W Korei Płd. przeprowadzono testy rakietowych pocisków balistycznych
Korea Południowa przeprowadziła w środę testy budowanych w kraju rakietowych pocisków balistycznych, które mogą razić cele na całym terytorium Korei Północnej - podały źródła wojskowe w Seulu. Próby dwóch typów pocisków zakończyły się sukcesem.
Pierwszy z pocisków został wystrzelony z punktu położonego na południu kraju. Jego zasięg wynosi ponad 500 km - podało agencji Associated Press anonimowe źródło w południowokoreańskim ministerstwie obrony. Próbę obserwowała prezydent kraju Park Geun Hie.
W środę sprawdzono także wartość bojową innego pocisku, który ma niszczyć wrogie rakiety balistyczne.
AP dodaje, że na próby południowego sąsiada na razie nie zareagowała komunistyczna Korea Północna, która od dawna prowadzi własny program rozwoju systemów rakietowych. 9 maja komunistyczny reżim poinformował, że przeprowadzono pomyślnie test nowej rakiety balistycznej, wystrzelonej z okrętu podwodnego, co oznaczałoby postęp w północnokoreańskim programie pocisków balistycznych. 20 maja władze w Pjongjangu oświadczyły, że udało się zminiaturyzować głowice nuklearne, co pozwoliłoby na wyposażenie międzykontynentalnych pocisków balistycznych Korei Płn. Amerykański eksperci wątpią jednak, czy rzeczywiście udało im się dokonać takiego postępu technologicznego. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego (NSC) mówił w zeszłym miesiącu, że Waszyngton nie sądzi, by Korea Płn. była w stanie przeprowadzić taką miniaturyzację.
Mimo że analitycy są podzieleni w ocenach jakości północnokoreańskiej broni balistycznej to jednak zakładają, że może być zdolna do przeprowadzenia ataku na terytorium zarówno Korei Południowej jak i USA.
W 2012 roku Stany Zjednoczone i Korea Południowa podpisały porozumienie, na mocy którego Seul może dysponować własnymi pociskami rakietowymi dalekiego zasięgu (do 800 km) w celu obrony przed zagrożeniem ze strony sąsiedniego reżimu. Umowa ta zastąpiła poprzednią, z 2001 roku, według której Korea Południowa mogła mieć pociski o zasięgu ok. 300 km.
Mimo zawartego w 1953 roku rozejmu oba państwa koreańskie są nadal formalnie w stanie wojny. Władze północnokoreańskie regularnie też grożą Stanom Zjednoczonym.(PAP)