Litwa przygotowuje się na przyjęcie ciężkiego uzbrojenia z USA
Litwa przygotowuje się na przyjęcie ciężkiego uzbrojenia armii USA, kontynuując jednocześnie rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie stałego stacjonowania tego sprzętu - oświadczył w niedzielę litewski minister obrony Juozas Olekas.
Premier Litwy Algirdas Butkeviczius podkreślił w wypowiedzi dla agencji Reutera, że wzrosły zagrożenia dla regionu bałtyckiego. "Było to wielokrotnie dyskutowane i pozytywnie oceniam fakt, że rozmowy prowadzą do konkretnych decyzji, które - jak sądzę - zostaną zrealizowane".
"Sądzimy, że przynajmniej część tego (uzbrojenia) znajdzie się na Litwie, i jesteśmy w trakcie przygotowywania naszej wojskowej infrastruktury, by mogła zostać wykorzystana do takiego rozmieszczenia. Jest ona prawie gotowa" - powiedział Olekas agencji Reutera.
"Rozmawialiśmy z naszymi amerykańskimi sojusznikami o tym, że byłoby celowe rozmieszczenie tego uzbrojenia tutaj na stałe, by zwiększyć nasze bezpieczeństwo i wesprzeć stacjonujących tutaj żołnierzy. Gdyby decyzję taką podjęto, przyczyniłaby się ona znacznie do naszego bezpieczeństwa" - dodał litewski minister.
Powołując się na przedstawicieli władz USA i państw sojuszniczych, dziennik "New York Times" poinformował w sobotę, że Pentagon rozważa rozmieszczenie w Europie Wschodniej ciężkiego uzbrojenia dla 5 tys. żołnierzy USA w ramach odstraszania ewentualnej agresji rosyjskiej. Rzecznik Pentagonu zaznaczył jednak, że decyzje jeszcze nie zapadły.
Według rozmówców gazety chodzi o wysłanie do kilku państw bałtyckich i wschodnioeuropejskich czołgów, bojowych wozów piechoty i innego ciężkiego sprzętu bojowego. Zasoby te pozwoliłyby w razie potrzeby wyposażyć brygadę o liczebności od 3 do 5 tys. żołnierzy. Na terytorium każdego z państw bałtyckich - Litwy, Łotwy i Estonii - znalazłoby się wyposażenie dla 150-osobowej kompanii, a w Polsce, Rumunii, Bułgarii i być może na Węgrzech sprzęt dla 750-osobowych batalionów.
Jak zaznaczył "New York Times", zgłoszona przez Pentagon propozycja musiałaby jeszcze zostać zatwierdzona przez ministra obrony Ashtona Cartera i Biały Dom. Ponadto niektóre państwa członkowskie NATO obawiają się reakcji Rosji na taki krok.
Reuters odnotowuje, że rzecznik Białego Domu pułkownik Steve Warren, zapytany o artykuł "NYT" powiedział, iż decyzje w sprawie tego sprzętu nie zostały jeszcze podjęte. "W ciągu kilku ostatnich lat siły zbrojne Stanów Zjednoczonych nasiliły prepozycjonowanie sprzętu do szkoleń i ćwiczeń z naszymi sojusznikami i partnerami z NATO. Siły USA kontynuują dokonywanie przeglądu najlepszych lokalizacji do przechowywania tych materiałów w konsultacji z naszymi sojusznikami. Obecnie nie zdecydowaliśmy jeszcze, czy, bądź kiedy przenieść ten sprzęt" - oświadczył.(PAP)