Zdaniem Sikorskiego, Ukraina walczy o swoje granice i możliwość samodzielnego rozwoju
Ukraina obecnie walczy o swoje granice, o możliwość samodzielnego rozwoju - ocenił marszałek Sejmu Radosław Sikorski na wspólnej konferencji z szefem Rady Najwyższej Ukrainy. Wołodymyr Hrojsman podkreślił z kolei, że Ukraina na wschodzie broni granic UE.
"Wiemy, że Ukraina jest przedmiotem agresji zewnętrznej. Trzymamy kciuki, a nawet więcej, domagamy się respektowania porozumień z Mińska" - powiedział marszałek Sejmu
12 lutego, dzięki mediacjom kanclerz Niemiec Angeli Merkel i prezydenta Francji Francois Hollande'a, w Mińsku uzgodniono porozumienie o zawieszeniu broni między stroną ukraińską i prorosyjskimi separatystami, przewidujące m.in. rozejm, wycofanie ciężkiej broni, utworzenie strefy buforowej, a w dalszej kolejności wybory w Donbasie i odzyskanie przez Ukrainę do końca roku kontroli nad tą częścią granicy z Rosją, którą obecnie kontrolują separatyści.
Sikorski przypomniał, że w ubiegłotygodniowym wystąpieniu w Sejmie na temat priorytetów polskiej polityki zagranicznej szef MSZ Grzegorz Schetyna powiedział, że "gdyby porozumienie z Mińska zostało złamane przez separatystów, to Polska rozważy wkład we wzmocnienie obronności Ukrainy". "To bardzo ważne stwierdzenie, oby nie musiało dojść do jego realizacji. Mam nadzieję, że zostało usłyszane na Kremlu" - powiedział Sikorski.
"Bardzo życzymy sobie, by ustalenia z Mińska zostały zrealizowane przez obie strony, ale ci, którzy byli w Mińsku wzięli na siebie odpowiedzialność za reakcję na to, gdyby zostały złamane" - podkreślił marszałek Sejmu. Jak mówił, "Ukraina walczy o swoje granice, o możliwość samodzielnego rozwoju i jak powiedział prezydent Petro Poroszenko w kongresie USA: +kocami wojny wygrać się nie da+".
Szef ukraińskiego parlamentu powiedział z kolei, że gdy mowa jest o Donbasie i rosyjskiej agresji, to chodzi o to, że na wschodnie Ukraińcy bronią "nie swoich granic, lecz granic UE". Hrojsman zapewniał, że Ukraina robi wszystko, by wypełnić ustalenia z Mińska - m.in. współpracuje z OBWE i podjęła ważne decyzje w sprawie reform. Obserwujemy - dodał - że "Federacja Rosyjska tylko udaje wykonanie zobowiązań mińskich".
"Cały cywilizowany świat powinien wymagać od strony rosyjskiej wypełnienia ustaleń rosyjskich" - oświadczył Hrojsman. Według niego, na wschodzie Ukrainy toczy się bitwa "o wartości i przyszłość całej UE".
We wspólnym oświadczeniu Sikorski i Hrojsman potwierdzili "swoje poparcie dla suwerennego europejskiego wyboru Ukrainy" i wezwali "parlamenty krajowe państw członkowskich UE do szybkiej ratyfikacji umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina solidarnie z narodem ukraińskim".
Zdaniem Sikorskiego i Hrojsmana "unijne sankcje wobec Rosji mogą zostać rozpatrzone ponownie dopiero po pełnym wprowadzeniu w życie porozumienia z Mińska". Zażądali też "natychmiastowego uwolnienia ukraińskiej posłanki Nadii Sawczenko oraz innych obywateli Ukrainy nielegalnie przetrzymywanych w Rosji, w tym Olega Sentsowa".
Podkreślili ponadto "postęp dokonany przez Ukrainę w zakresie wdrażania planu działania ws. liberalizacji reżimu wizowego" i uznali planowany w maju szczyt Partnerstwa Wschodniego w Rydze "za dogodną okazję do podjęcia przez UE decyzji politycznej w sprawie wprowadzenia reżimu bezwizowego w przypadku krótkich wyjazdów obywateli Ukrainy".
Marszałek Sejmu i przewodniczący Rady Najwyższej wspólnie zachęcają także "do głębokich reform systemowych na Ukrainie, obejmujących konstytucję, decentralizację, wymiar sprawiedliwości, organy ścigania oraz reformy przewidywane w ramach wdrożenia umowy stowarzyszeniowej".
Reformy na Ukrainie - powiedział Sikorski - były głównym tematem jego rozmowy z przewodniczącym ukraińskiej Rady Najwyższej. Zapewnił, że Polska "kibicuje i wspiera proces europeizacji Ukrainy". Przypomniał, że to w czasie polskiego przewodnictwa w Radzie UE uzgodniony został tekst umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina. Wyraził nadzieję, że zostanie ona wdrożona i Ukraina "będzie kroczyć na drodze ku członkostwu w UE".
Zwracając się Hrojsmana Sikorski powiedział: "Proszę wracać do Kijowa i kontynuować reformy, mocno trzymamy za was kciuki". (PAP)