Zmarła jedna osoba po dopalaczach; inni zdrowieją
24-letni mężczyzna zmarł w Wodzisławiu Śląskim w następstwie zażycia dopalaczy. Według danych Sanepidu we wtorek w szpitalach w regionie nie było już jednak innych osób w ciężkim stanie po zatruciach tymi środkami.
To pierwszy zgon w woj. śląskim od początku fali zatruć dopalaczami w drugim tygodniu lipca. Wcześniej z tego powodu w całym regionie zmarły w tym roku trzy osoby.
Jak przekazała PAP we wtorek Aleksandra Dębowska z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach, 24-latek był hospitalizowany od 11 lipca w szpitalu na terenie powiatu wodzisławskiego. Od początku był w ciężkim stanie, leżał na oddziale intensywnej opieki medycznej. Najprawdopodobniej przyjął „rozpałkę do grilla”. Zmarł w niedzielę.
Według danych wojewódzkiego Sanepidu od 3 lipca do północy z poniedziałku na wtorek w całym regionie odnotowano 694 podejrzenia zatruć (do północy z niedzieli na poniedziałek – 667) oraz 490 hospitalizacji z tego powodu (dobę wcześniej 481).
Zgodnie z tymi danymi w poniedziałek w szpitalach w regionie w związku z zatruciami dopalaczami przybywało nadal 9 osób; żadna z nich nie była już jednak w stanie ciężkim. Dobę wcześniej hospitalizowanych było łącznie 21 osób, wśród nich w ciężkim stanie- 8.
We wtorek częstochowska policja poinformowała o zabezpieczeniu na terenie tego miasta dużej ilości dopalaczy – m.in. ponad tysiąca przeznaczonych już do sprzedaży opakowań „środka czyszczącego” oraz 330 gramów "kryształków" przygotowanych do podzielenia na porcje.
Zatrzymano sprzedawcę jednego ze sklepów oraz dwóch dostawców – w wieku od 20 do 23 lat. Wszyscy usłyszeli już zarzuty sprowadzenia niebezpieczeństwa poprzez wprowadzenie do obrotu wielu środków szkodliwych i niebezpiecznych dla życia i zdrowia wielu osób; jeden z nich - dodatkowo - zarzut posiadania środków odurzających.(PAP)