We wtorek wyjazdowe posiedzenie klubu PO z udziałem Kopacz
We wtorek na wyjazdowym posiedzeniu klubu PO z udziałem szefowej partii, premier Ewy Kopacz, politycy PO mają rozmawiać m.in. o strategii przed wyborami parlamentarnymi i planach legislacyjnych. To będzie szczera rozmowa, a nie ścinanie głów - zapewnia Kopacz.
Politycy PO przekonują, że wyjazdowe posiedzenie klubu Platformy ma być mobilizacyjne, ma być pokazem jedności partii i "zwarcia szyków". Ich zdaniem, Platforma musi pokazać, że - po wyborczej porażce prezydenta Bronisława Komorowskiego - nie ma w partii wewnętrznych tarć, kłótni i rozrachunków.
Kopacz zapewniła w poniedziałek, że na posiedzeniu klubu PO będzie miała miejsce "szczera przyjacielska rozmowa, a nie ścinanie głów". Według niej, będzie na pewno "pełna mobilizacja". "Gwarantuję, że rozjedziemy się po klubie gotowi do walki październikowej, przed następnymi wyborami" - powiedziała szefowa rządu.
Gorącej dyskusji na posiedzeniu klubu spodziewa się marszałek Sejmu Radosław Sikorski. "Spotkanie wyjazdowe klubu to rzecz ważna, bo mieliśmy ważne wydarzenia w polskiej polityce. To oczywiście wewnętrzna sprawa, ale spodziewam się gorącej dyskusji" - powiedział w poniedziałek Sikorski.
P.o. sekretarz generalny PO Andrzej Biernat powiedział w poniedziałek PAP, że posiedzenie klubu PO będzie poświęcone ustaleniu strategii na przyszłość, a nie rozliczaniu błędów z prezydenckiej kampanii wyborczej. "Czas na rozliczenia już minął. Ciągłe oglądanie się za siebie nikomu nie służy, nie pomaga wygrać w wyścigu. Czas wracać do pracy" - podkreślił.
Jego zdaniem najważniejszą obecnie sprawą jest "zwarcie szyków" przez Platformę i pokazanie jedności. "Jeśli ktoś tego nie rozumie, powinien już dawno odejść z Platformy" - oświadczył polityk PO.
Szef kujawsko-pomorskiej PO Tomasz Lenz, oceniając kampanię przed wyborami prezydenckimi powiedział, że nie była zbyt udana i pozostawiła duży niedosyt", ale odnosząc się do wyzwania, jakim jest zbliżająca się kampania parlamentarna, podkreślił, że "z każdego zakrętu można wyjść, jeśli się ma dobrego kierowcę".
"Mamy nadzieję, że premier Kopacz poprowadzi Platformę do zwycięstwa w wyborach parlamentarnych" - powiedział Lenz. Również według niego politycy PO skupią się na wtorkowym spotkaniu przede wszystkim na planach dotyczących kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi.
Według zarówno Biernata, jak i Lenza, Kopacz będzie na posiedzeniu klubu mówić o realizacji zapowiedzianych w expose projektów - m.in. ws. in vitro i zaprezentuje "listę kluczowych, flagowych projektów", które trzeba przeprowadzić przez Sejm do końca kadencji.
Wśród projektów, o których rozmawiać mają politycy PO, a które według nich powinny być uchwalone jeszcze w tej kadencji, są - oprócz kwestii in vitro - także propozycje ws. bezpłatnej pomocy prawnej i programu "Pierwsza praca", który ma zagwarantować 2-letnie zatrudnienie dla ponad 100 tys. młodych ludzi.
Rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska wyraziła nadzieję, że w czerwcu ustawa o in vitro zostanie przyjęta w Sejmie. Przypomniała, że prezydent Bronisław Komorowski obiecał, że ustawę podpisze. "Musimy to zrobić. Dotrzymamy słowa" - podkreśliła. Termin zakończenia prac podkomisji, która zajmuje się projektem o in vitro upływa 1 czerwca. Marszałek Sejmu dał komisji zdrowia czas do 9 czerwca na przygotowanie sprawozdania o projekcie.
Kidawa-Błońska pytana, jakie jeszcze decyzje zapadną w tej kadencji Sejmu, odpowiedziała, że "ustaw ważnych będzie już stosunkowo mało, dlatego że procedowane są te, które są już w parlamencie". "Rządowi bardzo zależy jeszcze na bezpłatnej pomocy prawnej. Te ustawy, które zostały wprowadzone i obiecane w expose pani premier Ewy Kopacz, one właściwie są w ostatnim momencie prac parlamentarnych" - mówiła.
Zasiadający we władzach klubu PO Mariusz Witczak poinformował PAP, że we wtorek politycy PO i PSL mają zaprezentować program "Pierwsza praca". Przypomniał, że był on elementem zapowiadanej przez prezydenta Komorowskiego strategii "Dobry start dla młodych".
Szefowa świętokrzyskiej PO Marzena Okła-Drewnowicz przekonywała w rozmowie z PAP, że PO potrzebuje nowej oferty programowej, zwłaszcza dla tych wyborców, którzy poparli Andrzeja Dudę. Przyznała, że Platforma nie doszacowała potrzeby zmian, których oczekują Polacy. Według niej PO musi m.in. rozwinąć ofertę dla młodych.
Również minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki powiedział PAP, że Platforma musi pokazać, że jest potrzebna młodym wyborcom. "Młodzi ludzie muszą widzieć w Platformie realizatora swoich oczekiwań, potrzebna jest nam bardzo twarda i bezpośrednia rozmowa z młodymi ludźmi" - podkreślił. (PAP)