Kopacz apeluje do A.Dudy, by rozszerzył wniosek referendalny
Ewa Kopacz zwróciła się do prezydenta, by spotkał się z przedstawicielami środowisk politycznych i rozszerzył wniosek referendalny. Oceniła, że propozycja referendum Andrzeja Dudy to odpowiedź na oczekiwania PiS. Referendum jest dla wszystkich. Wolny wybór w tajnym głosowaniu - odpowiada prezydent.
"Referendum jest dla wszystkich. Można przecież odpowiedzieć +tak+ albo +nie+ na każde z postawionych pytań. Wolny wybór w tajnym głosowaniu" - napisał na Twitterze Andrzej Duda.
W piątek rano w Warszawie spotkało się ścisłe kierownictwo PO; tematem rozmowy była czwartkowa inicjatywa referendalna Dudy. Prezydent chce, by Senat zgodził się rozpisanie na 25 października (w dniu wyborów parlamentarnych) referendum dot. zniesienia obowiązku szkolnego dla sześciolatków, obniżenia wieku emerytalnego oraz zagwarantowania państwowego charakteru lasów.
"Anglicy mają takie znane powiedzenie, bardzo prawdziwe: nigdy się nie ma drugiej szansy, żeby zrobić pierwsze wrażenie. Ja czekałam na to pierwsze wrażenie, pierwsze kroki polityczne i decyzje pana prezydenta Andrzeja Dudy z nadzieją" - podkreśliła Kopacz w wystąpieniu po spotkaniu kierownictwa Platformy.
Przypomniała, że w orędziu wygłoszonym 6 sierpnia przed Zgromadzeniem Narodowym Duda zadeklarował, że chce być prezydentem wszystkich Polaków. "I wtedy, kiedy składałam mu szczerze życzenia, jako jedna z pierwszych powiedziałam: +życzę, żeby się panu udało, wierzę w pańskie słowa+. Dzisiaj czuję się zawiedziona, myślę, że gdybym była ostrym politykiem, powiedziałabym: czuję się oszukana" - mówiła premier. Oceniła, że zagadnienia, które prezydent chce uwzględnić w referendum, to wyłącznie zagadnienia "lansowane przez jego byłe zaplecze polityczne".
Zwróciła również uwagę, że kontrkandydat Dudy z wyborów prezydenckich, były prezydent Bronisław Komorowski otrzymał w majowych wyborach ponad 8 milionów głosów. Jak powiedziała, ani ona, ani członkowie władz PO nie głosowali na Dudę. "Czy w związku z tym mamy czuć się gorszym gatunkiem obywateli w tym kraju? Nie. Jeśli pan prezydent Duda mówi, że chce być prezydentem wszystkich Polaków, to dzisiaj musi wziąć pod uwagę głos również tych, którzy na niego nie głosowali" - zaznaczyła szefowa rządu.
Zadeklarowała przy tym, że ani ona, ani inni politycy PO nie kwestionują wyboru Dudy na prezydenta. "Uznajemy pana prezydenta Dudę za naszego polskiego prezydenta" - dodała.
Kopacz zauważyła ponadto, że prezydent wycofał się z niektórych słów, które padły podczas kampanii prezydenckiej. "Cieszę się, że pan Andrzej Duda nie widzi Polski w ruinie; cieszę się, że z takim wielkim uznaniem i atencją mówił o polskiej armii, kiedy jeszcze blisko rok temu polska armia nie miała tych dobrych pięciu minut na jego Twitterze" - powiedziała premier.
Wyraziła przy tym pogląd, że Duda powinien uwzględnić w swej propozycji referendum również postulaty środowisk, które "nie są jego naturalnym zapleczem politycznym". Zdaniem Kopacz, chodzi m.in. o formułowane przez środowiska lewicowe pytania dotyczące finansowania Kościołów, czy kwestie związane z przywilejami związków zawodowych, czy parlamentarzystów.
Kopacz nawiązała też do poniedziałkowej wypowiedzi rzeczniczki PiS Elżbiety Witek, która - według niej - nie wykluczyła powrotu do obowiązkowego poboru do wojska (Witek mówiła później PAP, że miała na myśli dobrowolne szkolenia wojskowe). Zdaniem Kopacz, również o tę kwestię można byłoby zapytać Polaków w referendum.
"To są pytania, na które powinniśmy znaleźć odpowiedź i te pytania również muszą być wysłuchane przez pana prezydenta. (...) Oczekuję na rozszerzenie tych pytań po spotkaniu ze wszystkimi przedstawicielami partii politycznych, wsłuchaniu się w pytania, które ewentualnie mogłyby być zawarte w pytaniach referendalnych, z jednego powodu - Polska nie jest państwem jednej partii i nie chcę, żeby kiedykolwiek tak się stało" - zaznaczyła Kopacz.
Do zarządzenia przez prezydenta referendum ogólnokrajowego potrzebna jest zgoda Senatu. Prezydent przekazuje Senatowi projekt postanowienia o zarządzeniu referendum, w którym znajduje się treść pytań lub wariantów rozwiązania w danej sprawie oraz termin przeprowadzenia referendum. Następnie Senat ma 14 dni na podjęcie uchwały w sprawie wyrażenia zgody na zarządzenie referendum.
Senat po zapoznaniu się z opiniami senackich komisji ws. projektu postanowienia o zarządzeniu referendum, wyraża zgodę na jego zarządzenie bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów. (PAP)