Komorowski: Zachód będzie bezpieczny, gdy bezpieczna będzie Ukraina
Świat zachodni musi rozumieć, że "będzie bezpieczny, gdy bezpieczna będzie Ukraina" - przekonywał w czwartek w ukraińskim parlamencie prezydent Bronisław Komorowski. Jak podkreślił, Ukraińcy, którzy giną na wschodzie kraju, bronią także Europy.
Dlatego - mówił Komorowski - "Europa nigdy nie może zapomnieć ofiary bohaterów Niebiańskiej Sotni". "Jako prezydent Polski jestem szczególnie dumny z tego, że kilku spośród nich, spośród tej Niebiańskiej Sotni, miało też polskie korzenie" - podkreślił. "Dołączyli oni do licznego grona pięknych postaci w naszych wspólnych dziejach, które przypominają o ważnym dla nas haśle +za wolność waszą i naszą+" - podkreślił.
Jak zaznaczył, "Rewolucja Godności pokazała, że Ukraińcy jednoznacznie opowiadają się po stronie europejskich wartości". "Dziś, gdy synowie Ukrainy giną na wschodzie kraju w obronie swojej niepodległości, bronią Europy - przed powrotem imperialnego myślenia, przed rozwiązaniami, które zagrażają wolności Europejczyków" - ocenił prezydent Polski.
Jak mówił, "nie można nie dostrzegać, że na Ukrainie są żołnierze, czołgi, transportery opancerzone i wyrzutnie rakietowe agresora".
"Kłamstwem świat przejdziesz, lecz nie wrócisz z powrotem - jak powiada ukraińskie przysłowie. Dziś na to kłamstwo oczy zamykać mogą jedynie ślepcy. Świat Zachodu musi zrozumieć, że jest bezpieczny, gdy bezpieczna będzie Ukraina" - dodał prezydent.
Dlatego - powiedział - Polska wspiera wszelkie działania służące rozwiązaniu konfliktu, w tym porozumienia mińskie i oczekuje, że porozumienia te będą przestrzegane i wdrażane w życie.
"Spotykamy się, gdy Ukraina jest faktycznie w stanie wojny. Gdy okupacja Krymu i agresja rosyjska na wschodzie Ukrainy zakończyła radosne świętowanie 25-tej rocznicy odzyskania wolności w naszej części Europy. Gdy brutalnie próbuje odebrać Ukrainie jej prawo do stanowienia o sobie i jej prawo swobodnego wyboru dróg i sposobów demokratycznego rozwoju" - powiedział Komorowski.
Jak dodał, polskie święto wolności "nie mogło i nie było pełnym, gdy w bliskiej naszym sercom Ukrainie ginęli ludzie tylko dlatego, że tej samej wolności pragnęli i byli gotowi za nią umierać".
"Tej samej wolności wyrażonej w prawie do swobodnego, suwerennego kształtowania swojej przyszłości. Wolności wyrażonej w niezgodzie na powrót polityki opartej na logice stref wpływów, na powrót bezwzględnej, imperialnej dominacji silniejszego nad słabszym sąsiadem" - powiedział prezydent Polski.
Jak przypomniał, przeciwko "aktowi przemocy, składając najwyższą ofiarę - ofiarę ludzkiego życia, wystąpił naród ukraiński, na Majdanach - w Rewolucji Godności i na wschodzie Ukrainy w obronie swojej niepodległości". "W obronie wartości, na których zbudowano Unię Europejską: wolności, godności i sprawiedliwości" - zaznaczył. (PAP)