Premier apeluje o wrażliwość wobec uchodźców z Syrii
Premier Ewa Kopacz zaapelowała w sobotę do opozycji by wykazała się wrażliwością w sprawie uchodźców z Syrii. "Bądźcie wrażliwi na to, co się dzieje, nam też kiedyś pomagano" - podkreśliła szefowa rządu.
W sobotę podczas briefingu w Giżycku premier pytana była przez dziennikarzy o zarzuty opozycji, że nie powinniśmy przyjmować Syryjczyków, bo są "obcy kulturowo".
"Ci, którzy tak mocno głoszą hasła solidarności, wrażliwości, dziś mówią: nie pomagajmy innym, zamknijmy oczy na to, że Morze Śródziemne dziś jest największym cmentarzyskiem" - podkreśliła.
Premier zauważyła, że w grupie uchodźców z Syrii, która w piątek trafiła do Polski były i kobiety, i małe dzieci. "Więc ja dziś apeluję do opozycji i mówię: bądźcie wrażliwi na to, co się dzieje, nam też kiedyś pomagano. To jest właśnie pełna znaczenie słowa solidarność" - powiedziała Kopacz.
"Nam też kiedyś pomagano. Pomagano nam z Zachodu wtedy, gdy potrzebowaliśmy pomocy. Dziś, kiedy inni potrzebują pomocy powinniśmy to zrobić jak najprędzej, ale mało tego, profesjonalnie i odpowiedzialnie" - zaznaczyła szefowa rządu.
Przypomniała o ewakuowanych do Polski z objętego działaniami wojennymi Donbasu na Ukrainie. "Oni dziś mają już swoje mieszkania, mają pracę i zamierzają zostać w Polsce. Mówią: bardzo, bardzo dziękujemy Polakom za to serce, które nam okazali, nie wiadomo, czy jeszcze byśmy żyli. Ja ich odwiedzałam w Rybakach. Oni są bardzo wdzięczni Polakom za gościnność, za przychylność, którą im okazano" - dodała premier.
Mówiąc o sytuacji Syryjczyków Kopacz powiedziała: "Dziś apeluje do tych wszystkich, którzy wrażliwości mają za mało: tam chodzi o istnienia ludzkie, wykażcie więcej wrażliwości, mniej polityki w tym obszarze. Wtedy będzie mniej dyskusji".
Wiceminister spraw wewnętrznych Piotr Stachańczyk poinformował w czwartek w Luksemburgu, że Polska będzie gotowa przyjąć 2 tysiące osób w ramach unijnych planów przesiedlania i relokacji uchodźców. Liczba uchodźców, jaką gotowa jest przyjąć Polska, jest mniejsza, niż zaproponowała w maju Komisja Europejska. Według pierwotnej propozycji Brukseli do Polski miałoby trafić 2659 imigrantów, przejętych od Włoch i Grecji oraz 962 uchodźców z obozów spoza UE.
W nocy z piątku na sobotę przyleciał do Warszawy samolot ze 158 Syryjczykami. Pochodzą oni głównie z Damaszku, a także innych syryjskich miast. Wśród nich jest 12 dzieci. Po załatwieniu niezbędnych formalności Syryjczycy mają trafić do zorganizowanych lub wynajętych przez Fundację Estera mieszkań w kilku miejscowościach, m.in. w Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu, Białymstoku.
O sprowadzenie do Polski prześladowanych chrześcijańskich rodzin z Syrii zabiega pochodząca z polsko-syryjskiej rodziny Miriam Shaded, prowadząca Fundację Estera. O pomoc w przyjęciu 300 rodzin i 150 osieroconych dzieci zwrócili się do Shaded pod koniec 2014 r. duchowni Kościołów w Damaszku. Fundacja deklarowała, że razem z innymi organizacjami jest w stanie zagwarantować utrzymanie i opiekę w Polsce dla 1500 osób.
Toczącą się od 2011 r. wojnę w Syrii włączyły się coraz silniejsze ugrupowania dżihadystyczne, walczące zarówno z umiarkowanymi rebeliantami, jak też z siłami rządowymi. W wojnie zginęło już ponad 220 tys. ludzi.
Z przekazanych w czwartek przez biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) danych wynika, że liczba syryjskich uchodźców od wybuchu wojny domowej w Syrii w 2011 r. przekroczyła 4 mln, przy czym w ciągu ostatnich dziesięciu miesięcy liczba ta wzrosła o milion. Ponadto w samej Syrii odnotowano 7,6 mln uchodźców wewnętrznych. (PAP)