PSL, ZL i Kukiz domagają się odwołania debaty Kopacz-Szydło

2015-10-15, 16:15  Polska Agencja Prasowa

Przedstawiciele PSL, Zjednoczonej Lewicy oraz Paweł Kukiz chcą odwołania poniedziałkowej debaty telewizyjnej premier Ewy Kopacz i wiceprezes PiS Beaty Szydło. Szefowie sztabów PO i PiS nie widzą ku temu powodu.

W poniedziałek 19 października o godz. 20 Kopacz i Szydło spotkają się na telewizyjnej przedwyborczej debacie, którą pokażą: TVP1, TVP Info, TVN24 i Polsat News. Dzień później zaplanowana jest debata z udziałem przedstawicieli 8 ogólnopolskich komitetów, których kandydaci startują do Sejmu w wyborach 25 października.

"W Polsce nigdy nie istniał system dwupartyjny i nigdy obywatele nie chcieli, by istniał system dwupartyjny, ale są dwie partie, które marzą o tym duopolu" - powiedziała Barbara Nowacka, liderka ZL, na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie. Zarzucała PO i PiS, że chcą "zawłaszczyć demokrację na rzecz swojego interesu". "Tłumacząc się sondażokracją, tłumacząc się tym, że po prostu im łatwiej się ze sobą dogadać" - dodała.

"Nie ma naszej zgody na debaty, z których wyklucza się partie i komitety wyborcze, które zarejestrowały się na dokładnie takich samych zasadach. Dlatego też domagamy się - po pierwsze odwołania poniedziałkowej debaty dwóch liderek partii oraz domagamy się, by liderzy partii, wszystkich partii, przyszli na debatę zapowiedzianą na wtorek" - oświadczyła Nowacka.

Wicepremier, prezes PSL Janusz Piechociński ocenił, że debata tylko między dwoma partiami to "zamach na demokrację". "Dlatego oczekujemy, że debaty w tym kształcie zostaną odwołane. (...) Mówimy: tak dla demokracji, nie dla manipulacji" - mówił Piechociński.

Jak deklarował, choć jest koalicjantem PO, opowiada się przeciwko manipulacji dostępem do mediów publicznych. "Dlatego jesteśmy tu razem i mówimy, że nie wolno zgodzić się na dyktowane interesem wąskiej grupy dwóch partii politycznych debaty" - mówił wicepremier.

Paweł Kukiz, lider komitetu Kukiz'15 jest zdania, że debata Kopacz-Szydło to dowód na to, że istnieje PO-PiS. "To jest tylko walka o stołki, o większość przy przysłowiowym żłobie" - powiedział. "Obywatele według prawa są równi" - dodał Kukiz. Zaapelował też do tych Polaków, którzy nie biorą udziału w wyborach, by głosowali "przeciw PO-PiSowi".

Kukiz pytał także, jak TVP "ma czelność nazywać się telewizją publiczną". "Jesteście upartyjnioną telewizją, która dba o interesy tak PO, jak i PiS" - ocenił.

W opinii Kukiza, żadna z debat nie ma większego sensu, bo "będzie szła w kierunku +która której ukradła pomysł na garsonkę+ i +kto da więcej na dziecko+". "Chodzi o zachowanie elementarnej przyzwoitości i traktowania wszystkich podmiotów na równych zasadach" - dodał.

Swój sprzeciw wobec formuły poniedziałkowej debaty wyraziło też Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, które z kolei domaga się dopuszczenia do niej innych nadawców, aby "spełniać wymogi dziennikarstwa bezstronnego, rzetelnego i respektować zasadę pluralizmu".

"Apelujemy o poszerzenie liczby stacji transmitujących debatę o Telewizję Trwam i TV Republika oraz zaangażowanie ich dziennikarzy do współprowadzenia. Tylko klarownie realizowana zasada bezstronności i pluralizmu da obywatelom poczucie podmiotowości i przekonanie, że zostali uczciwie poinformowani o poglądach dwóch rywalizujących partii, o planowanych decyzjach i ich rzeczywistych skutkach dla obywateli i państwa" - zaapelowało SDP.

Szefowie sztabów: PO - Marcin Kierwiński i PiS - Stanisław Karczewski nie widzą powodu, by odwoływać poniedziałkową debatę Kopacz-Szydło.

Kierwiński stwierdził, że czymś "naturalnym, wskazanym i służącym wyborcom" jest debata między dwoma najsilniejszymi partiami. "Na tę debatę zaprosiły Platformę Obywatelską i Prawo i Sprawiedliwość trzy telewizje, to zaproszenie przyjęliśmy, nie widzę żadnego powodu, aby tę debatę odwoływać" - oświadczył szef sztabu PO.

Również szef sztabu PiS powiedział PAP, że nie widzi powodów, dla których debata Szydło-Kopacz miałaby się nie odbyć. Zdaniem Karczewskiego debata Szydło-Kopacz nie wyklucza pozostałych partii, gdyż we wtorek odbędzie się debata przedstawicieli wszystkich ogólnopolskich komitetów wyborczych. Karczewski powiedział, że z docierających do sztabu informacji wynika, że Polacy oczekują spotkania obecnej premier i "mam nadzieję, przyszłej premier".

Rzecznik PiS Elżbieta Witek podkreśliła, że PiS zostało zaproszone przez telewizje na poniedziałkową debatę. "Gospodarzem tej debaty jest telewizja publiczna i dwie stacje komercyjne. Przyjmiemy każdą decyzję tych telewizji, do których został skierowany apel" - oświadczyła.

W odpowiedzi na protesty Centrum Informacji TVP podkreśliło, że oprócz obowiązkowych audycji wyborczych, których emisja wynika z obowiązków nałożonych na nadawców publicznych przez Kodeks wyborczy, może "emitować własne audycje poświęcone wyborom i przedstawianiu programów wyborczych poszczególnych komitetów".

"Jest to realizacja zasady określonej w ustawie o radiofonii i telewizji, której nie ograniczają w żaden sposób przepisy Kodeksu wyborczego. Uprawnienie nadawców do emisji audycji własnych podkreśliła także Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Dlatego przedstawiciele różnych komitetów wyborczych są np. zapraszani do audycji publicystycznych emitowanych w Telewizji Polskiej" - czytamy w czwartkowym stanowisku TVP.

TVP twierdzi również, że poniedziałkowa audycja z udziałem liderek dwóch największych partii nie jest w świetle przepisów debatą wyborczą.

"Trzeba wyraźnie podkreślić, że audycja +Beata Szydło – Ewa Kopacz. Rozmowa o Polsce+ nie jest debatą w rozumieniu Kodeksu wyborczego, a jedną z audycji publicystycznych realizowanych i emitowanych na podstawie samodzielnych uprawnień nadawcy określonych w art. 13 ust. 1 ustawy o radiofonii i telewizji" - dodała telewizja.

PAP nie udało się uzyskać komentarza od współorganizujących audycję TVN i Polsatu, a także od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. (PAP)

Kraj i świat

Polscy pogranicznicy w czwartek wyjeżdżają na misję na Węgry

2015-11-04, 18:58

Skandal z CO2 dotyczy 98 tys. samochodów VW z silnikami benzynowymi

2015-11-04, 18:57

Personel pokładowy i lotniczy z LOT grozi strajkiem

2015-11-04, 18:56

Posłowie VIII kadencji odebrali zaświadczenia o wyborze

2015-11-04, 18:55

Sąd Najwyższy: wrześniowe referendum ważne

2015-11-04, 18:53

Watykan: papież nie jest przygnębiony dochodzeniem ws. wycieku dokumentów

2015-11-04, 18:52

PWM przekształca się w państwową instytucję kultury

2015-11-04, 18:46

Podejrzany o molestowanie prawie 300 kobiet podszywał się pod profesora

2015-11-04, 18:45

A. Duda po spotkaniu w Bukareszcie: pokazaliśmy jedność i decyzyjność

2015-11-04, 18:41

Przemytnicy ludzi na celowniku służb bezpieczeństwa Niemiec i Francji

2015-11-04, 11:11
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę