Martwy wieloryb z grupy fiszbinowców przy plaży w Stegnie
Martwy wieloryb z grupy fiszbinowców zdryfował do Zatoki Gdańskiej; zwierzę znajdowało się w odległości około 100 metrów od brzegu w Stegnie (Pomorskie). Waleń obecnie jest odholowywany do Helu, gdzie zbadają go naukowcy.
Zgłoszenie o martwym wielorybie w pobliżu wejścia 67 w Stegnie otrzymał Błękitny Patrol WWF w sobotę rano. Zwierzę było doskonale widoczne z plaży. Na miejsce przypłynęli naukowcy ze Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego na Helu.
Kierownik Stacji Morskiej Uniwersytetu Gdańskiego na Helu, prof. Krzysztof Skóra, który był na miejscu znalezienia wieloryba i uczestniczy w jego transporcie na Półwysep Helski, powiedział PAP, że jest to wieloryb z grupy fiszbinowców, które odżywiają się planktonem; wieloryby te nie mają zębów, a mają fiszbiny, czyli rogowe płyty w szczękach, służące do odfiltrowania planktonu z wody.
"Nie wiemy jeszcze kim dokładnie jest waleń, który przydryfował do Zatoki Gdańskiej, czy to jest sejwal, finwal, czy może inny gatunek z tej grupy" - tłumaczył. Zaznaczył, że na pewno nie jest to humbak; "nie jest to też wieloryb karłowaty, który jest mniejszy od tego znalezionego w Zatoce Gdańskiej".
"On leży na jednym boku, przyroda nie pokazała nam wszystkich jego cech" - tłumaczył.
Ocenił, że zwierzę może ważyć "grubo ponad 10 ton i mierzyć ok. 12-15 metrów". Do fiszbinowców należą największe gatunki żyjących zwierząt np. płetwal błękitny, czyli największe żyjące na Ziemi zwierzę. Większość gatunków dużych waleni jest zagrożona.
Prof. Skóra przyznał, że nie potrafi powiedzieć, jak dokładnie wieloryb trafił do Bałtyku. "Na pewno przez Cieśniny Duńskie" - dodał. "Przedziwne jest to, że nikt go wcześniej nie zaobserwował w naszej części Bałtyku; stan naskórka wskazuje, że mógł zginąć kilka dni temu" - wyjaśnił.
Powiedział, że teraz najważniejsze jest zadbanie o to, aby zwłoki posłużyły jeszcze naukowcom i dydaktyce. Przyznał, że chciałby w przyszłości wykorzystać zwierzę, jako okaz muzealny i wyeksponować w Helu. Byłby to drugi taki okaz; pierwszym będzie wieloryb znaleziony na środkowym wybrzeżu trzy lata temu, którego proces prepraparcji dobiega końca.
"Na razie jeszcze nie wiemy, co zrobimy z tym znalezionym niedaleko Stegny; musimy mieć zgodę na jego wyładunek, zgodę sanepidu i innych instytucji" - wyjaśnił. Ujawnił, że wieloryb mógłby być doholowany do nieczynnego portu wojennego na Helu. "Potrzebujemy odpowiednich dźwigów, stropów, siatki, żeby go podnieść i położyć na brzegu, a potem ekipy ludzi do preparacji" - wyjaśnił.
Ze względu na zagrożenie epidemiologiczne w sobotę na kąpielisku w Stegnie wprowadzono zakaz kąpieli.
Trzy lata temu na odcinku zachodnim wybrzeża, w Unieściu patrol WWF znalazł martwego wala butlonosego.(PAP)