Ministrowie obrony USA i Rosji rozmawiali "konstruktywnie" o Syrii
Ministrowie obrony USA i Rosji, Ashton Carter i Siergiej Szojgu, rozmawiali w piątek telefonicznie o Syrii; Pentagon określił rozmowę jako "konstruktywną". Nie rozmawiano o bezpośrednich rosyjskich działaniach wojskowych - przekazał Pentagon.
Szojgu powiedział Carterowi, że działania Rosji w Syrii "mają charakter obronny".
Rozmowa szefów dwóch resortów, pierwsza od ponad roku, przerwała milczenie w dyskusjach o kryzysie syryjskim - zauważa Reuters. Carter, który objął stanowisko w lutym 2015 roku, nie rozmawiał dotychczas ze swym rosyjskim odpowiednikiem.
Ministrowie uzgodnili, że będą kontynuować dyskusję o sposobach wymiany informacji na temat działań wojskowych obu stron w Syrii i na temat kampanii przeciwko Państwu Islamskiemu - poinformował rzecznik Pentagonu Peter Cook.
Carter wskazał, że dalsze kontakty w tej sprawie powinny odbywać się równolegle "z rozmowami dyplomatycznymi, które zapewniłyby polityczną przemianę w Syrii".
"Pokonanie bojowników Państwa Islamskiego i zapewnienie przemian politycznych to cele, do których należy dążyć jednocześnie" - głosi komunikat wydany przez Pentagon.
Według amerykańskiego resortu około 50-minutowa rozmowa dotyczyła sfer, w których interesy obu krajów są podobne.
Jak przekazał w piątek sekretarz stanu USA John Kerry, Biały Dom liczy na szybkie rozpoczęcie rozmów na szczeblu wojskowym z Rosją ws. konfliktu w Syrii. Kerry potwierdził, że celem USA pozostaje rozwiązanie polityczne, które w perspektywie długofalowej nie może zostać osiągnięte przy obecności syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada.
Rosja, obok Iranu, jest najbliższym sojusznikiem Asada. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział w piątek, że Rosja rozważy ewentualną prośbę Damaszku o udział żołnierzy rosyjskich, wraz z syryjskimi, w operacjach wojskowych.
Jednocześnie zaprzeczył doniesieniom, że rosyjskie oddziały już walczą w Syrii.
Zdaniem amerykańskich ekspertów rosnące ostatnio zaangażowanie Rosji w Syrii jest elementem szerszej strategii i kartą przetargową w negocjacjach z Zachodem. (PAP)