Hillary Clinton: chcę być przywódcą Amerykanów

2015-04-13, 00:07  Polska Agencja Prasowa

Była sekretarz stanu USA Hillary Clinton ogłosiła w niedzielę, że po raz drugi startuje w wyborach prezydenckich. "Każdego dnia Amerykanie potrzebują przywódcy i chcę być tym przywódcą" - oświadczyła w nagraniu wideo na stronie internetowej swej kampanii.

67-letnia Clinton, żona Billa Clintona, prezydenta USA w latach 1993-2001, po raz drugi podejmie walkę, by zostać pierwszą kobietą prezydentem Stanów Zjednoczonych. W 2008 roku przegrała batalię o nominację Partii Demokratycznej z Barackiem Obamą.

"Amerykanom udało się pokonać ciężkie gospodarczo czasy, ale karty są wciąż ułożone na korzyść tych, którzy są na górze. Każdego dnia Amerykanie potrzebują przywódcy i ja chcę nim być" - powiedziała Clinton, apelując o głosy wyborców w nagraniu umieszczonym na stronie swej nowej kampanii: https://www.hillaryclinton.com. Materiał wideo, zaadresowany do szerokiego grona odbiorców, zwłaszcza z klasy średniej, ilustrowały zdjęcia z życia rodzin, przedsiębiorców, młodych matek wychowujących dzieci, czy imigrantów podejmujących pracę.

Ogłoszenie startu w wyborach nie było niespodzianką. Wierni zwolennicy Clinton już dwa lata temu założyli komitet wsparcia "Ready for Clinton" zbierający fundusze na jej przyszłą kampanię. Przewiduje się, że mogą zgromadzić nawet 1 mld USD.

Z sondaży wynika, że Clinton ma niemal zapewnioną nominację Partii Demokratycznej i wielkie szanse na wygraną w ostatecznym starciu z kandydatem Republikanów. Aż 86 proc. wyborców głosujących w prawyborach Partii Demokratycznej potwierdziło w sondażu "Wall Street Journal" i NBC News, przeprowadzonym w marcu, że może sobie wyobrazić, iż poprze Clinton, a tylko 13 proc. że nie zrobi tego.

Komentatorzy przypominają co prawda, że na początku 2008 roku Clinton też miała 20-punktową przewagę nad innymi kandydatami Partii Demokratycznej, a ostatecznie przegrała z młodym senatorem Barackiem Obamą. Jednak teraz nie pojawił się żaden kandydat, który byłby w stanie podjąć z nią prawdziwą walkę. Lewicowy elektorat, który uważa, że Clinton ma zbyt silne związki z Wall Street, cały czas ma nadzieję, że wystartuje charyzmatyczna propagatorka regulacji rynków finansowych, senator z Massachusetts Elizabeth Warren; ta jednak konsekwentnie odmawia udziału w wyborach.

Inni potencjalni kandydaci Partii Demokratycznej, o których mówi się, że może spróbują podjąć walkę to były gubernator stanu Rhode Island Lincoln Chafee, były gubernator stanu Maryland Martin O'Malley, były senator z Wirginii Jim Webb, a nawet wiceprezydent Joe Biden - są w sondażach daleko w tyle za Clinton.

Zwolennicy Clinton jako jej atuty wskazują kompetencje i doświadczenie, zwłaszcza w polityce zagranicznej. Zanim została szefem amerykańskiej dyplomacji za pierwszej kadencji prezydenta Obamy, przez osiem lata była senatorem USA, reprezentując stan Nowy Jork, a wcześniej Pierwszą Damą w latach 1993-2001. Uważa się, że byłaby twardsza od Obamy, aktywniej angażując USA w rozwiązywanie światowych konfliktów. W opublikowanych w czerwcu 2014 roku wspomnieniach "Hard Choices", Clinton ujawniła, że różniła się z Obamą m.in. w sprawie konfliktu w Syrii; chciała, by USA zbroiły umiarkowaną opozycję, ale prezydent się sprzeciwił.

Powszechnie uważa się też, że jako prezydent lepiej od Obamy radziłaby sobie w relacjach z Kongresem, który jak się oczekuje nawet po wyborach w 2016 roku pozostanie zdominowany przez Republikanów.

Clinton zarzuca się przede wszystkim, że tak naprawdę nie wiadomo, jakie ma poglądy; dotychczas nie przedstawiła jasnej wizji, jak chciałaby zmienić Amerykę. "Jak na kogoś, kto jest w polityce przez ćwierć wieku, jej przekonania są niezwykle trudne do określenia" - napisał w artykule redakcyjnym tygodnik "Economist". "Pani Clinton jest najbardziej nieprzejrzystą osobą, jaką kiedykolwiek spotkasz w życiu" - przyznał nawet jej były kolega z Kongresu, demokratyczny senator Charles Schumer.

Ten tajemniczy wizerunek Clinton jeszcze się umocnił, gdy w ubiegłym miesiącu ujawniono, że jako sekretarz stanu używała prywatnego konta e-mailowego zamiast posługiwać się adresem rządowym. Do archiwów rządowych przekazała później tylko te maile, które w jej ocenie miały charakter służbowy, a resztę wykasowała. Republikanie natychmiast oskarżyli ją, że złamała prawo oraz zasady przejrzystości, jakie obowiązują urzędników.

"Clintonowie wiele razy w przeszłości pokazywali, że czują, iż stoją ponad prawem" - powiedział w niedzielę republikański senator Rand Paul, który sam też niedawno ogłosił, że będzie ubiegać się o fotel prezydenta.

Jeśli Clinton wygra wybory będzie drugim, po Ronaldzie Reaganie, najstarszym prezydentem USA, mając w styczniu 2017 roku 69 lat. Niektórzy wskazują to jako wadę, przypominając że w 2012 roku Clinton miała zakrzep krwi, będący rezultatem wstrząsu mózgu.

Prezydenckim szansom Clinton sprzyja mnogość republikańskich pretendentów do fotela prezydenta USA. Na razie trudno w ogóle przewidzieć, z kim przyjdzie się zmierzyć Demokratom. Według obecnych sondaży faworytem jest bardzo konserwatywny gubernator Wisconsin Scott Walker, nieznacznie wyprzedzając byłego gubernatora Florydy Jeba Busha.

Z Waszyngtonu Inga Czerny (PAP)

Kraj i świat

Uroczystości trzeciomajowe na pl. Zamkowym

Uroczystości trzeciomajowe na pl. Zamkowym

2015-05-03, 13:07
Komorowski: wolność Ojczyzny trzeba zawsze umacniać

Komorowski: wolność Ojczyzny trzeba zawsze umacniać

2015-05-03, 13:02
Kard. Nycz: konstytucja była lekarstwem właściwym, ale podanym za późno

Kard. Nycz: konstytucja była lekarstwem właściwym, ale podanym za późno

2015-05-03, 12:39

NATO zainstalowało bezpośrednie łącze z armią w Rosji

2015-05-03, 11:55

Historia polskiej astronomii ocalona z... brytyjskiego śmietnika

2015-05-03, 11:44

Obchody 70. rocznicy wyzwolenia obozów Mauthausen-Gusen

2015-05-03, 11:32

ONZ: biurokracja opóźnia pomoc humanitarną

2015-05-03, 11:29

PiS chce zaangażować ponad 50 tys. osób do obserwacji wyborów

2015-05-03, 11:28

Starcia po śmierci mężczyzny rannego na stadionie w Knurowie

2015-05-03, 11:25

Ponad 3400 imigrantów uratowano na Morzu Śródziemnym

2015-05-03, 11:24
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę