W Sejmie obradował Obywatelski Parlament Seniorów
Poprawa sytuacji ekonomicznej seniorów, zmiany w waloryzacji rent i emerytur oraz w organizacji pomocy żywnościowej dla najuboższych - takie postulaty zgłosiła w Sejmie podczas pierwszego Obywatelskiego Parlamentu Seniorów Elżbieta Ostrowska, przewodnicząca zarządu Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów.
W inauguracyjnym, pierwszym w historii posiedzeniu parlamentu seniorów wzięła udział premier Ewa Kopacz, marszałkowie Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska i Senatu Bogdan Borusewicz, była pierwsza dama Anna Komorowska, członkowie rządu.
W poselskich ławach zasiedli delegaci różnych organizacji senioralnych z wielu regionów Polski. "Wy, seniorzy jesteście potrzebni Polsce" - mówiła Kopacz. Podsumowywała osiągnięcia rządu w zakresie polityki senioralnej, m.in. wprowadzenie od 2016 r. bezpłatnej pomocy prawnej dla osób powyżej 65. roku życia, powstawaniu domów dziennego pobytu, wyasygnowaniu 40 mln zł na program, dzięki któremu powstaną domy rehabilitacji. Premier mówiła również o przeprowadzonej w tym roku procentowej waloryzacji rent i emerytur oraz tej zaplanowanej na przyszły rok, a także o tym, że w 2016 roku osoby starsze - najniżej uposażone - otrzymają jednorazowy dodatek.
Posiedzenie Obywatelskiego Parlamentu Seniorów otworzyła marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. "Życzę państwu, by okres trzeciego wieku był dla państwa okresem bardzo aktywnym" - mówiła marszałek Sejmu.
Minister pacy Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślał, że w Sejmie w czwartek zabrały się osoby, które tworzą "ruch społeczny osób w dostojnym wieku". Jak dodał, nie ma polityki senioralnej bez solidarności między pokoleniowej i rozmowy z seniorami.
"Jesteście posłami ze swoich regionów i miejsc życia do reprezentowania swojego środowiska, również do reprezentowania tych, którzy dziś może nie biorą udziału we wspólnych inicjatywach i zajęciach, bo wymagają opieki i wsparcia" - mówił.
Minister zdrowia Marian Zembala przekonywał, że każdy lekarz ma "głębokie poczucie służby" wobec pacjenta-seniora. Zapewniał, że nie jest to tylko deklaracja, ale "naturalna rzeczywistość".
Jak mówił, dziś w Polsce średnia życia mężczyzn przesunęła się z 67 lat - wobec danych sprzed 19 lat - do prawie 75 lat; kobiety żyją ok. 82 lata. "To tylko dwa lata mniej niż Skandynawki, o których zawsze się mówiło, że żyją najdłużej. To jest pewien znak czasu, który sprawia, że w tym kraju, kraju ambitnych ludzi, kraju rozwijającym się, mamy nowe zadania" - podkreślił.
Przewodniczący sejmowej komisji senioralnej Michał Szczerba (PO) powiedział, że do wyzwań demograficznych związanych ze starzeniem się społeczeństwa musi przygotować się nie tylko rząd i władze lokalne, ale także środowisko polskich seniorów. Wspomniał dynamicznie rozwijające się gminne rady seniorów, które reprezentują starszych na szczeblu lokalnym, mają charakter doradczy i zgłaszający inicjatywy. Dodał, że OPS jest przedłużeniem tej idei - ma reprezentować środowisko seniorów w wymiarze ogólnopolskim.
"Jaką przeszliśmy długą drogę - mówił Szczerba - od słowa emeryt, do słowa senior. Czym jest słowo senior? Kojarzy się z godnością, z niezależnością, z samodzielnością, z pełnym spektrum aktywności" - wyliczał.
Przewodniczącą Obywatelskiego Parlamentu Seniorów została - wybrana w głosowaniu - Krystyna Lewkowicz, prezes Ogólnopolskiego Porozumienia UTW. Jak mówiła, po objęciu funkcji, jest to posiedzenie pionierskie, bo inicjatorzy OPS nie mieli żadnych wzorców ani doświadczeń.
Lewkowicz powiedziała, że parlament seniorów reprezentuje około 3 tys., organizacji senioralnych w kraju, a w ogóle jest ich w Polsce kilkanaście tysięcy. "Chcielibyśmy, by była pełna reprezentacja, ale nie zawsze się to udaje" - wyjaśniała. Jak dodała, większość osób starszych nie jest nigdzie reprezentowana i pozostaje w domach; zadaniem członków OTS jest zastanowienie się, jak skłonić ich do aktywności. OTS - który będzie funkcjonował przez rok - zajmie się m.in. zdefiniowaniem, czym jest organizacja działająca na rzecz seniorów oraz skąd pozyskać środki na działalność parlamentu seniorów.
