Premier: pomoc dot. suszy trzeba kierować bardzo racjonalnie
Pomoc dla rolników, których uprawy zostały dotknięte przez susze, trzeba kierować bardzo racjonalnie - podkreśliła podczas wizyty w Sierakowie (Mazowieckie) premier Ewa Kopacz.
Dodała, że chodzi o szerszy program, a nie oparty tylko na niskooprocentowanych kredytach.Wcześniej w pobliskim Raciążu premier Ewa Kopacz oraz minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki uczestniczyli w naradzie z wojewodami oraz przedstawicielami służb w sprawie szkód w uprawach wyrządzonych przez suszę.
"Rozmawialiśmy, jak można pomóc rolnikom, którzy przeżywają duży kryzys w tej chwili i wiele tracą. Nie można nad tym zjawiskiem przejść obojętnie i tę pomoc trzeba kierować bardzo racjonalnie, ale kierować przede wszystkim do tych, którzy tej pomocy w sposób szczególny potrzebują" - powiedziała na briefingu premier.
Kopacz poinformowała, że susze dotknęły ponad 0,5 mln ha upraw, głównie w województwach: łódzkim, kujawsko-pomorskim, wielkopolskim i mazowieckim. Jak oceniła, najtrudniejszą sytuację mają rolnicy, którzy prowadzą działalność mieszaną, czyli uprawiają rolę i hodują zwierzęta.
"Nie chodzi o to, by ułatwiać rolnikom pobieranie kolejnych kredytów, nawet jeśli są one niskooprocentowane. Chodzi o to, żeby pozwolić im normalnie funkcjonować: zabezpieczyć działalność rolniczą na przyszłe lata" - podkreśliła premier.
Kopacz powiedziała, że "dzisiaj trzeba wykonać kilka bardzo intensywnych ruchów". Wyjaśniła, że chodzi o wydanie rozporządzenia, które będzie adekwatne do sytuacji, czy przygotowanie odpowiednich formularzy, w których poszkodowani rolnicy mogliby uwzględnić straty w hodowli zwierzęcej. Dodała, że trzeba też dokładnie oszacować straty. "Niestety, cześć rolników nie zgłasza swoich strat. Liczą, że ze strony państwa padnie tylko i wyłącznie jedna oferta, znowu damy wam jakieś kredyty niskooprocentowane. Chcę, żeby ta oferta była zdecydowanie szersza, ale żeby ją wiarygodnie przedstawić rolnikom, muszę mieć oszacowane straty, bardzo wiarygodnie i bardzo szybko. Wtedy niewątpliwie postawię całą sprawę na Radzie Ministrów i będę się zastanawiać, jak dwa równoległe programy pomocowe uruchomić" - powiedziała szefowa rządu.
Premier po naradzie w Miejskim Centrum Kultury Sportu i Rekreacji w Raciążu odwiedziła jedno z gospodarstw rolnych dotkniętych suszą w miejscowości Sierakowo.
Według danych Instytutu Upraw, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach suszą objętych jest 13 województw, w tym 1/3 gmin. Wśród województw najbardziej dotkniętych suszą są: mazowieckie, wielkopolskie, kujawsko-pomorskie, łódzkie i podlaskie. Najlepsza sytuacja hydrologiczna jest w województwach: lubelskim, podkarpackim, pomorskim i zachodniopomorskim.
Na terenach dotkniętych suszą są podstawy do powoływania komisji szacujących straty. Po ustaleniu ich wielkości możliwe będzie uruchomienie rządowego programu wsparcia dla poszkodowanych przez suszę rolników.
Minister rolnictwa Marek Sawicki zapowiedział ostatnio, że pierwsze meldunki nt. rzeczywistych szacunków strat w rolnictwie spowodowanych suszą zostaną zebrane do 15 sierpnia. Zapewnił jednocześnie, że rolnicy mogą liczyć na pomoc w postaci kredytów preferencyjnych.
"Będziemy pracowali w ramach rządu nad poszukiwaniem rezerw w zakresie pomocy socjalnej, nie ma takiej możliwości, żeby dzisiaj państwo wzięło na siebie ciężar pełnych odszkodowań wynikających z obniżki plonów" - mówił w minioną środę minister. Sawicki dodał wtedy, że "wysokość pomocy socjalnej będzie zależała od rezerw budżetowych, jakie uda się w ramach resortu wypracować". Może to być pomoc w formie dopłaty do hektara upraw zniszczonych przez suszę w wysokości 100-150 zł. Jednak wszystko zależy od rzeczywistych szacunków strat - mówił. (PAP)