Francuscy śledczy szukają ewentualnych wspólników zamachowca

2015-06-27, 14:46  Polska Agencja Prasowa

We Francji domniemany sprawca piątkowego zamachu o motywach islamistycznych został w sobotę przesłuchany przez policję. Śledczy próbują znaleźć ewentualnych wspólników jego działań. Mężczyzna jest podejrzewany o to, że ściął głowę swemu pracodawcy.

Jak zauważa agencja AFP, to pierwszy przypadek, kiedy podczas ataku terrorystycznego we Francji sprawca posunął się do takiego działania. W Syrii i Iraku obcięcie głowy swym ofiarom praktykują dżihadyści z Państwa Islamskiego (IS).

"Ten makabryczny akt obcięcia głowy, z inscenizacją, z flagami (islamistycznymi), jest nowy we Francji i obliczony na wywarcie wrażenia" - przyznał premier Manuel Valls. Ostrzegł, że "pytanie nie brzmi, czy będzie nowy zamach, ale kiedy on nastąpi".

Szef MSW Francji Bernard Cazeneuve zapewnił, że rząd w obliczu wysokiego zagrożenia będzie działał "bez przerwy i bez wytchnienia".

Obaj politycy wypowiadali się po spotkaniu w sobotę z prezydentem Francois Hollandem i szefami resortów obrony i sprawiedliwości.

Podejrzany 35-letni Yassin Salhi został zatrzymany w piątek, gdy na terenie zakładów gazowych w okolicach Lyonu próbował wywołać drugą eksplozję. Służby francuskie w przypadkach dotyczących terroryzmu mają prawo zatrzymać podejrzanego na 96 godzin.

W piątek przesłuchane zostały żona i matka podejrzanego, przeprowadzono też rewizję w jego mieszkaniu oraz firmie transportowej, której był pracownikiem.

Choć dotąd żadna organizacja nie wzięła na siebie odpowiedzialności za czyn Salhiego, to flagi z muzułmańskim wyznaniem wiary, które znaleziono przy ściętej głowie ofiary, przypominają makabryczne inscenizacje Państwa Islamskiego - zauważa AFP.

Prokurator Francois Molins powiedział w piątek wieczorem, że niejasnych jest wiele kwestii związanych z motywem zabójstwa, jego okolicznościami i ewentualnymi wspólnikami.

Yassin Salhi urodził się we Francji; jego ojciec pochodził z Algierii, a matka z Maroka. Ma trójkę dzieci. W przeszłości służby francuskie sprawdzały jego domniemane związki z radykalnym islamem.

W piątek rano przedostał się na teren zakładów gazowych w Saint-Quentin-Fallavier, ok. 30 km na południowy wschód od Lyonu. Według ostatnich ustaleń wjechał samochodem w hangar na terenie zakładów, powodując eksplozję zbiorników z gazem. Został zatrzymany, gdy usiłował wywołać kolejną. Koło samochodu znaleziono ciało 54-letniego mężczyzny; zabity był właścicielem firmy transportowej. (PAP)

Kraj i świat

Kopacz: dopuszczono do obrotu lek na bazie marihuany

2015-07-13, 17:26

Ruszyła budowa ogrodzenia na granicy Węgier z Serbią

2015-07-13, 16:36
Syryjczycy: pokój jest cenniejszy od wszystkiego, co zostawiliśmy

Syryjczycy: pokój jest cenniejszy od wszystkiego, co zostawiliśmy

2015-07-13, 16:25

Atak na centrum handlowe; napastnicy uciekli, nie ma ofiar

2015-07-13, 14:46

Odwołany zakaz kąpieli w czterech kąpieliskach nad Bałtykiem

2015-07-13, 14:44

Papież powrócił do Rzymu z Ameryki Południowej

2015-07-13, 13:54

Kaczyński: na jesieni może zabraknąć pieniędzy na wypłaty dla górników

2015-07-13, 13:34

NIK: polityka prorodzinna w Polsce praktycznie nie istnieje

2015-07-13, 13:24
Szefowa MSW o dopalaczach: będą szersze działania profilaktyczne

Szefowa MSW o dopalaczach: będą szersze działania profilaktyczne

2015-07-13, 12:12

Straż Graniczna: wszyscy Syryjczycy złożyli wnioski uchodźcze

2015-07-13, 11:01
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę