MEN przygotowuje nowy program dot. cyberbezpieczeństwa w szkołach
Specjaliści od nowych technologii wymyślają coraz to nowe rzeczy, my nie zostajemy z tyłu i aktywnie odpowiadamy na to, co dzieje się w szkołach - mówiła wiceminister edukacji Urszula Augustyn, przedstawiając posłom nowy program dotyczący bezpieczeństwa cyberprzestrzeni.
Augustyn uczestniczyła w środę w posiedzeniu sejmowej podkomisji ds. młodzieży, gdzie przedstawiła informację na temat zjawiska przemocy internetowej wobec dzieci i młodzieży oraz podejmowanych przez MEN działaniach profilaktycznych.
Przypomniała, że kwestia bezpieczeństwa w sieci jest jednym z priorytetów podstawy programowej i zajęcia na ten temat realizowane nie tylko na lekcjach związanych z komputerami i informatyką, ale również na zajęciach wychowawczych. "Błędne jest myślenie, że mamy świat realny i świat wirtualny. Te światy tak bardzo się przenikają, że nie można oddzielić jednego od drugiego. Jeśli ktoś w świecie realnym jest człowiekiem mądrym i uczciwym, to taki sam będzie, korzystając z sieci" - mówiła.
Wskazała, że od 2008 r. realizowany jest program "Bezpieczna i przyjazna szkoła". Jego obecna odsłona będzie trwała do 2016 r. Poinformowała, że resort edukacji przygotowuje kolejny program, kompatybilny z już realizowanym, który ma być wdrażany od jesieni tego roku.
Augustyn podkreśliła, że żaden, nawet najlepiej napisany program, nie jest w stanie zlikwidować problemu cyberprzemocy; ważne jest żeby był realizowany przez różne instytucje, docierał do jak największej liczby szkół, do wszystkich nauczycieli, wszystkich rodziców i wszystkich uczniów, żeby działania w nim zawarte były kontynuowane przez współpracę z samorządami, organizacjami pozarządowymi itp.
"Tylko takie kompleksowe działania, prowadzone wspólnie, mogą sprawić, ze faktycznie nasza wiedza i nasze umiejętności będą wystarczająco duże" - powiedziała.
Dlatego - jak wyjaśniła - jedną z głównych dziedzin, którą obejmuje nowy program "Bezpieczna plus", jest bezpieczeństwo cyberprzestrzeni. Wiceminister zwróciła uwagę na jego dwa elementy. Po pierwsze w ramach programu powstaną rekomendacje dotyczące zabezpieczeń szkolnych sieci internetowych. Przygotują je wspólnie MEN oraz MAC i przekażą organom prowadzącym szkoły, aby sieci w placówkach edukacyjnych były precyzyjnie zabezpieczone.
Drugi element to dostarczenie praktycznej wiedzy wszystkim grupom, które tworzą społeczność szkolną. Nie chodzi tu o szkolenia, raczej warsztaty, wyposażenie w praktyczne umiejętności. "Nie wystarczy ich nauczyć młodego człowieka, musimy nauczyć i nauczyciela, i rodzica. Aby wszystkie te grupy miały poczucie, że rozumieją sieć, wiedzą w jaki sposób można ją mądrze wykorzystać, ale zdając też sobie sprawę, co jest w sieci niebezpieczne" - dodała.
Podkreśliła, że w tej kwestii konieczna jest współpraca z organizacjami pozarządowymi; wskazała, że wiele z nich już działa na tym polu i z powodzeniem realizuje swe projekty.
Jako przykład dobrej praktyki Augustyn wymieniła program małopolskiej policji, w ramach którego policjanci odwiedzają szkoły i razem z ekspertami informują uczniów o zagrożeniach w sieci. "Dzięki funduszom unijnym przygotowano cały szereg bardzo ciekawych materiałów, działających na wyobraźnię. Nie tylko edukują najmłodszych, ale za ich pośrednictwem docierają również do rodziców. Tym programem chcielibyśmy zarazić też inne regiony, chcielibyśmy taki projekt realizować na terenie całego kraju" - powiedziała.
Prof. Zbigniew Izdebski, pedagog i seksuolog, uczestniczący w posiedzeniu podkomisji jako ekspert, odnosząc się do informacji przekazanych przez MEN, zauważył, że zbyt często rząd polega na działaniach organizacji pozarządowych. Wskazał, że nie można traktować tych organizacji jako agendy, wyręczającej rząd w określonych działaniach, choćby dlatego, że raz mają one pieniądze na swe programy, a innym razem może ich zabraknąć. Zwrócił także uwagę, że działania dotyczące bezpieczeństwa w sieci powinny być realizowane także w przedszkolach, gdyż obecnie coraz młodsze dzieci korzystają z komputerów i internetu.
Izdebski wskazał również, ze coraz powszechniejszą formą cyberprzemocy jest seksting (polegający m.in. na przesyłaniu sobie zdjęć o charakterze seksualnym); w jego opinii ten problem powinien być poruszany np. na zajęciach z wychowania do życia w rodzinie. Zaznaczył również, że konieczny jest system opieki nad dziećmi, które doświadczyły różnych form cyberprzemocy. (PAP)