O sytuacji społeczno-ekonomicznej osób starszych mówiła przewodnicząca zarządu Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów Elżbieta Ostrowska. "Polska należy do krajów o najszybszym wzroście populacji osób trzeciego wieku. Za kilkanaście lat osób w wieku 60 plus będzie jedna czwarta społeczeństwa. To poważne wyzwanie dla finansów publicznych, systemów emerytalnych, dla służby zdrowia. Ale jest też szansą rozwoju nowych dziedzin gospodarki, wykorzystania potencjału i wiedzy seniorów. A więc zatem, czy mamy obawiać się srebrnego tsunami, które nas zaleje i zniszczy, jak to czasem straszą media, czy przeciwnie widzieć perspektywy rozwoju srebrnej gospodarki?" - pytała.
"My, seniorzy XXI wieku nie chcemy spędzać życia na samotnej wyspie. Żyjemy dłużej niż poprzednie pokolenia, dłużej cieszymy się zdrowiem. Chcemy wykorzystać ten czas aktywnie, chcemy realizować swoje pasje, zainteresowanie, marzenia. Wielu z nas chce i może kontynuować aktywność zawodową, nie tylko ze względów ekonomicznych. Chcemy jak najdłużej żyć wśród ludzi i dla ludzi" - powiedziała.
Dziękując rządowi za prowadzenie polityki senioralnej, przyjęcie dokumentu, który ją określa, za programy dedykowane starszym, wskazywała jednak na bolączki osób starszego pokolenia. Jako pierwszą wymieniła sytuację materialną wielu seniorów. Ostrowska podała, że ZUS wypłaca obecnie świadczenia emerytalno-rentowe dla 7,5 mln osób. Przeciętna emerytura to nieco ponad 2 tys. zł, przeciętna renta - ok. 1600 zł.
"To wielkości przeciętne, które niewiele mówią o realnych warunkach życia osób starszych. Dwie trzecie emerytów ma świadczenia nieprzekraczające 2 tys. zł, z tego kilkaset tysięcy ma emerytury najniższe, do tysiąca złotych. 20 proc. emerytów sytuuje się w przedziale od 1000-1400 zł" - poinformowała.
"To oznacza, że kilkaset tysięcy osób starszych żyje na granicy lub poniżej granicy minimum socjalnego, a około miliona nieznacznie ten próg przekracza. Jeśli dodać do tego emerytury zamieszkujących tereny wiejskie, ze świadczeniami wypłacanymi przez KRUS, to mamy kilkumilionową grupę osób starszych, tych w niedostatku, a niekiedy wręcz w biedzie" - podkreśliła Ostrowska. Według niej powoduje to ich wykluczenie ekonomiczne, społeczne i marginalizację niemal we wszystkich obszarach życia.
"Poprawa sytuacji najniżej uposażonych emerytów i rencistów to jest bardzo ważne zadanie rządu. To nie tylko zadanie rządu. To moralny obowiązek całego społeczeństwa. Jesteśmy to winni tym ludziom" - podkreśliła.
Ostrowska mówiła również o corocznej waloryzacji rent i emerytur. Jak powiedziała, podwyżka świadczenia o 5,10 zł brutto nie nie jest satysfakcjonująca, budzi frustracje i rozgoryczenie. Wskazywała, że lepszym rozwiązaniem mogłaby być waloryzacja procentowo-kwotowa. Odniosła się również do zaproponowanego przez rząd dodatku dla najuboższych emerytów mówiąc, że choć jest to znaczące wsparcie to jednak jednorazowe i nie poprawi na trwałe ich sytuacji ekonomicznej.
Za konieczne Ostrowska uznała powołanie instytucji, która stałaby na straży praw osób starszych i przeciwdziałała ich dyskryminacji.
Posiedzenie Obywatelskiego Parlamentu Seniorów odbyło się w Międzynarodowym Dniu Osób Starszych, ustanowionym przez Zgromadzenie Ogólne ONZ 14 grudnia 1990 r.
Osób powyżej 60 roku życia jest w Polsce ok. 8 mln. Prognozy demografów mówią, że do 2020 r. seniorzy będą stanowić blisko 25 proc. polskiego społeczeństwa.