Przed Sejmem happening przeciwko wykorzystywaniu zwierząt w cyrkach
„Cyrk jest śmieszny? NIE dla zwierząt!” - pod takim hasłem kilkadziesiąt osób pikietowało w środę przed Sejmem, domagając się wprowadzenia zakazu wykorzystywania zwierząt w cyrkach. Projektem ustawy, który przewiduje takie rozwiązanie, zajmą się w czwartek sejmowe komisje.
Aktywiści, ubrani na czarno, z papierowymi maskami zwierzęcych głów na twarzach, trzymali przed sobą fragmenty krat.
„Chcemy pokazać swoją obecnością, jak ważną kwestią jest wprowadzenie zakazu występowania zwierząt w cyrkach; chcemy wyrazić swoje poparcie dla projektu, którym zajmie się komisja” – powiedział PAP Łukasz Musiał, aktywista szczecińskiej Inicjatywy na Rzecz Zwierząt Basta!, wchodzącej w skład Koalicji Cyrk Bez Zwierząt, która zorganizowała pikietę.
Jak przypomniał, inicjatywy w tym zakresie podejmowane są od kilku lat, jak dotąd bezskutecznie. Tymczasem, jak podkreślił, wiele państw na świecie wprowadziło już zakaz wykorzystywania dzikich zwierząt w cyrkach, np. Finlandia, Wielka Brytania, Austria, Szwecja, Chorwacja, Izrael, Peru, Singapur, Holandia, Węgry, Kostaryka czy Słowenia. W Grecji, Boliwii, Chinach i Brazylii zakaz obejmuje wszystkie zwierzęta, nie tylko dzikie.
W ocenie organizatorów pikiety świadomość problematyki ochrony zwierząt w Polsce jest już na tyle duża, że zakaz ich wykorzystywania w cyrkach nie powinien budzić żadnych wątpliwości.
Osoby, które nie mają wyrobionego zdania na ten temat, powinny - w jego opinii – obejrzeć nagrania pokazujące, jak wygląda tresura zwierząt i ich codzienność: ciasne klatki w ciężarówkach, kończyny spętane łańcuchami, wielogodzinne podróże, stresujący udział w przedstawieniach.
Aktywista ocenił, że coraz większa wrażliwość społeczna na ten problem powoduje, że coraz częściej lokalne władze nie zgadzają się na udostępnienie swoich gruntów na występy cyrkowe. Tak było m.in. w Słupsku, a wcześniej np. w Bielsku Białej i Legnicy. Dodał, że coraz więcej też organizowanych jest akcji przeciwko występom zwierząt w cyrkach. Oszacował, że w ubiegłym roku było ich ok. 200 w całej Polsce. Wskazał ponadto, że w przeszłości obywatelska inicjatywa dotycząca takiego zakazu bez problemu zebrała wymaganą liczbę podpisów, a nawet jej wielokrotność.
„Sztuka cyrkowa może być piękna i etyczna, pod warunkiem, że tworzona jest przez artystów, którzy z własnej woli prezentują swoje umiejętności” – przekonywał Musiał.
Jak podkreślił, spektakle cyrkowe nie mają walorów edukacyjnych, pokazując najmłodszym, dla których maja być atrakcją, jedynie to, że zwierzęta można zmusić do zachowania nie pasującego do ich natury.
W Polsce działa kilkanaście cyrków, które wykorzystują w swoich przedstawieniach zwierzęta, m.in. słonie, lwy, tygrysy, wielbłądy, foki, lamy, zebry, krokodyle, fretki, konie, kozy, węże, warany, legwany, psy i byki. Ich właściciele zapewniają, że zwierzęta trzymane są w dobrych warunkach i co miesiąc przechodzą kontrole weterynaryjne.
Poselskim projektem noweli o ochronie zwierząt, który wprowadzić ma zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach, mają zająć się w czwartek połączone sejmowe komisje: Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa; Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Obrońcy zwierząt chcieliby, aby nowe przepisy uchwalono jeszcze w tej kadencji.
Posłowie ocenili w uzasadnieniu projektu, że "cyrki nie są w stanie zapewnić zwierzętom warunków adekwatnych do ich potrzeb, m.in. kontaktu ze stadem, możliwości izolacji, kiedy tego potrzebują, pełnowymiarowych wybiegów, stymulacji psychiczno-ruchowej, poczucia bezpieczeństwa, możliwości samodzielnego zdobywania pożywienia przez dzikie zwierzęta i dostosowania diety do indywidualnych potrzeb".
Projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt – autorstwa posłów PO - przewiduje oprócz wprowadzenia zakazu wykorzystywania zwierząt w cyrkach, także m.in. rozszerzenie katalogu czynów uznanych za znęcanie się nad zwierzętami; wprowadzić ma też zakaz trzymywania psów na łańcuchach oraz podwyższenie kar za zabicie zwierzęcia lub znęcanie się nad nim. Projekt zakłada obowiązek znakowania psów i utworzenia centralnego rejestru; wprowadzenie określenia psa rasowego oraz kota rasowego w celu wyeliminowania pseudohodowli oraz dożywotniego zakazu posiadania zwierząt w przypadku skazania sprawcy za zabicie zwierzęcia lub znęcanie się nad nim ze szczególnym okrucieństwem. (PAP)