Zdaniem Ewy Kopacz, dzieci w Polsce muszą mieć odpowiednie warunki leczenia
W Polsce powinno być więcej dzieci, a to wymaga odważnych decyzji, m.in. ws. in vitro; muszą być też zapewnione odpowiednie warunki do ich leczenia - mówiła w poniedziałek premier Ewa Kopacz, podczas otwarcia nowej siedziby Samodzielnego Publicznego Dziecięcego Szpitala Klinicznego WUM.
Premier podkreśliła, że polityka prorodzinna i kwestie ochrony zdrowia były dla niej zawsze priorytetem.
"Dzisiaj, kiedy mam na to wpływ, mogę decydować o tym, jak publiczne pieniądze są wydawane, nie zapomniałam o swoich priorytetach i będę na tyle odważna, żeby powiedzieć: w Polsce powinno być więcej dzieci. Ale skoro powinno być więcej dzieci, to potrzeba odważnych decyzji. Te odważne decyzje mój rząd podejmował. Te odważne decyzje to również ustawa o in vitro; finansowanie ze środków budżetu również tej metody" - podkreśliła.
Jak dodała, mówi o tym dlatego, że "trudno sobie wyobrazić szczęśliwą rodzinę bez dzieci". "Ale bywają takie trudne momenty w życiu każdej rodziny, kiedy te dzieci są chore. Kiedy trafiają do szpitala, muszą trafić nie tylko do przyjaznych pomieszczeń, ale muszą mieć poczucie, że obok nich jest mama, nie siedzi w fotelu, ale ma również swoje miejsce - mama lub tata" - mówiła.
Zaznaczyła, że dzieci powinny mieć zapewnioną opiekę najlepszej klasy specjalistów i najwyższej jakości sprzęt medyczny, pozwalający postawić diagnozę. "Ten szpital będzie spełniał wszystkie te kryteria, ci którzy tu pracują, nie pracują tu z przypadku" - podkreśliła.
Przypomniała również, że zgodnie z decyzjami jej rządu, młodzi lekarze, którzy będą absolwentami wydziałów medycznych uniwersytetów lub akademii medycznych, będą mieć rezydentury finansowane w 100 proc. z budżetu państwa.
"W nowej siedzibie szpitala (...) pomoc od najwyższej klasy specjalistów otrzymywać będą najmłodsi pacjenci, ale także rozwijana będzie medycyna polska, będzie rozwijana medycyna europejska i światowa, a studenci korzystać będą z wiedzy i doświadczenia nauczyciela akademickiego" - mówił rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego Marek Krawczyk.
Do nowej siedziby szpitala pierwsi pacjenci zostali przyjęci 15 września br. Działają już jednostki przeniesione ze szpitala na Działdowskiej, a do końca roku zostaną przeniesione jednostki ze szpitala na Marszałkowskiej.
W styczniu 2016 r. w szpitalu zaczną działać nowo utworzone jednostki: Klinika Położnictwa i Perinatologii oraz Klinika Neonatologii. "Umieszczenie w szpitalu zarówno kliniki położniczej, jak i neonatologicznej z oddziałem intensywnej terapii wyeliminuje konieczność przewożenia wcześniaków wymagających zabiegów chirurgicznych" - wyjaśniał dyrektor naczelny szpitala Robert Tomasz Krawczyk.
Szpital w nowej siedzibie ma 535 łóżek, w tym 453 pediatryczne, 37 neonatologicznych i 45 położniczych. To o 156 łóżek więcej niż w dotychczasowych siedzibach przy ulicach Marszałkowskiej i Działdowskiej. Na dachu nowego szpitala znajduje się lądowisko dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Powstanie nowego gmachu było finansowane z budżetu państwa, a koszt budowy i wyposażenia wyniósł ok. 550 mln zł. Inwestycję zlokalizowano na działce o wartości 54 mln zł, która jest własnością WUM.(PAP)