Marszałek Sejmu: mam nadzieję, że sprawa szefa NIK i Burego zostanie wyjaśniona
Marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa Błońska powiedziała, że chciałaby, by sprawa szefa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego oraz szefa klubu PSL Jana Burego została szybko wyjaśniona. Wyraziła też nadzieję, że Bury - podobnie jak Kwiatkowski - zapowie zrzeczenie się immunitetu.
Katowicka prokuratura chce przedstawić Kwiatkowskiemu i Buremu zarzuty przekroczenia uprawnień - za co grozi do 3 lat więzienia. Bury miał wpływać na decyzje o wyborze niektórych kandydatów na stanowiska w delegaturach NIK. Kwiatkowski miałby natomiast usłyszeć zarzuty związane z organizacją i wpływem na przebieg konkursów.
W czwartek wnioski Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach o uchylenie immunitetów Kwiatkowskiego (ma go jako prezes NIK) oraz Burego (jako posła) trafiły do Prokuratury Generalnej. W piątek rano rzecznik PG Mateusz Martyniuk poinformował, że Andrzej Seremet skierował je do Sejmu. Bez uchylenia immunitetu prokuratura nie może postawić zarzutu osobie nim objętej.
Marszałek Sejmu zapowiedziała jeszcze przed konferencją prokuratury, w rozmowie z Polskim Radiem PiK, że wniosek ws. Kwiatkowskiego i Burego "będzie rozpatrzony bardzo szybko zgodnie z procedurami przez Sejm". Wyraziła nadzieję, że sprawa zostanie szybko wyjaśniona, choć - jak zaznaczyła - "na pewno to nie jest sprawa przyjemna". Podkreśliła, że to zainteresowani muszą się z niej rozliczyć.
Dopytywana co z immunitetem Burego, marszałek Sejmu stwierdziła, że jak dotąd nie ma w tej sprawie żadnej informacji. Podkreśliła, że ma nadzieję, że Bury "zachowa się tak, jak powinien się zachować poseł w takiej sytuacji, czyli jak najszybciej złoży immunitet, żeby pozwolić prokuraturze tę sprawę wyjaśnić jak najszybciej". Zaznaczyła, że takie zachowanie jest w jego własnym interesie.
Kidawa-Błońska mówiła, że nie zamierza spekulować co do winy bądź niewinności obu polityków lub zamieszania w sprawę innych znanych osób. "Poczekajmy na wyniki śledztwa i wnioski prokuratury, bo rzeczywiście spekuluje się coraz więcej, i podejrzewam, że na pewno będą jeszcze jakieś inne wnioski, ale my w tej chwili mamy za małą wiedzę" - zaznaczyła.
Marszałek Sejmu była też pytana, czy zdziwiła ją informacja o podejrzeniach co do działalności Kwiatkowskiego. "Przyznam, że zaskoczyła mnie trochę" - powiedziała Kidawa-Błońska. Zaznaczyła, że zna go "raczej jako takiego bardzo sumiennego" człowieka, przypomniała, że Kwiatkowski był też ministrem sprawiedliwości, a jako szef NIK budzi bardzo duże zaufanie.
Pytana o sprawę Burego i Kwiatkowskiego przed południem na briefingu prasowym w Bydgoszczy Kidawa-Błońska przyznała, że "na pewno to jest bardzo poważna i przykra sprawa". "Z tego, co wiem wniosek prokuratury wpłynął do Sejmu, wpłynął także wniosek ministra Kwiatkowskiego, że prosi Sejm o zdjęcie z niego immunitetu (…) W tej chwili nie znam tych dokumentów, ale od poniedziałku na pewno ta sprawa nabierze tempa. W kancelarii Sejmu te pisma są – najpierw musi zająć się tym komisja i rozumiem, że zrobi to w szybkim trybie" - dodała.
Prezes NIK oświadczył w czwartek wieczorem, że przekazał nadzór nad wszystkimi kontrolami swoim zastępcom i wyłącza się z wszelkiej aktywności zewnętrznej. Zapewnił też, że chce szybkiego wyjaśnienia sprawy. (PAP)