Kaczyński: PiS zawsze był za zrównoważonym rozwojem
PiS zawsze był za zrównoważonym rozwojem, wyrównywaniem poziomu poszczególnych części kraju – powiedział prezes Jarosław Kaczyński w piątek w Chełmie (Lubelskie). Dodał, że PiS ma program przewidujący przeznaczenie biliona złotych na inwestycje i podniesienie płac.
Podczas spotkania z mieszkańcami Chełma Kaczyński przekonywał, że te tereny, należące do biedniejszych w Polsce, mają możliwości rozwoju. Podkreślił, że to za rządów PiS wynegocjowany został Z Unią Europejską specjalny program dla terenów wschodnich, a algorytm podziału środków europejskich został tak skonstruowany „żeby te ziemie dostawały możliwie najwięcej, więcej niż inne”.
Obecnie rządzący – mówił - zarzucili tę politykę. „Przyszła nowa władza i uznała, że rozwój powinien odbywać się tylko w wielkich miastach, metropoliach, później zaczęła się z tego, przynajmniej w słowach, wycofywać, ale w praktyce to tak właśnie wygląda, dlatego szanse tej ziemi są niewykorzystywane” – powiedział Kaczyński.
Lider PiS wskazał, że szansą dla tego regionu są złoża węgla. „W tych okolicach, jest jedna trzecia polskich złóż węgla i to są złoża łatwe do wydobycia, czyli tanie w wydobyciu, takie które można eksploatować. (…) Są tacy, którzy chcą budować te kopalnie tylko ciągle są opory o charakterze administracyjnym” – powiedział.
„Kopalnia w Bogdance istnieje, ale tylko jedna, a mogłoby być ich tutaj znacznie więcej” - podkreślił.
Kaczyński powiedział, że możliwości rozwojowe tych obszarów wiążą się też z koniecznym jego zdaniem przemieszczeniem jednostek wojskowych. „Musi nastąpić relokacja wojsk, ze względu na nową sytuację polityczną, a jednostki wojskowe to także praca dla osób cywilnych” – powiedział.
Zdaniem Kaczyńskiego występujące obecnie zagrożenia związane z przemieszczaniem się wielkich grup ludzi przez granicę wymagają wzmocnienia Straży Granicznej. Za rządów PiS – podkreślił – ta formacja liczyła około 20 tys. funkcjonariuszy, a obecnie jest ich 14 tys. „Tu, na tym odcinku granicy, niedaleko, potrzeba około 3 tys. funkcjonariuszy, mogłyby być nowe etaty” – mówił.
Istniejące możliwości – przekonywał Kaczyński – można wykorzystać najlepiej „jeśli istnieje jakiś ogólnopaństwowy, ogólnokrajowy plan rozwoju, kiedy państwo nie mówi, niech to wszystko rynek rozwiąże”. „Nic się samo nie rozwiąże” – podkreślił. Zastrzegł, że PiS nie opowiada się za etatyzmem, jest partią zwolenników gospodarki wolnorynkowej, natomiast „ma taki projekt”.
„Jest to przeszło bilion złotych na inwestycje, (…) które mają wspierać kapitał prywatny, przedsiębiorstwa państwowe, przyczynić się do rozwoju infrastruktury. Mają we wszystkich miejscach naszego kraju pchnąć do przodu, podwyższyć stopę życiową. Częścią tego planu są także podwyżki płac, mechanizm, który ma doprowadzić do tego, żeby zaniżone w Polsce płace (…) zaczęły iść w górę. Żeby ta gospodarka oparta na niskich płacach, czyli na krzywdzeniu, eksploatacji pracownika, się skończyła, żebyśmy zaczęli budować gospodarkę naprawdę nowoczesną” – powiedział Kaczyński.
Do przeprowadzenia planu naprawy potrzebny jest rząd, który ma mocne zaplecze w parlamencie, „a nie jakaś kłócąca się koalicja, który będzie współpracował z prezydentem (…) i który będzie współpracował z opozycją”.
„Dzisiaj taki rząd w Polsce może stworzyć tylko Prawo i Sprawiedliwość. Mamy projekty, mamy plany, mamy pewność, że będziemy dobrze współpracowali z prezydentem i mimo tego wszystkiego, co nas w ciągu ostatnich lat spotykało, jesteśmy gotowi zapomnieć, wybaczyć i współpracować z opozycją, w każdym razie szanować opozycję” – zapewnił Kaczyński.
„Jesteśmy gotowi wprowadzać takie rozwiązania, które nie będą osłabiały opozycji, tylko będą ją umacniały. Bo my w kontroli nad władzą nie widzimy niczego złego, wiemy, że nikt nie jest nieomylny, kontrola jest potrzebna zawsze, na tym właśnie polega demokracja” – podkreślił.
Wezwał do głosowania na PiS. „To jest jedyna lista nadziei dla Polski, dla tej ziemi, dla ogromnej większości Polaków” – powiedział. (PAP)