Część Polaków ma utrudniony dostęp do świadczeń onkologicznych
Na niektórych obszarach Polski mieszkańcy nie mają dostępu do części świadczeń onkologicznych - alarmuje Polskie Towarzystwo Onkologiczne w oparciu o przygotowany raport. Największe problemy są z dostępem do radio- i chemioterapii.
W środę Polskie Towarzystwo Onkologiczne zaprezentowało raport "Stan dostępności do leczniczych świadczeń onkologicznych w Polsce – analiza i rekomendacje".
Jak wskazują autorzy raportu, w Polsce wciąż znajdują się obszary, gdzie mieszkańcy nie mają dostępu do niektórych świadczeń onkologicznych, m.in. radioterapii i chemioterapii oraz do innowacyjnych terapii lekowych. Najlepszy jest dostęp do leczenia chirurgicznego, ale jakość tego leczenia nie jest jednakowa w całym kraju.
Uprzywilejowani pod względem dostępności do leczenia onkologicznego w Polsce są mieszkańcy dużych miast. Największym ograniczeniem jest dostępność do radioterapii.
Ponadto na mapie Polski występują „białe plamy” pod względem czasu dojazdu na leczenie. Są miejsca, gdzie dojazd do najbliższego ośrodka z radioterapią wynosi ponad godzinę jazdy samochodem (m.in. w woj. pomorskim, podlaskim, lubelskim, warmińsko-mazurskim, kujawsko-pomorskim, zachodniopomorskim).
"Niedobory każą mówić o konieczności stworzenia w Polsce 15 nowych ośrodków onkologicznych, w których będzie dostępna radioterapia" - powiedział jeden z autorów raportu Witold Paweł Kalbarczyk. Dodał, że w większości powinny to być filie już istniejących centrów onkologii.
Jak ocenił, należy stworzyć certyfikowane centra szybkiej diagnostyki onkologicznej w oparciu o już działające ośrodki. "Uważamy również, że rozwój infrastruktury specjalistycznego leczenia onkologicznego musi być powiązany z naciskiem kładzionym na lecznictwo ambulatoryjne, podstawową opiekę zdrowotną, profilaktykę" - powiedział Kalbarczyk.
W Polsce na 1 akcelerator przypada ok. 267 tys. osób, podczas gdy w innych krajach europejskich ta średnia to ok. 1 akceleratora na 200 tys. mieszkańców. W ciągu najbliższej dekady wymianie podlegać powinno łącznie 115 ze 144 aktualnie użytkowanych akceleratorów. "Polskie akceleratory są zaliczane do najbardziej wyeksploatowanych w Europie" - podkreślił Kalbarczyk.
"Środki rzędu 2,45 mld zł pozwolą na wymianę akceleratorów megawoltowych oraz aparatów HDR oraz uruchomienie 15 nowych ośrodków radioterapii zgodnie z mapami potrzeb onkologicznych" - szacują autorzy raportu.
Obecnie Polska lokuje się na ostatnich miejscach w Europie pod względem wyników leczenia onkologicznego, a od wskaźników pięcioletnich przeżyć pacjentów chorujących na nowotwory, uzyskiwanych średnio w krajach UE, dzieli nas od kilku do kilkunastu punktów procentowych. Oznacza to corocznie przedwczesną śmierć kilkudziesięciu tysięcy osób - podkreślają autorzy raportu.
Jedną z rekomendacji raportu jest wprowadzenie, w miejsce zaleceń terapeutycznych, standardów postępowania, które powinny być opracowane przez towarzystwa naukowe i wymagane jako obowiązujące w rozliczeniach z płatnikiem publicznym.
Jak powiedział Kalbarczyk, z szacunków wynika, że w 2025 r. liczba osób, które każdego roku będą zapadały na choroby nowotworowe przekroczy 200 tys. W związku z tym, że w Polsce pacjenci onkologiczni są późno diagnozowani, z radioterapii będzie musiało skorzystać ponad 100 tys. osób. Obecnie korzysta z niej ok. 83 tys. osób rocznie przy 160 tys. zachorowań.(PAP)