Rozpoczęto ekshumacje ze zbiorowych grobów w Tikricie
Po wyzwoleniu Tikritu z rąk dżihadystów władze irackie rozpoczęły w mieście ekshumacje z 12 zbiorowych mogił, w których prawdopodobnie pogrzebane są setki żołnierzy, zabitych przez bojowników Państwa Islamskiego blisko rok temu w masowych egzekucjach.
Pierwsze prace ekshumacyjne rozpoczęły się w poniedziałek na miejscu ośmiu odkrytych zbiorowych mogiłach, znajdujących się w kompleksie prezydenckich pałaców, należących niegdyś do irackiego dyktatora Saddama Husajna. Pozostałe zbiorowe groby znaleziono na obrzeżach miasta.
W masakrze z 12 czerwca dżihadyści z Państwa Islamskiego zabili ok. 1700 irackich żołnierzy i funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa, stacjonujących w byłej amerykańskiej bazie Camp Speicher w prowincji Salahuddin.
Dżihadyści, podczas kilkutygodniowej okupacji jednego z najważniejszych irackich miast dokonywali brutalnych egzekucji oraz gwałtów, niszcząc przy tym obiekty o znaczeniu kulturowym i religijnym. Państwo Islamskie wielokrotnie publikowało filmy i zdjęcia z przeprowadzanych egzekucji.
Po kilku tygodniach ostrych starć irackie siły sprzymierzone z szyickimi milicjami, przy wsparciu z powietrza m.in. samolotów USA zdołały odzyskać miasto.
Kamil Amin z irackiego ministerstwa ds. praw człowieka w rozmowie z agencją Associated Press poinformował, że w poniedziałek udało się ekshumować przynajmniej dwanaście ciał, które następnie przewieziono do Bagdadu, gdzie przeprowadzone zostaną testy DNA, na podstawie których zostaną one zidentyfikowane.
Państwowa telewizja - jak relacjonuje AP - pokazała zespoły irackie, pracujące na jednym z grobów oraz rodziny zabitych opłakujące swoich bliskich. Ciała ofiar oznaczono żółtymi metkami; jedna z ofiar miała na sobie buty wojskowe.
"Prace trwają i spodziewamy się odkrycia kolejnych masowych grobów w innych obszarach. Spodziewamy się odnalezienia olbrzymiej liczby ciał" - powiedział Amin.
Jak podaje CNN, powołując się na swoją korespondentkę w Tikricie, niektóre znalezione ofiary mają odcięte głowy, a ich ciała są w częściowym rozkładzie.
"To była wzruszająca scena. Nie byliśmy w stanie powstrzymać łez. Jaki dziki barbarzyńca może zabić z zimną krwią 1 700 osób? - pytał jeden ze świadków ekshumacji zwłok, cytowany przez agencję Reutera.
Po raz pierwszy o przeprowadzanych przez Państwo Islamskie egzekucjach mających miejsce na kolejnych zdobytych terenach w Iraku i Syrii, informowała w 2014 roku organizacja Human Rights Watch.
HRW w swoim raporcie z 2014 r. pisała o "co najmniej 800 prawdopodobnie rozstrzelanych" ofiarach dżihadystów w Tikricie. Pozostali mieli być wzięci do niewoli i mieli posłużyć do wymiany jeńców. Jak stwierdza w raporcie HRW, żaden z pojmanych żołnierzy z Tikritu już nie wrócił. (PAP)