłębioną wiedzą ogólną a nie po kursie przygotowującym do matury, bo liceum stało się takim kursem". (PAP)