MS przyjrzy się, czy było więcej aktów oskarżenia przed 1 lipca
Ministerstwo Sprawiedliwości przyjrzy się, czy prokuratury złożyły więcej aktów oskarżenia przed 1 lipca, kiedy wchodzi w życie nowa procedura karna - podała rzeczniczka resortu Patrycja Loose. Loose powiedziała, że w lipcu lub w sierpniu będzie można wychwycić, czy do polskich sądów rzeczywiście wpłynęło więcej aktów oskarżenia. "Będziemy zbierać takie dane" - dodała.
W zeszłym tygodniu "Rzeczpospolita" pisała, że "prokuratorzy w pośpiechu zamykają duże śledztwa", chcąc skierować do sądów jak najwięcej aktów oskarżenia, zanim 1 lipca zacznie obowiązywać nowa procedura karna - tak by podlegały one jeszcze starej procedurze. Oprócz dużych, medialnych spraw, jak np. Amber Gold, prokuratorzy wypychają także te mniej znane, liczące tysiące tomów akt, z masą świadków i dowodów - utrzymywała "Rz".
Rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk powiedział PAP, że ewentualny wzrost liczby aktów oskarżenia przed 1 lipca można będzie "wychwycić" w rocznych statystykach. "Nie będziemy tego monitorować na bieżąco" - dodał. Przypomniał, że np. akt oskarżenia ws. Amber Gold był już dawno zapowiadany.
Martyniuk sceptycznie podchodzi do twierdzeń medialnych. Podkreśla, że według obecnych przepisów akt oskarżenia podlega wstępnej kontroli przez sąd i w przypadku jakichś braków może być odesłany prokuraturze do uzupełnienia; ponadto jest również nadzór służbowy w prokuraturach.
"Normalnie pracujemy; żadna sprawa nie jest kończona na siłę" - zapewnia rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga Renata Mazur. Wyjaśniła, że kończą się gotowe śledztwa w zaplanowanych wcześniej terminach. Podkreśliła, że znaczenie ma też półroczny okres statystyczny. "Nie kierujemy się tylko i wyłącznie datą 1 lipca" - oświadczyła.
Wchodząca 1 lipca w życie wielka reforma Kodeksu postępowania karnego ma zmienić filozofię prowadzenia procesu karnego. Sędzia ma się stać w pełni bezstronnym arbitrem rozsądzającym spór między oskarżycielem a obroną - co nosi nazwę kontradyktoryjności, w miejsce dotychczasowego modelu tzw. inkwizycyjności, gdy na sądzie ciąży inicjatywa dowodowa w postaci przesłuchiwania świadków i zbierania dowodów. Inicjatywa sądu zostanie ograniczona, a rozszerzona - stron. Prokurator, który był autorem aktu oskarżenia, ma osobiście występować w danej sprawie w sądzie (dziś często przychodzą do niego w zastępstwie prokuratorzy nieznający dobrze danej sprawy).(PAP)