Placówki wsparcia dziennego w obecnym kształcie - tylko do 30 czerwca
Do 30 czerwca niepubliczne placówki wsparcia dziennego (tzw. świetlice środowiskowe) miały czas, na dostosowanie się do przepisów ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej. Aby dalej działać, muszą zapewnić dzieciom bezpieczne i higieniczne warunki pobytu.Z opieki świetlic korzystają głównie dzieci zaniedbane wychowawczo lub pochodzące z najuboższych rodzin. Mogą tam odrobić lekcje z pomocą wychowawców, mają zajęcia poszerzające wiedzę o świecie, uczą się nawyków higienicznych i dostają ciepły posiłek.
Placówki tego rodzaju są często prowadzone przez organizacje pozarządowe.
O pomoc dla tego rodzaju placówek apelował niedawno rzecznik praw dziecka Marek Michalak. W wystąpieniach do szefa MPiPS oraz starostów, prezydentów miast, burmistrzów i wójtów przekonywał, że trzeba pomóc placówkom wsparcia dziennego w dostosowaniu zajmowanych lokali do nowych wymagań.
RPD informował wówczas, że z informacji, które do niego docierają, wynika, że w najtrudniejszej sytuacji znalazły się świetlice prowadzone przez organizacje pozarządowe. Części z nich udało się zakończyć etap dostosowywania lokali do nowych standardów, jednak dla niektórych było to niemożliwe ze względu na brak środków finansowych bądź usytuowanie pomieszczenia.
Tymczasem od 1 lipca, aby mogły dalej działać, placówki te muszą zapewnić dzieciom bezpieczne i higieniczne warunki pobytu. To, czy warunki te zostały zapewnione, stwierdzać ma wójt. Placówki te miały czas do końca czerwca, aby - w porozumieniu z samorządem gminnym - przystosować się do wymagań, jakie samorząd ten postawi. Jeżeli wójt nie stwierdzi, że placówka zapewnia dzieciom bezpieczne i higieniczne warunki pobytu, wówczas ulegnie ona likwidacji.
Zmiany w organizacji placówek wsparcia dziennego wprowadziła obowiązująca od początku 2012 r. ustawa o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej, de facto zrównując je z placówkami oświatowymi. Oznaczało to, że aby otrzymać zezwolenie na prowadzenie placówki, trzeba spełnić dość restrykcyjne wymogi budowlane oraz standardy sanitarne i dotyczące bezpieczeństwa pożarowego. Tymczasem większość placówek prowadzonych w formie świetlic socjoterapeutycznych i środowiskowych znajduje się w lokalach, które nie są w stanie sprostać warunkom niezbędnym do otrzymania pozytywnych opinii straży pożarnej i inspekcji sanitarnej (np. w piwnicach czy suterenach).
Michalak alarmował wówczas, że w związku z tym może przestać istnieć większość świetlic. Przywoływał dane, z których wynikało, że np. w Warszawie na 100 placówek prowadzonych przez organizacje pozarządowe tylko jedna uzyskała wymagane ustawą pozwolenia.
Pod koniec 2012 r. z inicjatywy Senatu uchwalono nowelizację ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej, która umożliwiła świetlicom działanie na dotychczasowych zasadach przez kolejne dwa lata. Stanowiła ona, że zarówno samorządy, jak i podmioty niepubliczne prowadzące placówki wsparcia dziennego mają czas na dostosowanie się do nowych przepisów do końca 2014 r.
Wkrótce okazało się jednak, że mimo wydłużenia okresu przejściowego z 12 do 36 miesięcy, większość świetlic nie będzie w stanie spełnić ustawowych wymogów. Z uwagi na ich duże znaczenie w profilaktyce rodzinnej zdecydowano się - w kolejnej nowelizacji ustawy (uchwalonej w drugiej połowie zeszłego roku) - wprowadzić przepisy umożliwiające utrzymanie istniejących już placówek. Te z nich, które powstały przed 1 stycznia 2012 r. (czyli przed wejściem w życie ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej), nie muszą spełniać nowych wymagań lokalowych i sanitarnych. Jednak aby móc działać po 30 czerwca, muszą w taki sposób zorganizować placówkę, aby zapewniała dzieciom bezpieczne i higieniczne warunki pobytu.
MPiPS, przypominając o nowych wytycznych dla świetlic środowiskowych, podkreślało, że trudno wskazać jeden wzorzec postępowania, którym powinien kierować się wójt przy wydawaniu zgody, bowiem sytuacja każdej placówki jest inna. "Mogą zaistnieć np. sytuacje, że placówka funkcjonuje w lokalu, który znajduje się poniżej poziomu terenu, ale ukształtowanie tego lokalu, liczba dzieci, które uczęszczają do tej placówki, i liczba osób, które sprawują nad tymi dziećmi opiekę, zagwarantują, że bezpieczeństwo dzieci będzie zapewnione" - zauważa resort. Zatem wójt powinien sytuację każdej placówki rozpatrywać indywidualnie.
Placówki które powstały po 19 września 2014 r., czyli po ostatniej nowelizacji (publiczne i niepubliczne) obowiązują przepisy sprzed jej wejścia w życie. Oznacza to, że od 5 września br. będą musiały spełniać nowe wymagania, określone w rozporządzeniu, o którym mowa w ustawie. (PAP)