Dziewięciu zabitych w Nepalu podczas protestu przeciwko konstytucji
Co najmniej dziewięć osób zginęło na zachodzie Nepalu w poniedziałek, gdy demonstranci zaatakowali policję włóczniami, nożami, siekierami i kosami podczas protestu przeciwko reformie administracyjnej i nowej konstytucji.
Państwowa telewizja podała, że władze zmobilizowały armię do zdławienia protestów w mieście Tikapur przy granicy z Indiami.
Tysiące ludzi protestowały przeciwko rządowemu planowi włączenia zamieszkanego przez nich nisko położonego obszaru do pagórkowatej prowincji. To część zmian przewidywanych w nowej federalnej konstytucji. Oczekuje się, że tekst nowej ustawy zasadniczej będzie gotowy jeszcze w tym miesiącu.
Przedstawiciel władz dystryktu Kailali, w którego skład wchodzi Tikapur, powiedział, że demonstranci naruszyli godzinę policyjną i zaczęli niszczyć budynki rządowe.
"Zginęło dziewięć osób" - oświadczył, dodając, że wśród ofiar jest sześciu policjantów. Pozostali zabici to demonstranci.
Kailali to dystrykt położony na zachodzie Nepalu, ok. 432 km na południowy zachód od stolicy kraju, Katmandu.
Władze proponują, by Kailali był częścią pagórkowatej prowincji na dalekim zachodzie Nepalu. Protestujący domagają oddzielnej prowincji, która składałby się z ośmiu dystryktów na równinach w południowo-zachodniej części kraju.
Rząd i główne partie polityczne mają nadzieję, że nowa konstytucja, w ramach której kraj zostanie podzielony na siedem stanów federalnych, przyczyni się do wzrostu gospodarczego. Nepal wciąż boryka się ze skutkami tegorocznych trzęsień ziemi, w których zginęło ok. 8,9 tys. ludzi.
Jednak różne grupy etniczne sprzeciwiają się planowi i domagają się autonomii dla swych regionów. W ciągu ostatnich dwóch tygodni w gwałtownych protestach w kraju zginęło czterech demonstrantów.(PAP)