W Kościele spada liczba powołań; młodzi za mało dojrzali
W Kościele katolickim spada liczba powołań do kapłaństwa i zakonu. Młodzi ludzie są dziś mniej dojrzali, mają trudność z rozpoznaniem powołania i wytrwaniem w decyzji - uważa siostra Krystiana Chojnacka, przewodnicząca Komisji ds. Powołań przy Konsulcie Zakonów Żeńskich.
W niedzielę rozpoczyna się 52. Tydzień Modlitw o Powołania Kapłańskie i Zakonne w Kościele Powszechnym. Z tej okazji w poniedziałek odbyła się konferencja prasowa delegata Episkopatu Polski ds. Powołań bpa Marka Solarczyka, krajowego duszpasterza ds. powołań ks. Marka Tatara i s. Krystiany Chojnackiej.
Z przedstawionych danych wynika, że w seminariach diecezjalnych (stan na 1 października 2014 r.) przygotowanie do święceń kapłańskich rozpoczęło 586 kleryków. W 2013 roku było ich 589, a w 2012 - 664. W seminariach diecezjalnych na koniec września 2014 r. było łącznie 2 851 kleryków, o 108 mniej niż rok wcześniej.
W 2009 r., czyli pięć lat temu, w seminariach diecezjalnych było w sumie 3 732 kleryków. W porównaniu do danych z 2014 r. jest ich 881 mniej.
Oprócz tego w seminariach zakonnych było 1703 mężczyzn - o 107 mniej niż rok wcześniej. Młodzi ludzie najczęściej wybierają zakon franciszkanów, salezjanów, kapucynów i dominikanów.
Z danych wynika też, że spada liczba powołań do zakonów żeńskich czynnych; w 2014 r. wstąpiło do nich 221 kobiet, w 2013 r. było ich 247. Wzrasta zaś liczba powołań do zakonów kontemplacyjnych - w 2012 r. było ich 24, w 2013 r. - 28, w 2014 r. - do tych zakonów wstąpiły 32 kobiety.
Według bpa Solarczyka od kilku lat obserwowany jest spadek powołań nie tylko w Polsce, jest to tendencja ogólnoświatowa. Choć - jak zaznaczył - wzrost liczby kandydatów do kapłaństwa obserwuje się w Azji i w Stanach Zjednoczonych. Wyjaśniał, że w USA przyczyna się do tego "żywa parafia" - wspólnota parafialna, w której rozwija się młody człowiek, szkolnictwo katolickie i rodzina. Dodał, że choć jest spadek liczby kandydatów do seminariów, to liczba księży w Polsce jest nadal bardzo wysoka. "Jeszcze kilkanaście lat temu co dziesiąty ksiądz w Europie był Polakiem, teraz co siódmy" - powiedział. Bp Solarczyk podkreślał też, że nie liczby, a jakość powołań jest najważniejsza.
Według krajowego duszpasterza ds. powołań nie jest wcale tak, że młodzi uciekają z Kościoła, seminaria pustoszeją i "właściwie dobrze, by ostatni zgasił światło". Jak mówił, wciąż są młodzi ludzie, którzy pytają o sens życia i chcą odnajdywać go w Bogu. Przyznał jednak, że decyzję o wyborze tej drogi życiowej utrudnia wszechobecny relatywizm, odejście od stałych wartości, indywidualizm i subiektywizm współczesnego człowieka, jego przekonanie, że ma prawo do samorealizacji. Ks. Tatar mówił również o "przesunięciu dojrzałości" - młodzi rzadziej wynoszą wiarę z domu rodzinnego, częściej powołanie kształtuje się we wspólnocie czy ruchu religijnym.
Siostra Krystiana przyznała, że dzisiejsze kandydatki do zakonu mają problem z podjęciem decyzji. "Teraz przychodzi kandydatka i zadaje mnóstwo pytań. Chciałaby już na wstępie wiedzieć wszystko. Tego elementu zaufania Panu Bogu jest jakby mniej na tym poziomie. I nie tylko chciałaby wiedzieć ode mnie, osobiście, czy ma powołanie, ale czy na pewno wytrwa" - powiedziała. Dodała, że trudno jest też pozostawić za sobą dotychczasowe życie, nawet tak proste rzeczy jak telefon komórkowy, wejść w zależność finansową, być posłusznym.
Z opublikowanego kilka dni temu Rocznika Statystycznego Kościoła wynika, że w Europie doszło w ostatnich latach do spadku liczby księży katolickich o 7 proc. Na liście krajów, gdzie zanotowano mniejszą liczbę kandydatów do stanu duchownego są Czechy, Wielka Brytania, Austria i Polska. Niewielka tendencja wzrostowa utrzymuje się m.in. we Włoszech.
Wzrost liczby księży zanotowano w Afryce (o 29 procent) i w Azji (o prawie 23 procent).(PAP)