OZZL uważa przepisy o dyżurze medycznym za niezgodne z konstytucją
Przepisy o dyżurze medycznym są niezgodne z konstytucyjną zasadą równości - uważa OZZL i zapowiada w tej sprawie wniosek do TK. Chodzi o dokonaną w ub.r. przez SN taką ich interpretację, zgodnie z którą godziny dyżuru mogą "dopełniać" normalne godziny pracy.
Chodzi o orzeczenie Sądu Najwyższego z listopada 2014 r. Uznał on wówczas, że za pracę w ramach pełnienia dyżuru medycznego dopełniającego czas pracy lekarza do obowiązującej go przeciętnej tygodniowej normy czasu pracy (37 godzin 55 minut w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy), przysługuje jedynie dodatek za pracę w godzinach nadliczbowych.
Sąd rozpatrywał sprawę lekarza zatrudnionego w pełnym wymiarze czasu pracy. Wykonywał on pracę w normalnym czasie pracy oraz pełnił dyżury medyczne. Rozkład jego czasu pracy wyglądał tak, że wykonywał pracę w godzinach od 8 do 15.35 i w niektórych dniach tygodnia, po zakończeniu pracy w normalnych godzinach, pełnił dyżur do godziny 8 następnego dnia. Po zakończeniu dyżuru przysługiwał mu czas odpoczynku wynoszący co najmniej 11 godzin.
Godziny normalnej pracy lekarza nie wyczerpywały tygodniowego wymiaru czasu pracy. Zatrudniająca go placówka przy rozliczaniu jego czasu pracy zaliczała więc godziny dyżuru do tygodniowego wymiaru czasu pracy - aż do jego wypełnienia - i za wliczone do niego godziny dyżuru wypłacała tylko wymagany przez prawo dodatek za godziny nadliczbowe (tymczasem dyżur rozliczany jest inaczej niż praca w normalnym trybie). Zatem lekarz ten otrzymywał mniejsze wynagrodzenie niż gdyby mógł pracować w pełnym tygodniowym wymiarze i - oprócz tego - pełnił dyżury.
Sąd pracy w dwóch instancjach przyznał rację lekarzowi. Placówka, która zatrudniała lekarza, wniosła o kasację do SN, a ten - w powiększonym, siedmioosobowym składzie - uznał, że w świetle obowiązujących przepisów ustawy o działalności leczniczej nie ma możliwości stwierdzenia, że wyznaczenie dyżurów medycznych może doprowadzić do sytuacji wyłączenia możliwości "wykonywania pracy w pełnym wymiarze normalnego czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym".
W ocenie SN dopuszczalne jest więc dopełnienie dyżurem medycznym czasu pracy lekarza - do obowiązującej go przeciętnej tygodniowej normy czasu pracy. "Nie występuje więc problem nabycia prawa do wynagrodzenia za czas nieprzepracowany w nominalnym czasie pracy, lecz jedynie sposobu wynagradzania za pracę w ramach pełnienia dyżuru medycznego dopełniającego czas pracy lekarza do obowiązującej go przeciętnej tygodniowej normy czasu pracy" - czytamy w uchwale SN.
Odnosząc się do orzeczenia Sądu Najwyższego, zarząd krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy ocenił, że de facto zmienia ono rzeczywistą definicję dyżuru medycznego i podważa sens jego istnienia.
"Powoduje również, iż wynagrodzenie za tę samą pracę wykonywaną przez lekarza w czasie dyżuru jest zróżnicowane w zależności od sposobu potraktowania dyżuru przez pracodawcę (czy zaliczył on część dyżuru do "normalnych" godzin pracy, czy nie)" - brzmi stanowisko OZZL.
Związek zapowiedział, że w związku z tym wystąpi do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o uznanie, iż przepisy o dyżurze medycznym, rozumiane w sposób, jaki przedstawił SN, są niezgodne z konstytucyjną zasadą równości.
OZZL chce też wystąpić do ministra zdrowia z wnioskiem o wykreślenie przepisów o dyżurze medycznym i o objęcie lekarzy powszechnie obowiązującymi przepisami o czasie pracy, z pracą nie przekraczającą - w szczególnych przypadkach - 12 godzin w ciągu doby.
"Rozwiązanie takie uprości zasady rozliczania czasu pracy lekarzy i będzie miało istotne znaczenie dla zwiększenia bezpieczeństwa chorych. Chorzy mają bowiem prawo do wypoczętego lekarza" - czytamy w stanowisku OZZL. (PAP)