Lenz: nowe nominacje na ministrów wzmocnią rząd Kopacz
Przedstawieni w poniedziałek kandydaci na nowych ministrów wzmocnią rząd premier Ewy Kopacz - uważa wiceszef klubu PO Tomasz Lenz. Wyraził nadzieję, że nowi ministrowie nie będą powołani tylko do wyborów.
Jak podkreślił, Platforma będzie bowiem walczyć o władzę na kolejne cztery lata.Kopacz przedstawiła w poniedziałek kandydatów na nowych ministrów w swoim rządzie. Prof. Marian Zembala, poseł PO Andrzej Czerwiński i b. wioślarz Adam Korol będą nowymi szefami resortów: zdrowia, skarbu i sportu.
"Mam nadzieję, że te nominacje, a nawet jestem o tym przekonany, wzmocnią rząd Ewy Kopacz i będą impulsem do stabilizacji rządu Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, i dadzą nam w parlamencie, większości parlamentarnej możliwość skutecznej, dobrej pracy dla Polski do końca kadencji" - powiedział Lenz na briefingu prasowym w Sejmie.
Ocenił, że kandydatury przedstawione przez premier Kopacz są połączeniem "profesjonalistów, osób doświadczonych w swoich dziedzinach życia" oraz parlamentarzystów z doświadczeniem.
Lenz zwrócił uwagę na nominację dla prof. Mariana Zembali, który ma zostać nowym ministrem zdrowia. Wskazał, że Zembala to lekarz z dorobkiem, szanowany w środowisku medycznym, który - według niego - będzie w stanie "sprostać potrzebom środowiska medycznego i rozwiązywać problemy oraz konflikty, które pewnie w tym środowisku jeszcze będą miały miejsce".
Odnosząc się do nominacji na ministra sportu dla Adama Korola, Lenz powiedział, że ministerstwo sportu w "sposób naturalny przyciąga sportowców". Jego zdaniem sportowcy, którzy odnosili sukcesy zawodowe, powinni angażować się w życie publiczne.
Wiceszef klubu PO podkreślił, że koalicja PO-PSL zamierza wygrać wybory jesienią. "Te nominacje, tych akurat ministrów, są nominacjami na okres do wyborów, a mam nadzieję, także po wyborach. Zakładanie, że są to ministrowie powołani na krótki okres do wyborów, jest założeniem zakładającym zmianę polityczną, a PO, premier Ewa Kopacz tą decyzją daje jasny sygnał Polakom, że zamierzamy walczyć o zwycięstwo" - konkludował Lenz. (PAP)