Ewakuowani ze wschodniej Ukrainy już w Polsce; Szydło: witajcie w domu

2015-11-23, 22:10  Polska Agencja Prasowa
Premier Beata Szydło (L) wręcza pluszaki dzieciom uchodźców polskiego pochodzenia ze wschodniej Ukrainy. Fot. PAP/Adam Warżawa

Premier Beata Szydło (L) wręcza pluszaki dzieciom uchodźców polskiego pochodzenia ze wschodniej Ukrainy. Fot. PAP/Adam Warżawa

Witajcie w domu, zrobimy wszystko, byście czuli się tu bezpiecznie - mówiła premier Beata Szydło zwracając się do Polaków ewakuowanych ze wschodniej Ukrainy. W Królewie Malborskim (Pomorskie) wylądowały w poniedziałek wieczorem samoloty z 149 osobami na pokładzie.

Repatrianci przylecieli czterema samolotami z Zaporoża. Pierwszy samolot wojskowy CASA wylądował kilka minut po godz. 18; ostatni - ok. 20. W sumie do Polski ma przybyć 188 osób polskiego pochodzenia, pozostałe 39 - samochodami i pociągiem.

Z ewakuowanymi z rejonów Mariupola i Donbasu spotkała się premier Beata Szydło. "Witajcie w domu" - zwróciła się do repatriantów. "Polska to jest wasz dom, w którym zrobimy wszystko, byście się państwo czuli bezpiecznie" - podkreśliła.

"Wiem, że wielu z państwa martwi się pewnie jeszcze o swoich krewnych, o swoich bliskich, którzy też chcą tutaj wrócić, do ojczyzny swoich przodków. Zrobimy wszystko, by wspierać i żeby każdy, kto chce tutaj wrócić, do Polski, do swojego domu, mógł wrócić" - zadeklarowała premier. "Zrobimy wszystko, żebyście państwo czuli się tutaj jak u siebie" - zaznaczyła.

Wcześniej szef sejmowej komisji łączności z Polakami za granicą Michał Dworczyk (PiS) powiedział PAP, że "są to osoby z Mariupola oraz kilkadziesiąt osób z terenów zajętych przez tzw. separatystów, które nie zdążyły na ewakuację w styczniu tego roku lub zdecydowały się na ewakuację dopiero teraz".

Specjalnie na ten przyjazd polskie władze uruchomiły dodatkowe, lotnicze przejście graniczne pod Malborkiem. To takie samo rozwiązanie, jakie zastosowano w przypadku Polaków i osób polskiego pochodzenia ewakuowanych w styczniu tego roku z Donbasu. Oni również przylecieli na podmalborskie lotnisko wojskowe.

Polacy ze wschodniej Ukrainy zostaną umieszczeni w ośrodku Caritas w Rybakach na Warmii - tym samym, w którym przez pół roku przebywała pierwsza grupa sprowadzona w styczniu.

"Jesteśmy przygotowani na ich przyjęcie. Zrobimy wszystko, żeby proces adaptacji przebiegał skutecznie, żeby jak najszybciej ci ludzie się usamodzielnili" - powiedział PAP dyrektor ośrodka ks. Piotr Hartkiewicz.

W Rybakach jest już pierwsza, sześcioosobowa rodzina, która przyjechała z Ukrainy własnym samochodem. Główna grupa, która przyleciała samolotem, jest spodziewana w ośrodku w poniedziałek późnym wieczorem.

Według ks. Hartkiewicza wśród ewakuowanych jest znacznie więcej małych dzieci niż poprzednio. Dorośli mogli zabrać ze sobą po 50 kg bagażu. Dlatego - jak mówił duchowny - potrzebni są darczyńcy gotowi dostarczyć pampersy i inne środki higieny dla niemowląt oraz dziecięce ubrania na zimę. Chęć pomocy można zgłaszać bezpośrednio do ośrodka w Rybakach lub Caritas w Olsztynie.

Polacy z Ukrainy rozpoczną teraz program adaptacyjny, który potrwa sześć miesięcy. "W tym czasie będą mogli załatwić wszystkie sprawy formalno-prawne. Będą uczyć się języka polskiego. Większa część z tych osób deklaruje chęć pozostania w Polsce na stałe" - powiedział Dworczyk.

Tak jak w przypadku osób sprowadzonych w styczniu, ta grupa będzie uzyskiwać pozwolenia na pobyt stały. Zezwolenie to zrównuje cudzoziemca z obywatelem Polski we wszelkich uprawnieniach, z wyłączeniem praw politycznych. Oznacza to również, że osoby te mogą legalnie mieszkać i pracować w Polsce.

Osoby ewakuowane w styczniu z Donbasu przez sześć miesięcy miały zapewniony pobyt w ośrodkach i całodzienne wyżywienie. W tym czasie przeszły aklimatyzację, uczyły się polskiego i przygotowywały do osiedlenia w Polsce; dzieci chodziły do polskiej szkoły. Aby im pomóc, uruchomiono bank ofert, który gromadził informacje o wszelkich formach pomocy, jaką zadeklarują samorządy, instytucje czy osoby prywatne.(PAP)

Kraj i świat

CBŚP: Ponad 3 tony khatu w kontenerze w porcie w Gdańsku

2015-11-23, 09:18

Błaszczak: decyzja o przyjęciu 7 tys. uchodźców była błędna

2015-11-23, 09:11

GUS: najbardziej ufamy straży pożarnej, najmniej parlamentowi i rządowi

2015-11-23, 07:56

Zdaniem ekspertów, wciąż istnieje problem z wymianą informacji o cyberzagrożeniach

2015-11-22, 17:25

Polacy jedzą prawie dwukrotnie więcej mięsa niż zaleca WHO

2015-11-22, 17:21

Na Krymie z powodu braku prądu poniedziałek wolny od pracy

2015-11-22, 16:36

Belgijska policja szuka kilku osób podejrzanych o terroryzm

2015-11-22, 14:56

Wyjątkowe środki bezpieczeństwa podczas spotkania papieża z wiernymi

2015-11-22, 14:53

Mężczyzna podejrzany o terroryzm wypuszczony na wolność

2015-11-22, 12:43

Według GUS, ośmiu na dziesięciu Polaków jest zadowolonych z życia

2015-11-22, 11:47
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę