Rodziny uczciły pamięć ofiar katastrofy samolotu Germanwings
Rodziny ofiar katastrofy samolotu linii Germanwings, który w marcu rozbił się w Alpach ze 150 osobami na pokładzie, uczciły w piątek pamięć swych bliskich podczas uroczystości w mieście Le Vernet we Francji, w pobliżu którego doszło do tragedii.
Dokładnie cztery miesiące po katastrofie bliscy ofiar wypuścili w powietrze białe balony i wzięli udział w ekumenicznych nabożeństwie, by złożyć hołd tym, których nie udało się zidentyfikować. Ich szczątki zostały pochowane w czwartek wieczorem na cmentarzu w Le Vernet.
Wicemer miasta powiedziała, że w uroczystości wzięło udział około 300 osób.
Linie lotnicze Germanwings należą do koncernu Lufthansa; był on reprezentowany podczas uroczystości przez dyrektor finansową Simone Menne. Przybył też prezes Germanwings Thomas Winkelmann.
Airbus A320 linii Germanwings rozbił się 24 marca w Alpach na południu Francji na trasie między Barceloną a Duesseldorfem.
Śledztwo wykazało, że to drugi pilot Andreas Lubitz, który został sam w kokpicie, celowo doprowadził do rozbicia maszyny i śmierci wszystkich znajdujących się na jej pokładzie osób. W trakcie dochodzenia wyszło na jaw, że Lubitz miał ciężką depresję podczas szkolenia na pilota w 2009 roku. Niemiecka prokuratura podała, że w przeszłości miewał skłonności samobójcze.
27-letni mężczyzna w ciągu pięciu lat przed śmiercią odwiedził różnych lekarzy aż 41 razy, z czego w miesiącu przed katastrofą - siedem razy (lekarza ogólnego, trzech psychologów i trzech okulistów). Lubitz próbował te wizyty ukrywać. W dniu katastrofy był na zwolnieniu lekarskim i nie powinien zasiąść za sterami samolotu.(PAP)