Pierwszy od dekady znaczący krok w relacjach Turków z Grekami
Przywódcy cypryjskich Turków Mustafa Akinci i cypryjskich Greków Nikos Anastasiadis zgodzili się w czwartek na otwarcie kolejnych przejść granicznych łączących turecką i grecką część wyspy oraz na połączenie sieci elektroenergetycznych.
Ponadto liderzy zgodzili się na szukanie sposobów na połączenie sieci komórkowych, tak aby Cypryjczycy mogli bez ograniczeń i opłat korzystać z operatorów dostępnych zarówno na tureckiej, jak i greckiej części wyspy.
W ocenie wysłannika ONZ Espena Bartha Eide czwartkowe decyzje są najbardziej znaczącym od dekady krokiem w relacjach między podzieloną wyspą.
"Akinci i Anastasiadis podkreślili po raz kolejny, że ich wspólną wolą i determinacją jest osiągnięcie kompleksowego rozwiązania" - powiedział Eide dziennikarzom.
Obecnie jest siedem punktów kontrolnych łączących Greków i Turków cypryjskich, które zostały otwarte w 2003 roku. Przywódcy zgodzili się w czwartek na otwarcie kolejnych dwóch przejść granicznych: w południowo-wschodniej części wyspy w pobliżu opuszczonego kurortu Warosza oraz w północno-zachodniej części Cypru.
Cypr jest od 1974 roku podzielony na część południową, gdzie znajduje się uznawana przez społeczność międzynarodową Republika Cypryjska, oraz północną, gdzie utworzona została uznawana tylko przez Ankarę Republika Turecka Cypru Północnego.
Rozmowy na temat ponownego zjednoczenia Cypru, prowadzone od lat pod auspicjami ONZ, nie przyniosły dotąd rezultatów. Ostatnia runda rozpoczęła się w 2008 roku. W październiku 2014 roku Anastasiadis zawiesił rozmowy z powodu naruszenia przez Turcję wyłącznej strefy ekonomicznej Republiki Cypryjskiej.
Według ekspertów zwycięstwo Akinciego w kwietniowych wyborach prezydenckich jest sygnałem ważnych zmian zachodzących w Republice Tureckiej Cypru Północnego.
W przemówieniu po wyborach Akinci obiecał natychmiastowy powrót do negocjacji pokojowych z Grekami cypryjskimi; mówił też o gotowości do rozmów o otwarciu dla nich pod administracją ONZ kurortu Warosza, który od 1974 roku jest pod kontrolą armii tureckiej.
Jego hasło "Wszyscy cierpieliśmy na tej wyspie. Pora zacząć leczyć rany", skierowane do wszystkich Cypryjczyków, lotem błyskawicy obiegło media społecznościowe po obu stronach strefy buforowej strzeżonej przez wojska ONZ. (PAP)