Były strażnik z Auschwitz prosi przed sądem o przebaczenie

2015-04-21, 13:42  Polska Agencja Prasowa

93-letni były esesman z niemieckiego obozu Auschwitz, oskarżony o pomoc w zamordowaniu co najmniej 300 tys. osób, przyznał we wtorek przed sądem w Lueneburgu, że czuje się moralnie winny i poprosił o przebaczenie. To jeden z ostatnich procesów tego rodzaju.

Prokuratura zarzuca Oskarowi Groeningowi, że będąc członkiem Waffen-SS, pełnił służbę w KL Auschwitz latem 1944 roku, gdy do obozu deportowano ok. 425 tys. Żydów z Węgier, z czego co najmniej 300 tys. niemal natychmiast uśmiercono w komorach gazowych Birkenau.

"Nie mam żadnych wątpliwości, że ponoszę moralną winę za ludobójstwo" - powiedział Groening podczas rozpoczęcia procesu, cytowany przez telewizję publiczną ARD. Przyznał, że zaraz po przybyciu do obozu dowiedział się o gazowaniu Żydów. W swoim wystąpieniu opisał okrutne incydenty, których był świadkiem. "Proszę o przebaczenie" - powiedział, zastrzegając, że kwestię odpowiedzialności karnej musi rozstrzygnąć sąd.

Zadaniem "buchaltera Auschwitz", jak nazywano Groeninga, było zabezpieczenie majątku ofiar po ich przybyciu na rampę. Esesman przeszukiwał ponadto ubrania i rzeczy zamordowanych, rekwirując i rejestrując ukryte przez nich pieniądze i kosztowności.

Zdaniem prokuratury Groening przyczynił się swoją działalnością do sprawnego funkcjonowania systemu masowego zabijania więźniów. Jeżeli zostanie uznany za winnego, grozi mu kara co najmniej trzech lat pozbawienia wolności. W procesie bierze udział ponad 60 oskarżycieli posiłkowych - bliskich osób zamordowanych w Auschwitz. Wśród świadków są osoby, które przeżyły obóz.

Wiceprezydent Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego Christoph Heubner powiedział PAP, że proces jest "ważnym sygnałem politycznym", iż ludobójstwo nie ulega przedawnieniu, a sprawiedliwość "jest cierpliwa". Heubner skrytykował też bezczynność niemieckiego wymiaru sprawiedliwości w okresie powojennym.

Proces Groeninga jest wyrazem nowego podejścia niemieckiego wymiaru sprawiedliwości do problemu byłych strażników obozów koncentracyjnych i zagłady. Do niedawna byli oni bezkarni, ponieważ niemiecki Trybunał Federalny orzekł w 1969 roku, że warunkiem skazania za pomoc w morderstwach jest udowodnienie indywidualnej winy oskarżonego. Ze względu na brak świadków zbrodni było to w większości przypadków niemożliwe.

Z tego powodu wcześniejsze próby postawienia Groeninga przed sądem kończyły się niepowodzeniem. W 1985 roku prokuratura we Frankfurcie umorzyła postępowanie przeciwko niemu ze względu na brak wystarczającego podejrzenia o przestępstwie.

Przełomowe dla ścigania sprawców tej kategorii przestępstw okazało się skazanie na pięć lat więzienia Johna Demjaniuka, byłego strażnika w obozie w Sobiborze. Sąd w Monachium uznał go w 2011 roku za winnego współuczestnictwa w zamordowaniu ponad 28 tys. więźniów, pomimo braku dowodów na popełnienie konkretnych czynów karalnych.

Dwa lata temu centralny urząd ds. ścigania zbrodni nazistowskich w Ludwigsburgu, opierając się na precedensowej sprawie Demjaniuka, zalecił właściwym prokuraturom wszczęcie postępowania przeciwko 30 byłym strażnikom, w tym przeciwko Groeningowi.

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)

Kraj i świat

UE powołuje misję na Morzu Śródziemnym przeciw przemytnikom ludzi

2015-05-18, 20:02

Media w Argentynie: oskarżyciel kardynała Bergoglio był na liście płac junty

2015-05-18, 19:45

Komorowski: polska wieś jeszcze bardziej skorzysta ze wsparcia UE

2015-05-18, 17:21

Duda: jestem przeciwko "szalonej prywatyzacji"

2015-05-18, 17:20

Igor M., ps. Patyk, oskarżony o zabójstwo gen. Marka Papały

2015-05-18, 17:16

PiS chce nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu w związku z doniesieniami nt. Sienkiewicza

2015-05-18, 17:09

Gauck: należy z większą powagą traktować obawy Polaków i Bałtów

2015-05-18, 16:52

Porozumienie Włoch, Francji i Niemiec ws. europejskiego programu dronów

2015-05-18, 16:29

W Katarze zatrzymano ekipę BBC, która filmowała cudzoziemskich robotników

2015-05-18, 15:27

NFOŚiGW: więcej miast będzie mogło walczyć z zanieczyszczeniami powietrza

2015-05-18, 13:56
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę