Od piątku gminom powinno być łatwiej porządkować reklamy
W piątek wchodzi w życie ustawa krajobrazowa, która ma pomóc samorządom w uporządkowaniu m.in. obecności reklam w przestrzeni publicznej oraz pozwolić zadbać o ład przestrzenny i ochronę krajobrazu. Zdania ekspertów, czy ustawa faktycznie zaprowadzi porządek - są podzielone.
Prezydent Bronisław Komorowski, który był inicjatorem ustawy krajobrazowej podpisał ją w wersji przyjętej przez Sejm 15 maja tego roku.
Ustawa wprowadza kary za nielegalne reklamy. Ponadto daje samorządom możliwość uchwalenia lokalnego kodeksu reklamowego, w którym określone zostaną zasady sytuowania m.in. nośników reklam.
Ustawa definiuje pojęcie reklamy, szyldu, krajobrazu, krajobrazu kulturowego, krajobrazu priorytetowego. Nakłada też m.in. obowiązek sporządzania przez samorząd wojewódzki audytu krajobrazowego; mają być w nim zdefiniowane obszary krajobrazów priorytetowych, gdzie sejmik województwa ma mieć możliwość ustalania norm dotyczących wysokości, kształtu budynków i ewentualnego stosowania materiałów miejscowych lub tradycyjnej architektury.
Prezes Instytutu Wspierania Rozwoju Inwestycji Jacek Piecha uważa, że "ustawa wprowadzi bałagan". "Do tej pory planowanie przestrzenne było zasadniczo domeną gminy (...) Obecnie to właśnie gminy mają ustalić studium planistyczne, czyli kierunki, w którym gmina ma się rozwijać. Ustawa krajobrazowa poszerzy natomiast uprawnienie w tym zakresie samorządów wojewódzkich. Do tej pory miały one dość ograniczone możliwości wpływania na zagospodarowanie przestrzenne gmin, bo plany zagospodarowania województwa nie są aktem prawa miejscowego" - ocenia Piecha.
Z kolei prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej Elżbieta Wojtowicz mówi, że "wreszcie gminy dostały odpowiednie narzędzia i tylko od nich będzie zależało jak szybko, i skutecznie teraz się to wszystko będzie zmieniało". "Z przestrzeni publicznej zniknie ten natłok informacji reklamowej oraz wielkie reklamy, odsłoni się krajobraz, a także walory kulturowe i architektoniczne regionu, czyli to co najbardziej cenne" - zauważa prezes TIG.
Piecha znacznie lepiej ocenia wchodzącą w życie ustawę, w obszarze dotyczącym reklam. "Pozytywnie należy ocenić kwestię porządkowania reklam, bo to będą robić gminy, które ustalają opłaty reklamowe i obowiązujące zasady ich lokowania. Ale żeby nie było tak różowo trzeba zwrócić uwagę, że w przypadku reklam wielkoformatowych kary za nielegalne reklamy mogą być za niskie. Te kary mogą być skuteczne w mniejszych gminach i miastach, bo tam nielegalne stawianie reklam będzie nieopłacalne, ale ustawa nie wyeliminuje całego problemu, szczególnie w przypadku dużych, dochodowych reklam" - uważa Piecha.
Ustawę o ochronie krajobrazu prezydent skierował do Sejmu latem 2013 r. Wiele pierwotnych zapisów ustawy zostało zmienionych podczas prac legislacyjnych w Sejmie. Projekt w pierwotnej wersji przewidywał m.in. wprowadzenie do ustawy pojęcia "dominanty przestrzennej" w celu zaostrzenia zasad lokalizacji np. elektrowni wiatrowych, wieżowców i wszelkich innych obiektów, które byłyby uznane za "dominantę przestrzenną". Podkomisja sejmowa, która pracowała nad ustawą, nie poparła takiego rozwiązania i zrezygnowała z wprowadzenia do ustawy nowej kategorii prawnej - "dominanty przestrzennej".
Uchwalona przez Sejm ustawa przewidywała początkowo kary w wysokości do 5 tys. zł za reklamy niezgodne z wytycznymi. Senatorowie zaproponowali wyższe kary, które mają wynosić czterdziestokrotność opłaty reklamowej ustalanej przez gminy. Posłowie poparli tę poprawkę. (PAP)