Duda: Komorowski godził się na antyspołeczne rozwiązania proponowane przez PO
Podczas pięcioletniej prezydentury Bronisław Komorowski "godził się na wszystkie antyspołeczne rozwiązania proponowane przez PO" - oświadczył w środę kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda.
W tym kontekście wymienił: podniesienie wieku emerytalnego i posłanie sześciolatków do szkół.
Duda powiedział na środowej konferencji prasowej, że prezydent Komorowski mimo społecznych protestów zdecydował się na podpisanie ustawy podwyższającej wiek emerytalny. Podkreślił, że podstawowym obowiązkiem prezydenta nie jest służenie rządowi czy partii, ale społeczeństwu. Kandydat PiS mówił też, że Komorowski podpisał ustawę podnoszącą VAT, a także zmianę stawki VAT na ubranka dziecięce z 8 do 23 proc. "Czy to jest polityka sprzyjająca polskim rodzinom?" - pytał Duda.
Według Dudy b. premier Donald Tusk, gdy w 2010 r. uzasadniał, dlaczego nie będzie startował w wyborach prezydenckich, z góry przewidywał, że głównym zadaniem przyszłego prezydenta będzie "zaklepywanie tego wszystkiego, co chce rząd". W ocenie Dudy, Tusk przewidział wówczas, że "prezydent będzie bezwolny i będzie się godził na wszystkie antyspołeczne rozwiązania proponowane przez PO (...) I tak się przez ostatnich pięć lat działo".
Duda mówił także o "demontażu polskiej armii" przez "partyjnego kolegę" Komorowskiego, b. ministra obrony narodowej Bogdana Klicha i "milczącej zgodzie", gdy b. minister finansów Jacek Rostowski ciął w budżecie wydatki na polską armię. "Proszę spytać Polaków, czy czują się bezpiecznie po pięciu latach prezydentury Bronisława Komorowskiego" - mówił Duda.
Kandydat PiS na prezydenta stwierdził też, że Komorowski podczas swojej kadencji kompletnie zmienił politykę zagraniczną wobec Rosji. "To jest stabilność w działaniu?" - pytał Duda.
Ponadto - według niego - Komorowski milczy, gdy likwidowane są kolejne gałęzie przemysłu, jak przemysł stoczniowy. "To się stało pod okiem Komorowskiego" - zaznaczył. Duda uważa, że urzędujący prezydent nie próbował zapobiec likwidacji polskich kopalń.
Według Dudy, kadencję Komorowskiego trudno nazwać służbą społeczeństwu, stabilną prezydenturą. "W rzeczywistości nie było dialogu, a prezydent nie podejmował roli arbitra nawet w sporach tak poważnych na polskiej scenie politycznej i społecznej" - ocenił. "Prezydent powinien nie dzielić Polskę na radykalną i racjonalną, tylko starać się zasypywać podziały" - powiedział. Dodał, że jest to rola prezydenta na przyszłość. "Nie wierzę, żeby po pięciu latach prezydent Komorowski mógł taką rolę wykonywać" - powiedział Duda.
W środę prezydent Komorowski posumował swoją pięcioletnią kadencję. Mówił m.in., że podstawą jego prezydentury jest dialog, a priorytetami: bezpieczeństwo, rodzina, konkurencyjna gospodarka, dobre prawo i nowoczesny patriotyzm. Zapowiedział też, że w najbliższym czasie przedstawi program dla młodych Polaków. (PAP)